• Abu Dhabi Desert Challenge dojechał do mety. Rafał Sonik 4 w kategorii quadów podczas I Rundy MŚ
-->
Grzegorz Głowienka - informacja prasowa ATV Polska
Abu Dhabi Desert Challenge – etap 3 po najwyższych wydmach Liwy
Po zaciętej walce i niefortunnej wywrotce Rafał Sonik zakończył ten ponad trzystukilometrowy etap na 5 pozycji wśród quadowców i na 17 w klasyfikacji wspólnej z motocyklami. Strategia spokojnej jazdy tuż za lokalnymi zawodnikami znającymi teren sprawdziła się. Oby tak do końca i do mety rajdu.
Nie wszyscy mieli szansę ukończenia dzisiejszego etapu i dojechania do mety. Kilka załóg uległo wypadkom lub musiało poddać się w obliczu problemów technicznych. Helikoptery i samochody służb ratowniczych kilkakrotnie interweniowały w ciągu dzisiejszego etapu, zdecydowanie najniebezpieczniejszego ze wszystkich dotychczasowych. Na wieczornym briefingu padły ważne słowa: „Wszyscy chcemy się ścigać, ale również wszyscy chcemy żyć”.
Tuż po wschodzie słońca, na starcie do 3 już etapu, Rafał Sonik zameldował się o godzinie 07.19. O tak wczesnej porze temperatury są znośne, jest nawet można powiedzieć zimno – około 20 stopni. Dobry czas na rozpoczęcie kilkugodzinnych pustynnych zmagań.
Ze wcześniejszych informacji od Gecko wynikało, że jest to bardzo dobry etap dla quadów, gorszy dla motocykli. I tak można go posumować. Spokojna jazda Rafała Sonika prawie do samego końca pozwoliła na zakończenie etapu na wysokiej pozycji z bardzo małymi stratami do dwóch najbliższych zawodników. Dobra pozycja również przez to, że pomiędzy Rafałem, a zawodnikiem będącym obecnie za nim, jest ponad 40 minut.
„Tuż pod koniec etapu nagle przed moimi oczami pojawiła się dosłownie ściana piasku zdążyłem jedynie odskoczyć ciałem w prawą stronę. Quad lekko ucierpiał, popękały plastiki. Ale jestem cały i bezpiecznie dojechałem do mety. Teraz mechanicy muszą sprawdzić czy nie ucierpiały pozostałe części quada. Niestety nadal mam problem z gazem, prawdopodobnie dziura powiększyła się.
Ale jest dobrze. Niestety z rajdem pożegnał się nasz kolega Marek Świderski. Uległ wypadkowi po przełamaniu grzbietu jednej z wydm. Leży w szpitalu, ale mamy informacje, że jest wszystko w porządku. Niestety takie są uroki rajdów, trzeba bardzo uważać, bardzo. Jeździmy w trudnym i wymagającym terenie. Wystarczy chwila braku koncentracji i katastrofa gotowa.”
Jutro przed zawodnikami kolejny etap pustynny. Równie ciężki jak dzisiejszy i równie męczący. Do mety dojadą najlepsi. Pustynia Liwa nie zna litości. Tutaj niebezpieczne są nie tylko wydmy, ale przede wszystkim słońce i szybka możliwość odwodnienia organizmu. Tak więc trzeba jechać szybko, pamiętać o ciągłym nawadnianiu i o tym, że na końcu każdej pustyni jest zielona oaza.
Galerie powiązane z artykułem: • Zakończenie - Abu Dhabi Desert Challenge 2010 • Etap 4 - Abu Dhabi Desert Challenge 2010 • Etap 3 - Abu Dhabi Desert Challenge 2010 • Zaproszenie - Abu Dhabi Desert Challenge 2010 • Prolog - Abu Dhabi Desert Challenge 2010 • Etap 2 - Abu Dhabi Desert Challenge 2010
Prześlij do znajomego: • link do artykułu Abu Dhabi Desert Challenge dojechał do mety. Rafał Sonik 4 w kategorii quadów podczas I Rundy MŚ
|