Subskrybuj RSS
Szukaj
Rynek quadów
Testy quadów i akcesoriów
Opisy quadów
Gadżety
Akcesoria quadowe
Aktualności rynkowe
Motoryzacja
Samochody
Imprezy quadowe
Relacje z imprez
   - Rajd Dakar
Kalendarz imprez quad / atv
Filmy quad `owe
Poradnik
Od czego zacząć
Technika jazdy
Paragraf
Warsztat i serwis
Tuning
Słowniczek
Ekologia
Gdzie jeździć
Pierwsza pomoc
Nawigacja
FORUM Quadzik.pl
Giełda
Quady nasza pasja
Grupy quadowe
Ja i mój quad
Wywiady
Loża szyderców
Konkursy
Patronat medialny
Silesia Quad Adventure
Poland Trophy
Mistrzostwa OFF-ROAD
MT Rally / MT Series
Dzicz Bieszczadzka
Zlot Grizzly
Wystawa Motocykli
Motomaraton
Polish ATV Challenge
Grupa 4x4
sQuadzik
Przydatne linki i adresy
Niespodzianki
CHumor quadowy
GPSownia
Quadzikowe
Filmy quadzikowe
Kalendarze quadowe
Gazeta quadowa
Italian Baja 2010 – Hołowczyc, Machacek, Łaskawiec… – relacja
Italian Baja 2010 – Hołowczyc, Machacek, Łaskawiec… – relacja
Jarek Kobierski
Tegoroczna rywalizacja quadów w Mistrzostwach Europy Baja w rajdach terenowych rozpoczęła się od włoskiej edycji – Italian Baja. Do Pordenone w dniach 18-21 marca 2010 zjechało wielu zawodników ścigających się quadami, motocyklami oraz samochodami. Wśród takich nazwisk jak Hołowczyc, Machacek, regularnie biorących udział w Dakarze wystartowało dwóch Polaków na czterokołowcach: Łukasz Łaskawiec (ATV Meteor) i Klaudiusz Rostowski.
 
Dla Klaudiusza to już kolejny udział w tych zawodach, natomiast Łukasz Łaskawiec stawia tu swoje pierwsze kroki. Obaj startowali w klasie Quad Q4 powyżej 451 ccm.
Italian Baja, to ponad 250 kilometrów jazdy na pełnym gazie po szutrach i kamienistym korycie rzeki. To również niespełna 200 kilometrów dojazdówek. Byłoby więcej, gdyby nie odwołanie ostatniego odcinka specjalnego. Kiedy Łukasz coraz śmielej radził sobie na trasie, z gór zaczęto spuszczać wodę i rzeka powoli zaczęła zabierać fragmenty trasy.
 
Piątkowy 6,5-kilometrowy prolog ustawił listę startową do Oesów następnego dnia. Dystanse kolejnych „super odcinków” miały około 65 km, a na pokonanie każdego z nich musiały wystarczyć 44 minuty. Trzeba było nieźle trzymać się kierownicy, a przy tym jeszcze skutecznie odczytywać zapiski RoadBook`a.


Nie dziwi mnie teraz to, dlaczego niektóre quady tylko przypominały je nieco z wyglądu. Część pojazdów zbudowana była praktycznie od podstawy. Najczęstszym elementem wymienianym w pojazdach były silniki. Zamiast standardowych jednostek można było dopatrzeć się widlastych motorów, niekiedy z pojemnościami sięgającymi jednego litra. Wszystko po to, aby uzyskać jak największą prędkość.


Po każdym Oesie przypadało 60 minut na serwis pojazdu, później 5 minut na tankowanie. Sędziowie FIA skrupulatnie pilnowali zegara i kart drogowych. KTM-y naszych zawodników nie wymagały jakiś szczególnych zabiegów. Wszystko sprowadzało się do ogólnego przeglądu, dociągnięcia nagminnie luzujących się śrub i oczywiście konserwacji łańcucha.


Dwa dni rajdu zakończyły się dla polskich quadowców bardzo pozytywnie. Obaj w ogólnej klasyfikacji załapali się do pierwszej dziesiątki. Łukasz Łaskawiec (ATV Meteor) w pierwszym swoim starcie w Mistrzostwach Europy Baja zajął piąte miejsce i z Włoch wyjechał z pucharem. Klaudiusz Rostowski uplasował się na siódmej pozycji. Także możemy być dumni z takich reprezentantów polskiego, quadowego światka. Gratulacje i powodzenia w kolejnych eliminacjach.


Oto wrażenia jakimi podzielił się z nami Łukasz Łaskawiec (ATV Meteor) po rajdzie Italian Baja:
„Przed samymi zawodami nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać. Moim celem było ukończenie zawodów, udało się i to na piątym miejscu. Zaskoczony byłem prędkościami, jakie osiągaliśmy na trasie, nigdy wcześniej na zawodach nie jechałem na quadzie tak szybko.


Trasa również mnie zaskoczyła, była poprowadzona korytem rzeki, momentami asfaltem, ale większość to szutry. Koryto rzeki to chyba najtrudniejszy odcinek. Należało zwracać bardzo dużą uwagę na dziury, których nie sposób było dostrzec przy prędkościach powyżej 100 km/h. Po prostu pojawiały się nagle, niewiadomo skąd. Moją uwagę zwróciło kilku zawodników na quadach – potworach z silnikami 1000 ccm. Z nimi ciężko było rywalizować. Wielkie uznanie dla dziewczyn, które startują w tych zawodach. Italian Baja to również moje początki z nawigacją wg RoadBook`a. Trudno było ją ogarnąć, ale szybko sie nauczyłem. Dużo cennych wskazówek przekazał mi Klaudiusz Rostowski. Nie przygotowywałem się do korzystania z niego, bo nie wiedziałem jak. Wszystkiego nauczyłem się w trakcie wyścigu.”

Podziękowania dla klubu ATV Meteor, za wsparcie logistyczne i noclegowe.


Klasyfikacja Italian Baja 2010 – Pordenone, 18-21.03.2010
Miejsce / Imię i Nazwisko / Kraj / Punkty
Klasa QUAD Q3
1 / Rafael Acurcio De Sousa / P / 50
2 / Juan Luis Gonzales / E / 44
3 / Gianmarco Fossà / I / 40
Klasa QUAD Q4
1 / Josef Machacek / CZ / 25
2 / Tomas Kubiena / CZ / 20
3 / Martin Plechaty / CZ / 22
4 / Łukasz Łaskawiec / PL / 18
5 / Klaudiusz Rostowski / PL / 16

Klasyfikacja generalna quadów
1 / Josef Machacek / CZ / 25
2 / Rafael Acurcio De Sousa / P / 22
3 / Tomas Kubiena / CZ / 18
5 / Łukasz Łaskawiec / PL / 16
7 / Klaudiusz Rostowski / PL / 14
Źródło: www.uem-moto.eu

Relację z imprezy znajdziesz również w majowo-czerwcowym wydaniu dwumiesięcznika Quadzik – polski magazyn o quadach nr (10) 3/2010.


Galerie powiązane z artykułem:
Italian Baja - Pordenone, marzec 2010

Prześlij do znajomego:
link do artykułu Italian Baja 2010 – Hołowczyc, Machacek, Łaskawiec… – relacja

wstecz
REKLAMA



jak zamieścić...
Prawa autorskie RSS Reklama Polityka Cookies Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone - Quadzik.pl - wszystko o quadach 2004-2018. ISSN 1899-9158.