To i ja sie włącze w dyskusje tytułem komentarza.
Co do halogenów to się z gadzam z obawami Martinesa i proponuję zakład, że jedna hardkorowa jazda i halogenki stwierdzą, że off road to one inaczej sobie wyobrażały i już się tak nie bawią. Z drugiej strony to ostrożnie bym je uszczelniał. Konstrukcyjnie nikt nie zakładał, że będą one hermetyczne, więc troche ograniczasz ich trwałość.
Co do sposobu podłączenia to sugerowałbym całkowite odseparowanie ich od świateł podstawowych (niezależna instalacja). Niech za przykład posłuży konieczność przejechania głębokiego brodu w nocy. Zgodnie ze sztuką należałoby wyłączyć światła podstawowe i włączyć te dodatkowe, nomen omen zamontowane odpowiednio wysoko. W przeciwnym razie narażasz sie na utrate wszystkich świateł co w ciemną noc jest mało przyjemne.
Z doświadczeń samochodowych podsunę jeszcze rezygnacje ze stosowania wpinek. Jest to patent przewidziany głównie do samochodów osobowych z założeniem pracy w suchych warunkach. Quadowi trudno bedzie sprostać tym wymaganiom. A zgodnie z Prawami Murphy'ego zawodność spinki da o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie. Alternatywą jest lutowanie. Niewiele więcej pracy a gwarancja 100%.
Kolejna ważna sprawa to bezpiecznik. Nie widzę go na zdjęciach a bez niego to trochę tak dziwnie. Czy jest w zestawie, czy trzeba dodatkowo zainstalować?
A co do światła wstecznego to można użyć ten sam typ przekaźnika (kostka) co do świateł. Podłączacie się do czujnika biegu wstecznego. Tylk pamietajcie, że czujnik steruje masą a nie prądem. Sprawa załatwiona. Dodatkowo sugeruję drugą instalację zasilającą światło wsteczne prosto z aku. W terenie może zdarzyć się sytuacja kiedy światło bedzie potrzebne a wrzucenie wstecznego okaże sie niemożliwe.
..uff.
Pozdrawiam.
Halogeny w Yamaha Grizzly 660
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
W pełni zgadzam się z przedmówcą , celem uzupełnienia tylko dodam , że owszem halogeny się przydają , światło cofania również , niestety życie (czytaj teren) weryfikuje nasze zapędy i w sposób brutalny usuwa nam z quada rzeczy niepotrzebne , a to lusterka , a to kierunki i inne lampeczki w tym, te od cofania. Jeżeli halogeny to w takim miejscu , gdzie nie będą narażone na gałęzie , kamienie , drzewa i zderzak kolegi
Najlepszy wybór światła w ciężki teren to szperacz- halogen RAM , jest wodoodporny , wstrząsoodporny , głupotoodporny . W razie potrzeby świeci nam w tył , w bok , w przód , pod quada , czyli tam gdzie potrzebujemy. Nie jest drogi a już kilka razy uratował mi tyłek.
Najlepszy wybór światła w ciężki teren to szperacz- halogen RAM , jest wodoodporny , wstrząsoodporny , głupotoodporny . W razie potrzeby świeci nam w tył , w bok , w przód , pod quada , czyli tam gdzie potrzebujemy. Nie jest drogi a już kilka razy uratował mi tyłek.
3fun - bo quady są naszą pasją
Jak by ktoś chciał podłączać światło do czujnika biegu wstecznego to podrzucam schemat. Mam nadzieje, że będzie działać.
Info:
- numery na schemacie oznaczają numery nużek przekaźnika, opisane jest to na przekaźniku
- czerwony przewód to oczywiście "+"
- czarny to "-" lub jak kto woli masa.
Opcjonalnie można do halogenu podłączyć oddzielne zasilanie, niezależne od czujnika.
Miłej zabawy.
Info:
- numery na schemacie oznaczają numery nużek przekaźnika, opisane jest to na przekaźniku
- czerwony przewód to oczywiście "+"
- czarny to "-" lub jak kto woli masa.
Opcjonalnie można do halogenu podłączyć oddzielne zasilanie, niezależne od czujnika.
Miłej zabawy.
Cześć ! Zamontowałem Hella FF75 w moim Foremanie jakiś czas temu. Potwierdzam, świecą rewelacyjnie (białe światło) w porównaniu z seryjnymi lampkami 2 x 25W + 1 x 55W. Jest jednak problem ze zbyt dużym poborem mocy, alternator (350W przy 5500 obr/min) nie wyrabia żeby zasilić to wszystko i po kilku godzinach zauważa się wyładowywanie akumulatora.
Honda Foreman ES 450 '05
Kawasaki BF 750 '07
Kawasaki BF 750 '07