Uporządkujmy:
1) USTERKA - Nagle stwierdziłem brak napędu na 4. Zlazłem z gada i zobaczyłem to co zobaczyłem (Półoś od strony koła leży na ziemi - most wyrwany z ucha)
2) SERWIS zabrał gada z domu , zrobił foty i wysłał do importera z prośbą o instrukcje
3) IMPORTER - Most pospawać i po temacie . Pół oś z winy klienta i taką informację otrzymałem. wk*****.... się ale machnąłem ręką bo pomyślałem ok , może coś zrobiłem (gdzieś na forum nawet wtedy o tym pisałem)
4) POCZĄTEK BURDY - dzwoni do mnie serwis i mówi, że po wyjęciu półosi nie mogą znaleźć pierścienia zabezpieczającego i importer nakazał im wymontowanie mostu i poszukiwanie zabezpieczenia co wiązało się z kolejnym kosztami 500 zł, a ponieważ wymiana półosi jest "z mojej winy" koszty ponoszę ja.
5) wk*****..... się i księgowa zadzwoniła do importera w odpowiedzi usłyszała , że albo to zrobimy albo mam podpisać oświadczenie , że rezygnuje z gwarancji na most, gdyby coś się później stało.
6) wk*****..... powołałem rzeczoznawcę ,którego poprosiłem o zweryfikowanie całości naprawy ,czy została zrobiona w sposób prawidłowy.
7) Wnioski u góry wg, tego co przekleiłem.

W ramach dogadywania sie z importerem. Ucho do poprawki (pospawali jeszcze raz) oś dalej wina klienta , nie szukać już pierścienia.
9) uznałem , że po miesiącu afery zgodzę się z tym byle odzyskać gada.