Lucky Luke przejechał może 1 km i strzelil mu lańcuch -powrót do domu na lince
Hubertowi pod koniec wyprawki poszła pół-oś - o wlasnych siłach wrócił do domu. Prawdopodobnie zmęczenie materiału, chociaż patrząc jak zapier**** po hopkach to może być jego zasługa
![Wink ;)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif)
Mi natomiast pod koniec rozszczelniła się przednia lewa opona na rancie, nic nie dalo sie zrobić mimo oczyszczenia na myjni i kompresorem.
Tomek dołączył do nas poznym popoludniem więc razem prawie w ogóle nie pośmigaliśmy, jednak przywiózł poświęcone jajo którym się podzieliliśmy
![Very Happy :D](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_biggrin.gif)
Widzieliśmy także efektowną glebę gościa na crossie któy chybał chciał zbyt mocno przykozaczyć i poleciał na plecy na czołgówce, ale nic mu się nie stało.
Powalczyliśmy trochę na terenach zaraz za rzeką ponieważ dla ośki to byla masakra.
Żadnych quadzików nie widzieliśmy, za to od cholery crossów.
Materiału za wiele nie ma.