Czekałam na te zawody od początku sezonu. Moją głowę zaprzątała tylko jedna myśl: jak u licha, nawet największy „kozak” quadowy może pojechać 24 godziny na quadzie, non stop?!
Tak, teraz już wiem, że to nie jeden tylko dwóch kozaków musi się znaleźć w zespole. Niestety czuję pewien niedosyt jeżeli chodzi o moje wielkie rozterki, a raczej „rozkminki” jak to się teraz mówi, bo pokonanie tego we dwóch jest nadal dla mnie sprawą prawie niemożliwą, a nie było mi dane obejrzeć całego wyścigu. Jak pewnie większość czytających wie, wyścig trwał wreszcie 12 godzin, czyli o połowę krócej.
Jedna z bardziej ekstremalnych imprez odbyła się w dniach 17-18 lipca br. w miejscowości Sedlcany, Czechy. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dojeżdżając na miejsce okazało się, że trzy czwarte zawodników to POLACY! W 24-godzinnym wyścigu wzięli udział: Łukasz i Roman Eliasz, Kamil Wiśniewski i Grzegorz Faliński, Sławomir Ulan z Pawłem Kazaną oraz Mariusz Kręgiel z Jackiem Stelmaszykiem. Do samodzielnego, 8-godzinnego wyścigu stanęli: Adam Kwiecień, Tadeusz Wiśniewski, Andrzej Grzyb, Michał i Marek Goczał. Trasa to 6 km twardego podłoża z wieloma odcinkami w lesie, na domiar złego pogoda nie dawała chwili wytchnienia. Przez większość czasu 37-stopniowy upał, a wieczorem lunął deszcz.
W 4K wygrał team Ulan – Kazana, za nimi team Wiśniewski – Faliński, a na trzecim miejscu uplasował się team Eliaszów. W 2K osamotniony Mariusz Kręgiel zajął drugie miejsce. W 8-godzinnym wyścigu Andrzej Grzyb zajął III, natomiast Tadeusz Wiśniewski IV pozycję. Wielkie brawa dla Polaków!!! Może należałoby przenieść rozgrywki do Polski skoro i tak najbardziej zaciętymi zawodnikami jesteśmy właśnie MY?!
Tekst i zdjęcia: Kamila Cecot
Obszerną relację z imprezy znajdziesz we wrześniowo-październikowym wydaniu dwumiesięcznika Quadzik – polski magazyn o quadach nr (12) 5/2010.
Zobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:•
24 czy 12-godzinny wyścig quadów w CzechachPrześlij do znajomego:•
link do artykułu 24 czy 12-godzinny wyścig quadów w Czechach