Subskrybuj RSS
Szukaj
Rynek quadów
Testy quadów i akcesoriów
Opisy quadów
Gadżety
Akcesoria quadowe
Aktualności rynkowe
Motoryzacja
Samochody
Imprezy quadowe
Relacje z imprez
   - Rajd Dakar
Kalendarz imprez quad / atv
Filmy quad `owe
Poradnik
Od czego zacząć
Technika jazdy
Paragraf
Warsztat i serwis
Tuning
Słowniczek
Ekologia
Gdzie jeździć
Pierwsza pomoc
Nawigacja
FORUM Quadzik.pl
Giełda
Quady nasza pasja
Grupy quadowe
Ja i mój quad
Wywiady
Loża szyderców
Konkursy
Patronat medialny
Silesia Quad Adventure
Poland Trophy
Mistrzostwa OFF-ROAD
MT Rally / MT Series
Dzicz Bieszczadzka
Zlot Grizzly
Wystawa Motocykli
Motomaraton
Polish ATV Challenge
Grupa 4x4
sQuadzik
Przydatne linki i adresy
Niespodzianki
CHumor quadowy
GPSownia
Quadzikowe
Filmy quadzikowe
Kalendarze quadowe
Gazeta quadowa
Alien vs. Predator
Alien vs. Predator
Marcin Strachura, SSQuad.pl

Obydwa quady mają charakterystyczny wygląd: Kymco dla przeprawówki a Polaris dla sportówki. Jak na swoje zastosowanie wyglądają bardzo przyjemnie i dodają charakteru dla maszyny. Są wyposażone w opony, odpowiednio opony w Polarisie są tak samo sportowe jak i w Kymco przeprawowe. I jedne i drugie znakomicie nadają się do turystyki i w naszym mniemaniu, mają podobne walory piaszczysto błotne, co znaczy, że gwarantują dobrą zabawę.


Start!
W Kymco znamy procedurę - długo na ssaniu, nie chce się zagrzać. Tak samo w Polarisie, ssanie jest raczej umowne, bo i tak trzeba w obu quadach trzymać gaz i rozgrzewać pojazdy kciukiem. W Polarisie ssanie jest w bardziej cywilizowanym miejscu przy „panelu kontrolnym” oświetlenia, a nie jak to jest w Kymco pod zbiornikiem.


Quady rozgrzane, ruszamy!
Trochę wody, piachu, opony dają radę, jest fajnie. W Polarisie należy uważać na gaz. Z miejsca koło zrywa przyczepność nawet pode mną, 120-sto kilowym grubasem. W Kymco jest słabiej z miejsca, ale potem zbiera się, za to lepiej radzi sobie w błocie, nie wyrzuca spod siebie całego podłoża. Proszę pamiętać, że testowany przez nas Polaris Phoenix 200, miał przejechane dopiero 1,1 km, skończyliśmy na 40 kilku kilometrach ostrej, jak na nowy sprzęt jazdy. Kymco MXU 150 miał przebieg około 2 tysięcy kilometrów i nie tylko był dotarty ale nawet i przetarty :). Cztery konie więcej w 200-tce robi swoje. Polaris był wolniejszy, ale za to bardziej dynamiczny i elastyczny. Kymco to klocek, ale jest o wiele szybszy, chociaż myszkuje powyżej 60 km/h. W winklach Kymco jeździł za Polarisem, co by nie blokował przejazdu. Poważnie byliśmy zaskoczeni zwrotnością i dynamiką Phoenixa na zakrętach, trzymał się dobrze band i słuchał kierowcy, w Kymco dużo więcej należy nadrabiać ciałem. I jednym i drugim można poskakać, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, przy czym znacznie lepiej „steruje” się w powietrzu Polarisem, który oprócz przyjemnych lotów pozwala także na przyjemne i tolerancyjne lądowania. Ale cały czas trzeba pamiętać że nie jest to wyczynowy quad. Kymco pracuje raczej cicho i jest tzw. „miejskim” quadem, Polaris daje już pogłos małej sportówki, która ładnie oddycha w szczególności po odjęciu gazu z wysokich obrotów.


Po godzinnej jeździe każdy z nas opanował już skoki i lądowanie na ośce. Martwi nas tylko fakt, iż w Polarisie, przy lądowaniu, słychać było dosyć nieprzyjemny zgrzyt w moście. Dopiero po rozszyfrowaniu sposobu lądowania unikaliśmy owych zgrzytów. Sposób polegał na tym, iż na chwile przed odbiciem się z hopy musieliśmy całkowicie zamknąć gaz, co odbierało nam przyjemność prawidłowego „wyjścia z progu” a w niektórych przypadkach mogło zakończyć się niebezpiecznym lądowaniem na przednie koła. Po wsadzeniu quada na pakę zobaczyliśmy też, iż spadła jedna z obejm (po prostu pękła) z gumowej osłony wejścia wałka zdawczego w kardan. Ciekawe, czy jest to skutek naszego testu, wady testowanego pojazdu, czy też ten typ tak ma. Jeżeli idzie o inne ciekawostki, to powiem, iż Kymco znacznie łatwiej idzie na koło. Polaris ma tendencje odjeżdżania spod tyłka, czyli albo nic, albo na maksa, co kończyło się za każdym razem oparciem bagażnika o podłoże.


Nikt nie robi testów małych pojazdów, a przynajmniej robi się je rzadko. Jest to jednak bardzo ważne dla klienteli wchodzącej w ten poziom zainteresowań, dlatego my polataliśmy quadami małolitrażowymi. Ważny jest również poziom cenowy testowanych pojazdów, Kymco MXU kosztuje 11500 PLN a Polaris 12900 PLN, na co idzie ta różnica...? może na zawieszenie, dynamikę, komfort. A może jest to tylko „chłyt maktetindody”... jedno jest pewne - obydwa quady są warte swojej ceny i w mniejszym lub większym stopniu nadają się zarówno jako pierwsza maszyna do nauki, jak i pojazd zarabiający na siebie, jak to jest w naszym przypadku. Czy wyposażymy naszą flotę w Polarisy...? Wszystko zależy od odpowiedzi Dealera na parę szczegółowych pytań oraz oczywiście od warunków zakupu.

Zdjęcia i tekst: Marcin Stachura vel. stahoo, Krzysztof Stachura vel. Cichy, Wojtek Klimkek, www.ssquad.pl

Do testów quad Polaris Phoenix 200 został użyczony przez firmę POLSON.
Kymco MXU 150 to własność firmy SSQuad.pl
Galerie powiązane z artykułem:
Polaris Phoenix vs. Kymcon Mxu 150 - test

Zobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:
Alien (Polaris Phoenix 200) vs. Predator (Kymco MXU 150)

Prześlij do znajomego:
link do artykułu Alien vs. Predator

wstecz
REKLAMA



jak zamieścić...
Prawa autorskie RSS Reklama Polityka Cookies Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone - Quadzik.pl - wszystko o quadach 2004-2018. ISSN 1899-9158.