Post
autor: markus » czw 29 maja, 2008
Przez dwa lata uzytkowalem Suzuki Eigera 400 z bebnowym tylnym hamulcem. Dopoki nie wjezdzamy do wody i blota nawet dziala. Slabo bo slabo ale dzialal.
Gdy raz beben wpusci wode do srodka, to juz tam bedzie zawsze. Na prozno z tym walczylem , wymienialem, uszczelki, okladziny, sprzeżyny.
Po 6 miesiacach tylny hamulec sie stracil raz na zawsze. Dobrze ze z przodu mialem tarczowki.
Co do gaznika to uważam ze jest to o wiele rozwiazanie do extremalnego terenu. Jesli go troszke uszczelnimy, wyprowadzimy wyzej odpowietrzenia, to posluzy przypuszczam dluzej niz wtrysk.
Gaznik dwa razy w terenie mi odmowil posluszenstwa. (zapchal sie) Za kazym razem w 5 minut go reanimowalem i jechalem dalej.
Kolegi quad tez dwa razy mial awarie ............wtrysku. Za kazdym razem wrocil na holu i trzeba bylo gleboko siegnoc do kieszeni aby go naprawic. (raz pompa, raz modul)
Ale jak to bywa czasami ktos moze trafic na tzw. pechowy model quada w ktorym nawet ......kulki w lozyskach sie popsuja:):):)
Jednak nie ma reguly na wszystko. 90 % quadow na rajdach ma wtrysk i dojeżdza do mety.
SUZUKI VINSON KING 500 4x4
BOMBARDIER RENEGADE X BLACK