Post
autor: Krzysztof Wronowski » śr 02 maja, 2007
Tym , którzy pytają o nagrody - rozjaśnię trochę punkt widzenia. Nagrody to wyciągarka Ramsey 2,500 za 1490 zł , a koszt chorwackiej imprezy to sumując około 15 tyś zł od uczestnika nie licząc przygotowania quada , więc nie o blaszany pucharek tu chodzi ani o wyciągarkę. W tym wszystkim jest drugie dno. Taka impreza o ugruntowanym od 15 lat prestiżu , a uznawana za najcięższą na świecie imprezę przeprawową (liczą się jeszcze Rainforest Challenge , Ładoga Trophy a z samochodowych Magam) jest doskonałą reklamą dla brendu , który sprzedaje produkt np quada marki X . Stąd tak wielkie ciśnienie - jak firma daje grube pieniądze na sprzęt i imprezę (lekko licząc budżet ok 100 tyś ) to oczekuje wyników... My z Darkiem mamy ten komfort że przyjechaliśmy tu dla fanu i ZA WŁASNE pieniądze , nikt nas nie rozlicza. Dla GT jest to prawie sprawa życia lub śmierci (prawie dosłownie) stąd biorą się takie sytuacje jak wczoraj kiedy Darek poszedł przeprosić Kreta za stłuczkę a usłyszał obelgi i głośno powiedziane o dziwo przez rzeczoznawcę że jechał 70 km/h i Kret drugie 70. Delikatnie zwróciłem uwagę panu rzeczoznawcy , że przy prędkości zderzenia 140 km/h z quadów i z chłopaków zostały by wióry a nie pogięty drążek w hondzie i urwany wahacz w G700 na co wielki Jacek Bujański publicznie mi odpowiedział "wypier..alaj szczurze". Tego nikt się po nim nie spodziewał a ja nie jestem chłopcem do bicia ,którego można bezkarnie obrażać. Rozumiem , że miałobyć tak pięknie , mieli przyjechać , wygrać z olbrzymią przewagą , po czym wszem i wobec puszyć się że G700 to najlepszy quad na świecie bo wygrał w cuglach Croatię . A tu przyjechało dwóch gości i wszystko psuje ... Rozumiem Wasze rozgoryczenie , ale takie są prawa sportu, wygrywa lepszy a nie ten co na siłę chce wygrać i gdy uczciwie nas pokonacie - chylę czoła! Tylko zróbcie to uczciwie - sędziowie patrzą , świat patrzy jak Kret wjeżdża mi na mecie specjalnie w tył quada , a na zwróconą uwagę reaguje agresją a słynny MR QUAD Bujański leci do mnie z łapami , ja się nie ruszyłem z siedzenia swojego pojazdu , niestety komuś puściły nerwy i to nie byliśmy tym razem MY.
Tyle gwoli wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
3fun - bo quady są naszą pasją