Subskrybuj RSS
Szukaj
Rynek quadów
Testy quadów i akcesoriów
Opisy quadów
Gadżety
Akcesoria quadowe
Aktualności rynkowe
Motoryzacja
Samochody
Imprezy quadowe
Relacje z imprez
   - Rajd Dakar
Kalendarz imprez quad / atv
Filmy quad `owe
Poradnik
Od czego zacząć
Technika jazdy
Paragraf
Warsztat i serwis
Tuning
Słowniczek
Ekologia
Gdzie jeździć
Pierwsza pomoc
Nawigacja
FORUM Quadzik.pl
Giełda
Quady nasza pasja
Grupy quadowe
Ja i mój quad
Wywiady
Loża szyderców
Konkursy
Patronat medialny
Silesia Quad Adventure
Poland Trophy
Mistrzostwa OFF-ROAD
MT Rally / MT Series
Dzicz Bieszczadzka
Zlot Grizzly
Wystawa Motocykli
Motomaraton
Polish ATV Challenge
Grupa 4x4
sQuadzik
Przydatne linki i adresy
Niespodzianki
CHumor quadowy
GPSownia
Quadzikowe
Filmy quadzikowe
Kalendarze quadowe
Gazeta quadowa
VII Rydzewski Zlot Quadowy - relacja
VII Rydzewski Zlot Quadowy - relacja
Grzegorz Głowienka, Tekst: Marcin Skrzydliński, www.frogatvteam.pl
Ostatnie przygotowania i start. Jest godzina 19:30, ruszamy na trasę. Przed nami 4 OS i kilka pieczątek nawigacyjnych. Po kilkunastu minutach dojeżdżamy na linię startu pierwszego odcinka, jest bardzo mokry, miejscami głęboki. Wjeżdżamy pierwsi, początek całkiem spokojny aż do momentu, w którym King odmawia współpracy. 
Gaśnie i po kilku próbach odpalenia i użyciu wyciągarki pozostaje czekać na pomoc. Piotr i Sylwek kończą bez problemów.
 
Obejrzyj relację filmową przygotowaną przez TV Quadzik.pl
 
Startują Turrtless i Cichy. Po powrocie Turrtlessa okazuje się, że Cichy przy użyciu własnej wyciągarki pozbawił się przedniego koła. Tu kończy się jego udział w VII Rydzewskim. Po odpaleniu Kinga, osuszeniu skrzyni, ruszamy dalej na OS Żwirownia. Dla odmiany prosty i suchy, pędzimy na bagna. OS 3 wygląda na nieprzejezdny, ale po brawurowym przejeździe Piotra postanawiamy spróbować.
 
 
Szybko rezygnujemy i ruszamy na ostatni tego dnia OS Rzeka. Znane miejsce – kilkaset metrów korytem rzeki. Niestety i tu King pokazuje swoją niechęć do wody gasnąc zaraz po starcie. Po odpaleniu wracamy do bazy.
 
 
Sobota zapowiadała się dobrze, wspaniała pogoda poprawione sprzęty. Ruszamy w okolicach 11:00, jedziemy szutrowymi drogami, kilka pieczątek i przymusowy postój. W Reni pęka pasek. Nie poddajemy się, ruszam z Sylwkiem do osady po pasek i narzędzia. Pewną niedogodnością jest zamknięty przez Żabę pokój, w którym znajduje się klucz do samochodu, ale i z tym radzi sobie Sylwek. Po dość sprawnej wymianie paska, ruszmy dalej jak się później okazuje mamy godzinę spóźnienia w stosunku do Łodzi.
 
 
Po zebraniu wszystkich pieczątek nawigacyjnych ruszamy na OS1. Pokonujemy go wszyscy bez większych problemów.
Drugi OS tego dnia jest trudny i tracimy na nim sporo sił. Zaraz po starcie wypychamy Renię, potem Kawę. King radzi sobie dobrze i jak na złość 50 metrów od mety gaśnie po raz kolejny. Przy pomocy Sylwka i Piotra dociągamy go do mety.
 
 
Zaliczamy kilka pieczątek na drodze do bazy. W bazie dziennej jak zwykle czeka posiłek, odpoczywamy, tankujemy.
Zdobywamy pieczątkę na drzewie zaraz przy bazie przy użyciu wyciągarek. Ruszamy w kierunku ostatniego OSu.
 
 
Piotr i Sylwek ruszają na trasę, ja wracam po Artura. Okazuje się, że ma zablokowane sprzęgło. Czekając aż koledzy uporają się z odcinkiem Artur usuwa awarię a Turrtless znajduje kolejne pieczątki. Po uruchomieniu Reni ruszamy wszyscy zdobyć namierzone pieczątki. Jeszcze tylko mała usterka hamulców w Kawie i decyzja o powrocie do Rydzewa.
Jak później się okazało bardzo słuszna. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów zaczynam holować Sylwka, po kilku następnych Artur holuje Piotra. Około 19:30 bardzo zmarznięci docieramy do Osady.
 
 
Start w licznej grupie okazał się dość szczęśliwy, poza pierwszym miejscem zajętym - prawie tradycyjnie przez Łódź, reszta padła łupem Gdańska.
 
Klasyfikacja VII Zlotu Rydzewskiego:
I miejsce – Darek, Krzysiek
II miejsce - Piotr , Sylwek
III miejsce - Turrtless
IV miejsce - Artur, Marcin
 
 
Do historii Rydzewskich przejdzie pewnie pech Cichego, który swój drugi start w tej imprezie zakończył podobnie jak poprzednio już na pierwszym OS.
Bardzo spodobały się nam pieczątki nawigacyjne, które zmuszają wszystkich uczestników do poruszania się po tracku.
Poza tym jak zwykle w Rydzewie bardzo sympatycznie i na luzie.
 
Tekst: Marcin Skrzydliński, www.frogatvteam.pl
Zdjęcia i film: Agnieszka i Grzegorz Głowienka, Quadzik.pl
 
Dziś zapraszamy do obejrzenia filmu i galerii 113 zdjęć, a na obszerną relację Quadzikową trzeba będzie poczekać do ukazania się drukowanego Quadzika nr (13) 6/2010 listopad-grudzień.
 
 

Galerie powiązane z artykułem:
VII Zlot Rydzewski - październik 2010

Zobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:
VII Rydzewski Zlot Quadowy 1-3 Październik

Prześlij do znajomego:
link do artykułu VII Rydzewski Zlot Quadowy - relacja

wstecz
REKLAMA



jak zamieścić...
Prawa autorskie RSS Reklama Polityka Cookies Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone - Quadzik.pl - wszystko o quadach 2004-2018. ISSN 1899-9158.