Jasne, dlatego pytam.DZIKI - husky
Maciek nie byłeś to z całym szacunkiem nie zrozumiesz
Nie mieszkam w Bieszczach choć byłem tam z quadem 2 razy, ale wy jestescie autochtonami i to Wasze tereny i wasze metody, wiec chetnie sie czegos dowiem
![Very Happy :D](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_biggrin.gif)
Jasne, dlatego pytam.DZIKI - husky
Maciek nie byłeś to z całym szacunkiem nie zrozumiesz
sam na poczatku jazdy quadowej stosowałem kolano, ale przekonałem się, ze zawsze powodowało więcej problemów niz podjazd na stojąco. Po prostu stojąc nie masz dociskania do fotela koncem nogi (stopą), która jest z tyłu i powoduje dodatkowy moment podnoszący quada. Moze robiłem jakiś błąd, ale łatwośc podnoszenia przodu z kolanem była dużo większa niż bez.DZIKI - husky
Kolano :
W pewnym sensie masz racji fizyki nie oszukasz , odstawiasz środek ciężkości od podłoża to prawda . Efekt ten eliminujesz siłą dośrodkową powstałą od zwiększenia prędkości najazdu co zwiększa siłę docisku . Kolanu stosujesz w momencie kiedy masz lekki dosiad , luźna obręcz barkową , miękkie nadgarstki i gibką talię niczym osai po sprawie .Kolano to patent na krótkie i bardzo ostre podjazday .
Zobaczyłem wielokrotnie film z rolką (i co ważne z dzwiekiem) i doskonale widać, ze problem był w odpuszczeniu gazu. Ten co przejechał praktycznie cały czas nie odpuszczał a drugi odpuścił kiedy tylko przednie koła były na górze. Nie ma to wiec nic wspólnego z pozycją. (w tym przypadku)robertyamaha
mam wrażenie że przez większość filmiku mnie filmowałeś, tylko że tam akurat się nic nie działo.,,,,,,
podaje linki do filmików co się działo... prawie dzicz:
http://www.youtube.com/watch?v=R5EKEWBW ... annel_page
tych naprawde długich nie było w stanie filmować, a był taki jeden lub wiecej,,, w okolicach czarnego szlaku w nocy!, 900m npm, dopiero po kilkuset metrach okazało się że nie miałem szans go skończyć, bo w nocy nie mogłem ocenić z dołu, ale byłem już napędzony, zatrzymanie się to rolka w tył bo takie nachylenie, kombinowałem odśrodkową w dół ale za duże nachylenie i dużo drzew, więc wykombinowałem nawinięcie się o drzewo podnóżkami i się zatrzymałem, obs**** ze strachu, uratowałem quada który jakby stoczył się 500m w dół nic by nie zostało i częściowo siebie., no i generalnie mi się odechciało... nie życzę sobie powtórkimarkus .....
Najgorsze co jest w takich długich podjazdach to swiadomosc ze nie ma sie tylko jedna próbe. Nie da sie zatrzymac, spróbowac od nowa.
Dlatego tak bardzo lubię ALLTRAKI (rzeczywista średnica 24.3 cala) . Ma bardzo dużą powierzchnię styku z podłożem i małą średnicę, wiec duzo wiekszy moment przekazujesz na podłoże. Do tego przód jest wyjątkowo szeroki i guma ma niski profil. Chyba wszyscy draperzy na nich jeźdzą. Niestety do błota się kiepsko nadają i trzeba je pokonowac "na rurę"DZIKI - husky napisał...
Robert jechał na Wandzie leciutkiej 25 cali co pozwoliło utrzymać gryzlaka na wyższych obrotach i lepiej go wkręcić ( na filmie słychać )