Regulacja zaworow w grizzlaku pomysl na wylotowe zawory

Wasze doświadczenia i problemy z quadami Yamaha Grizzly 550/660/700
Awatar użytkownika
sXat
Posty: 134
Rejestracja: pn 23 paź, 2006
Lokalizacja: KCN
Kontakt:

Regulacja zaworow w grizzlaku pomysl na wylotowe zawory

Post autor: sXat » czw 14 gru, 2006

Witajcie

Mam problem Dzis ambitnie za namowa sheltona wzialem sie za regulowanie zaworow... Zabralem sie przygotowany na raczej lzejsza robote i sie nacialem... ;) Rozebralem quada, zdjalem bak, dostalem sie do zaworow wlotowych wyregulowalem zgodnie z szczelinomierzem na 0,10 i zaczalem brac sie za zawory wylotowe. Tu tez pojawily sie schody... Dostac sie tam chyba mozna jedynie przez rozebranie calej glowicy:/ Czy macie moze jakis patent na regulacje tych zaworow?

Narazie gadzina rozbabrana stoi sobie spokojnie. Na zakonczenie dzisiejszego dnia podlaczylem bak i odpalilem maszyne... i moim uszom rozpostarl sie piekny dzwiek karabinu maszynowego (klepu klepu :) ) popracowal quad moze 3 sekundy i go wylaczylem. Czy macie moze pomysl czemu tak mi sie zrobilo? Czy to moze byc efekt wyregulowania tylko jednych zaworow?

Prosze o pomoc bo cos mi sie zdaje ze weekend quad spedzi w serwisie :/
Jezdze z ssquadem ;)

cichy
Posty: 278
Rejestracja: pt 29 wrz, 2006
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Post autor: cichy » czw 14 gru, 2006

Dlaczego podjales sie juz regulacji zaworów? wydaje mi sie,ze dystans jaki pokonales swoim misiem nie jest na tyle powazny aby brac sie juz za regulacje. w Bruinie pomimo przejechania dystansu sporo dluzszego nie bylo takiej potrzeby, czyzby nadgorliwosc ;-) ?!
Oddajesz go do serwisu czy sam starasz sie to wszystko naprawic?!
.:GALEON:.

Awatar użytkownika
sXat
Posty: 134
Rejestracja: pn 23 paź, 2006
Lokalizacja: KCN
Kontakt:

Post autor: sXat » czw 14 gru, 2006

pierwsza regulacja zaworow powinna byc dokonana po przejechaniu 300km... ja robie regulacje po 1200km. Problem w tym ze jak dokopalem sie do zaworow okazalo sie ze nie maja wymaganego luzu. Czyli jak nic wymagaja regulacji. Oczywiscie moglem zostawic sprzet tak jak stal, ale juz 2 osoby postraszyly mnie konsekwencjami braku regulacji wiec sie za nia zabralem.

To w zasadzie nie jest trudna operacja, tylko wymaga demontarzu sporej czesci miska :/
Jezdze z ssquadem ;)

Simbus
Posty: 18
Rejestracja: wt 25 lip, 2006
Lokalizacja: Sławków
Kontakt:

Post autor: Simbus » czw 14 gru, 2006

Ja w swoim misku mam przejechane 2500 km i zaworów jeszcze nie ruszałem.Jak narazie wszystko działa idealnie.Zamierzam oddać go do regulacji styczeń - luty gdy z powodu wielkich ?niegów na chwilkę odstawię go do garażu.Teraz korzystajac z pogody nastukam jeszcze kilka setek :-)

Awatar użytkownika
sXat
Posty: 134
Rejestracja: pn 23 paź, 2006
Lokalizacja: KCN
Kontakt:

Post autor: sXat » czw 14 gru, 2006

to juz sam nie wiem czy dobrze robilem ze ruszylem te zawory :/ bo w koncu wszystko dzialalo niby dobrze
Jezdze z ssquadem ;)

cichy
Posty: 278
Rejestracja: pt 29 wrz, 2006
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Post autor: cichy » czw 14 gru, 2006

generalnie to chyba zrobiles, a na pewno chciales zrobic dobrze. problemem jest to ,ze jakos to Tobie nie wyszlo, skoro jest ustawione tak jak powinno byc wg instrukcji to skad te klepanie, hmm. moze jednak uzyles zlego szczelinomierza...
.:GALEON:.

