Manetki sterowania „pakietem homologacyjnym” są dosyć podobne, równie ergonomiczne i ładne z wyglądu. Manetka gazu, zdecydowanie bardziej precyzyjna i milsza w dotyku jest w Polarisie. Jednak tylko Kymco ma możliwość przyblokowania gazu, dostosowując quada do warunków wypożyczalni. Amerykańcy do komfortu oraz ergonomii przyłożyli się trochę, co pokażą kolejne akapity. Zauroczyła mnie dodatkowa manetka hamulca postojowego, która działa niezależnie od hamulca głównego, w Kymco jest to na tym samym „kablu”. Same hamulce – lepsze są w Polarisie – 3 tarcze robią swoje, Kymco posiada z przodu bębny, przez co zatrzymuje się na żądanie dosyć wolniej, ale o jeździe będzie później.
Przy zachowaniu dosyć zbliżonej masy, Polaris jest większy i wyposażony w wał kardana, co skutkuje w teorii bezobsługową jazdą przy właściwym traktowaniu sprzętu. W Kymco jest łańcuch, (powinien być teoretycznie o te 15 kilo lżejszy), który jest dosyć często naciągany. Zarówno wał, jak i tarcza z tyłu są solidnie obudowane osłoną z metalu, w Kymco natomiast jest to tylko sztywny plastik.
Minusem w warunkach wypożyczalni jest umiejscowienie tablicy rejestracyjnej w obydwu quadach. Przy najechaniu na tył, tablica się po prostu składa a lampa tylna tłucze. W Polarisie, niestety po pierwszym uderzeniu, tablica odpadnie, gdyż mocowana jest do plastiku, Kymco ma bardziej solidny uchwyt tablicy i przy uderzeniu po prostu chowa się pomiędzy kołami.
Kierujący ma całkiem wygodną pozycje na obydwu quadach. Siedzi się tak, że kolana mają kąt prosty w stosunku do ud, co daje komfort nawet dla człowieka o wysokości 185 cm. Siedząc na Kymco mamy wrażenie wąskości, chociaż wywrotny nie jest, w Polarisie jest znacznie pewniej, wyżej trzymamy kierownicę. Zarówno kanapa jak i zawieszenie jest bardziej komfortowe w Polarisie, rzekłbym nawet tego nie ma co porównywać. Konstrukcja bagażnika tylnego w Kymco, sprawia, że może przyjąć więcej towaru na siebie, ale uniemożliwia to łatwe i płynne zmienianie pozycji ciała w tylnej części pojazdu.
Kierunkowskazy w obydwu pojazdach są narażone na uderzenia, urwania i inne czynniki ludzkie, to nie jest wadą, jest to po prostu wymóg homologacyjny, który znacznie ogranicza każdy pojazd czterokołowy kategorii L7e. Moim zdaniem w Kymco kierunki przednie są bardziej chronione przed zniszczeniem, pomimo tego, iż są umieszczone w zderzaku.
Pomimo tego, że zderzak w Kymco jest bardziej solidny, daje tyle samo ochrony, naszym zdaniem, co skromniejszy a`la sportowy bumper w Polarisie. Czyli raczej wcale. W Polairisie zauroczył nas widok podwójnych wahaczy w układzie V, które naprawdę „robiły” na nierównościach. Już na pierwszy rzut oka widać na zdjęciu, iż w Polarisie występuje coś takiego jak różnica położenia kół przednich ze względu na skok amortyzatora, nawet podczas postoju quada. W Kymco jest to raczej niezauważalne, a równoległe pojedyncze wahacze w trakcie pracy wyginają się pod kątem negatywnym, co powoduje zmniejszenie prześwitu pojazdu i pogorszenie jego zdolności terenowych i sterowania.
Galerie powiązane z artykułem:•
Polaris Phoenix vs. Kymcon Mxu 150 - testZobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:•
Alien (Polaris Phoenix 200) vs. Predator (Kymco MXU 150)Prześlij do znajomego:•
link do artykułu Alien vs. Predator
