Co do halogenów to się z gadzam z obawami Martinesa i proponuję zakład, że jedna hardkorowa jazda i halogenki stwierdzą, że off road to one inaczej sobie wyobrażały i już się tak nie bawią.

Co do sposobu podłączenia to sugerowałbym całkowite odseparowanie ich od świateł podstawowych (niezależna instalacja). Niech za przykład posłuży konieczność przejechania głębokiego brodu w nocy. Zgodnie ze sztuką należałoby wyłączyć światła podstawowe i włączyć te dodatkowe, nomen omen zamontowane odpowiednio wysoko. W przeciwnym razie narażasz sie na utrate wszystkich świateł co w ciemną noc jest mało przyjemne.

Z doświadczeń samochodowych podsunę jeszcze rezygnacje ze stosowania wpinek. Jest to patent przewidziany głównie do samochodów osobowych z założeniem pracy w suchych warunkach. Quadowi trudno bedzie sprostać tym wymaganiom.

Kolejna ważna sprawa to bezpiecznik. Nie widzę go na zdjęciach a bez niego to trochę tak dziwnie.

A co do światła wstecznego to można użyć ten sam typ przekaźnika (kostka) co do świateł. Podłączacie się do czujnika biegu wstecznego. Tylk pamietajcie, że czujnik steruje masą a nie prądem. Sprawa załatwiona. Dodatkowo sugeruję drugą instalację zasilającą światło wsteczne prosto z aku. W terenie może zdarzyć się sytuacja kiedy światło bedzie potrzebne a wrzucenie wstecznego okaże sie niemożliwe.
..uff.

Pozdrawiam.