Awatar użytkownika
sXat
Posty: 134
Rejestracja: pn 23 paź, 2006
Lokalizacja: KCN
Kontakt:

Post autor: sXat » czw 14 gru, 2006

wg dwoch osob prawdopodobny stuk wynika z wyregulowania tylko zaworow dolotowych pozostawiajac bez zmian wylotowe. Dzis mimo wszystko siadam do quada, rozbiore go na czesci 1 i wyreguluje wszystkie. Jeszcze raz tez sprawdze dolotowe czy sie cos nie obluzowalo.
Jezdze z ssquadem ;)

Awatar użytkownika
stahoo
Posty: 802
Rejestracja: pn 28 lis, 2005
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: stahoo » czw 14 gru, 2006

sXat moim zdaniem zle zrobiles... opowiem Ci na swoim przykladzie:

1. nie biore sie za cos, w czym nie mam doswiadczenia albo nie mam pod reka kogos kto mnie poratuje od zaraz... i chodzi tu niestety na operacje prawie na zywym sercu... ale gratulu je odwagi... poza tym, zawsze jak oddasz to serwisu i bedzie cos nie tak, kazdy Ci powie i slusznie: "po co grzebales?"

2. mnie tez namawiano na regulacje zaworow w Bruinie. Po 5000 km wreszcie sie zdecydowalem i serwis powiedzial, ze zdecydowanie za wczesnie, a przeciez jakby chcieli, to wzieliby i wyregulowalibu tak dla zwyklego zarobku...

3. mam przejechane 7000 i dopiero teraz zaczyna byc slychac klepanie...

wydaje mi sie, ze mity o regulacji zaworow po 300 - 500 km sa tak samo aktualne jak te, ze na seryjnych oponach wogole nie da sie jezdzic...

zycze teraz cierpliwosci, bo wiem, co znaczy miec, a nie moc jezdzic...
.:GALEON:.

Awatar użytkownika
sXat
Posty: 134
Rejestracja: pn 23 paź, 2006
Lokalizacja: KCN
Kontakt:

Post autor: sXat » czw 14 gru, 2006

prawda jest taka ze dolotowe zawory nie mialy wogole luzu, co oznacza ze natychmiast wymagaly regulacji.

Postepowanie serwisow jest niezrozumiale, a umiejetnosc zalogi ogranicza grubosc serwisowki :D, ale mowi ona wyraznie, pierwsze sprawdzenie szczeliny zaworowej przy 300km i pozniej kazde nastepne po 2400km. wiec tak szczerze to troche cie ominelo :D

Problem w moim grizzlaku nie jest czy wyregulowac, problem lezy jak dojsc do zaworow wydechowych ;) Dostep jest poprostu tragiczny i musze rozebrac pol quada by do nich dojsc. Myslalem ze jest jakis inny patent, ale cos widze ze pozostaje mi tylko rozkrecanie wszystkich przednich plastikow.

Brak regulacji zaworow moze skonczyc sie wypaleniem glowicy, zniszczeniem zaworow itp itd. Koszty takiej naprawy sa juz sluszne, a regulacja zaworow to pare h pracy ;)

apropos seryjncych opon to moge sie wypowiedziec bo jeden quad mam na standardowych a swoj na xtr. Roznica jest kolosalna, na standardowych wiecej trzeba pracowac wyciagarka. Od momentu zalozenia xtr wyciagarki nie uzywam prawie wogole, no chyba ze chce drugiego quada wyciagnac :D
Jezdze z ssquadem ;)

cichy
Posty: 278
Rejestracja: pt 29 wrz, 2006
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Post autor: cichy » czw 14 gru, 2006

no to normalka. jezeli nie bylo luzu w zaworach dolotowych , a Ty go zrobiles szczelinomierzem to niestety twarda i sztywna praca tych zaworow zostala zamieniona na klepanie w normie przewidzianej przez producenta oraz w dzwieki raniace Twoje uszy, ale tylko dlatego ,ze wczesniej tego nie bylo (wg mnie)

osobiscie nie widze zwiazku,zeby nagle cos zaczelo klepac po regulacji jednego zaworu, a drugiego nie. przeciez nie przesuwales walka rozrzadu, krzywki sa na swoim miejscu, popychacze tez, bo przeciez regulacja jednego zaworu nie ma wplywu na drugi, to nie jest zsynchronizowane. (to tez wg mnie)

oczywiscie moge sie mylic, mozecie, a nawet powinniscie mnie poprawic gdy zajdzie taka potrzeba... ;-)
.:GALEON:.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Yamaha Grizzly 550/660/700”