Oczywiście zgadzam się z Panem i rozumiem Pana zdanie na temat bezmyślnych quadowców tylko że ja nie pruje jak ścigacz (ze 120 km/h) tylko jadę spokojnie zaledwie 30km/h A gdy zobaczę jak rolnik prowadzi bydło lub idą ludzie i dzieci zwalniam nawet do 10km/h. Mało tego... podczas jazdy na szlakówce jestem świadom że mógłbym ostro nakurzyć komuś w podwórku dlatego jeżdżę również zaledwie 30km/h . A co do numeru z polem to faktycznie nie należał do pozytywnych wręcz bardzo idiotycznych ale niech pan zrozumie że nerwy z człowiekiem mogą zrobić dosłownie wszystko nawet spowodować do najgorszego świństwa (najbardziej zirytował mnie jego bezczelny śmiech prosto w oczy a to nie było fajne uczucie i zupełnie wystarczyło by wyprowadzić mnie z równowagi... )Mimo, że jeżdżę qudami i prowadzę Forum i wortal o quadach, to czasem irytują mnie także quadowcy, ale Ci w stylu BadAmstaffa czy Po3gan^^'a... Niestety będąc na wyprawach rowerowych lub pieszych z moimi dzieciakami i żoną spotykam czasem quadowców tudzież crossowców którzy bezmyślnie mkną do przodu nie widząc innych ludzi. Denerwuje mnie to wtedy bardzo, ale jeżeli ktoś zwolni przy mnie i widzę, że rozumie że dzieci mogą się wystraszyć, że może nas zakurzyć to jest OK...
BadAmstaff napisał:
Kolego kochany... Ja mam tak codziennie a to raz jakiś facet wyleci a to w inny dzień jakaś baba z hustą na głowie i identycznie jak u ciebie również wskazują palcem by się zatrzymać (no i zazwyczaj to robie) no a dalej wiecie co się dzieje... zazwyczaj słucham ich milcząc (aż szkoda głosu na nie) a nieraz się z nimi kłóce ( przecież jechałem wolno to o co chodzi??!!)Dzisiaj spotkała mnie sytuacja: Jadę sobie quadem przez ulice z piachu, żadnego domu wokół zasuwam zasuwam i jak to zwykle bywa pojawiają się domostwa więc zwolniłem tak aby nie kurzyć, przejechałem obok jednej osoby a następny Pan kazał się zatrzymać. Po czym zatrzymując się uświadomiłem sobie że poprostu chciał mi nawrzucać że mam tak szybko nie jeździ ,moje tłumaczenia nie miały nic do rzeczy że tam domów nie ma itp. Pan był niereformowalny więc jak to zwykle bywa zapaliłem quada po czym oddaliłem się pozdrawiając go serdecznym gestem. To nie ja będe się przyporządkowywał do nich tylko oni do nas ,normalna kolej rzeczy. Nic nie zrobiłem i może jeszcze miałem słuchać obelg na mój temat, ani mi się śni.
KaMaSx napisał:
hm... gdyby mnie zaczol wyzywac, obrazac itd i moje wyjasnienia typu... jechalem wolno i nikogo nie zakurzylem by nie pomogly to bym odjechal, a gdyby przegiol pale z wyzwiskami to bym mu napie****** i tyle....
Miałem podobnie w spożywczaku ale zdążył uciec...
Ja myślę że chodzi tu o tłumnik bo nieraz miałem taką sytuację że niektórym się nie podobało buczenie mojego tłumnika...jesli by ktos zaczol bluzgac na jakiegos kretyna co kurzy ludzia pod nosem itd to nie mialbym nic przeciwko, bo sam bym tak zrobil, ale jak ja jade spokojnie to o co im chodzi? kolor mojego quada nie taki czy co