Ikar pisze:Nie wyobrażam sobie dłuższej jazdy Renią X bez wspomagania. Kiera lata tam gdzie chce i ciężko ją utrzymać w linii prostej.
...

.... ja tam serio nie wiem o co chodzi - mam, jadę prosto i jakoś nie bije po łapach, a może po prostu trafiłem na taki model (sam już nie wiem), jakiś jedyny mankament to manetka gazu - która wg mnie ciężko chodzi, mam pomysł na usprawnienie tego ale to po MT. Nie czas na testy
miro12a pisze:Wspomaganie działa również jako amortyzator.
No nie tak do końca bym się z tym zapędzał, amortyzator ma za zadanie wytłumić mocne i szybkie uderzenia. Samo wspomaganie ma tryby - w przypadku G7 niestety plastiki (takie jakieś tworzywo) wiec dzięki tym trybom odrobinę amortyzuje ale .. to wg mnie i tak zupełnie co innego.
Pingwin Legnica pisze:Amortyzator skrętu sprawdza się w sprzętach o łatwym prowadzeniu/kierowaniu min w ośkach a wspomaganie w sprzętach przeprawowych. I nie do końca chodzi tutaj o łatwość skręcania...
No zgodzę się, że w ośkach na pewno lepiej się sprawdza - sam sprzęt wykorzystywany jest w zupełnie innych warunkach.
Pingwin Legnica nie wymyślaj chłopie, szukasz, szukasz a i tak nic nie zastąpi Ci can am'a. Quad idealny nie istnieje - wybiera się takiego który wg każdego z nas - kierujących, ma najmniej wad i najbardziej jest przystosowany do naszego preferowanego stylu jazdy.
BuBu pisze:A ja za wspomaganie nie dałbym złamanego grosza.
A jak Ci się zepsuje to dzwoń - mam jeszcze w gratach m.in. kompletne wspomaganie do g7
Jeśli chodzi o mnie to ja z pewnością jestem zwolennikiem wspomagania. Jeździłem 3 lata G7 i tam miałem (zepsuło się, ale naprawiłem

- nie zrezygnowałem). Samo wspomaganie jest bardzo przydatne szczególnie przy częstych skręcaniach (wąski wąwóz, jazda pomiędzy przeszkodami). Jada bez niego to na dłuższą metę trochę mordęga w porównaniu ze wspomą. W momencie kupowania gada, gdybym miał kasę to na pewno kupiłbym renatę ze wspomaganiem - a na pewno następna taka będzie. Pisanie że to elektronika, g**** i bóg wie co jeszcze to totalna bzdura bo na najprostszym przykładzie: wyciągarka - też elektryczna i też używana w wodzie bagnie, jeśli się o nią dba to żyje jeśli nie to zdycha - to samo dotyczy wspomagania i koniec kropka, żadne to tajemnicze ufo nie do ogarnięcia.
Bardzo dobrze że takie zestawy wyszły, cały zupełnie kompletny kosztuje 4k - nie dużo. Oryginalny sam zestaw napędowy do g7 10 k - a to już masakra. Daje to możliwość zastosowania wspomagania do każdego modelu quada - i bardzo dobrze. Dyskusja o wspomoganiu przypomina mi to jak kiedyś ludzie dyskutowali że po co w autach szyby elektryczne, więcej elektryki która może się zjeb@ć ... .a dzisiaj wszyscy się nabijają że taki koncern jak audi czy VW oszczędza i na tylne drzwi potrafi wrzucić korbkę - wstyd w cyc. Za 5 lat wszyscy zapomną o takich dyskusjach bo stare quady się wykończą a nowe w standardzie będą miały wspomaganie.
P.S.
Amor skrętu NIE POPRAWIA ŁATWOŚCI W SKRĘCANIU