G550/700 Vs KQ 500/750 w terenie - odczucia - subiektywnie.
- oolsztyniak
- Moderator
- Posty: 4252
- Rejestracja: wt 24 wrz, 2013
- Quad:: xxc 1000r
- Imię: Łukasz
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
jest Renegade xxc 1000r
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
Haha.
Podsumuję to tak: (podpis pod zdjęciem )
Podsumuję to tak: (podpis pod zdjęciem )
- Załączniki
-
- oolsztyniak tu był ;-)))).jpg (10.12 KiB) Przejrzano 7151 razy
V2.....sound of madness
- oolsztyniak
- Moderator
- Posty: 4252
- Rejestracja: wt 24 wrz, 2013
- Quad:: xxc 1000r
- Imię: Łukasz
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
Haha wiem nawet gdzie to jest
Nad jeziorem Kielarskim
Nad jeziorem Kielarskim
jest Renegade xxc 1000r
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
Podpisane było pod fotką oryginalnie "Olsztyn" stąd pomyślałem, że to musiałeś być Ty
V2.....sound of madness
- oolsztyniak
- Moderator
- Posty: 4252
- Rejestracja: wt 24 wrz, 2013
- Quad:: xxc 1000r
- Imię: Łukasz
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
jasne, że ja
tylko prawda jest taka, że jest wiata, miejsce na grill, ognisko, parking a kubła na śmieci nie ma.
są za to zwierzęta, które rozszarpują niczym nieosłonięte worki na śmieci z logiem lasów państwowych.
miejsce wydzielili i przygotowali, zostawili worki na śmieci ale wywozić ich już nikomu się nie chce
tylko prawda jest taka, że jest wiata, miejsce na grill, ognisko, parking a kubła na śmieci nie ma.
są za to zwierzęta, które rozszarpują niczym nieosłonięte worki na śmieci z logiem lasów państwowych.
miejsce wydzielili i przygotowali, zostawili worki na śmieci ale wywozić ich już nikomu się nie chce
jest Renegade xxc 1000r
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
był krótki XTP 1000
był Renegade 800r xxc
był CF Moto 800
Prawdziwa przygoda zaczyna się tam .....
.... gdzie kończy się droga
Team Father&Son
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
Trochę mi zeszło z tym ale są. Założone. Na dniach testy
V2.....sound of madness
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 niuanse napędów/różnice w terenie
No to pozwolę sobie na trochę subiektywnych spostrzeżeń po jeździe, a nuż się komuś przydadzą te moje wypociny....
W/w sprężyny kupiłem w motomaniaku. Opisane jako niby 30% twardsze niż oryginał do G700.
W porównaniu do moich w G550 mają dwa zwoje więcej a drut jest grubszy o 1 mm (8 vs. 9 mm)
Maksymalne/najtwardsze ustawienie oryginalnych/seryjnych przednich sprężyn obecnie odpowiada mniej więcej najsłabszemu napięciu w tych wzmacnianych/może pośrednio poniedzy 1 a 2 stopniem twardości.
Po paru testach optymalnie wydaje się dla mnie jest 4 punkt od najbardziej miękkiego. Ewentualnie środkowy (3) nastaw.
Sprężyny spełniają swoją rolę. Jazda jest dużo przyjemniejsza.
Quad jest o niebo stabilniejszy teraz. W każdych warunkach.
Na podjazdach nie ma efektu piłki, ma mniejszą tendencję do wyskakiwania z toru na zakrętach/rynnach w czasie podjazdu, na trawersach wreszcie nie ma nieprzyjemnego efektu zbyt mocnego wychylania się całości do spadku.
Quad jest także stabilniejszy w jeździe na wprost. Spokojniejszy na kierownicy, mniej go prowadza no i nie ma wkurzającego walenia się przodem na zewnętrzną/wynoszenia na zakrętach.
Teraz najwyżej idzie w drifta bez wychylania.
Tył został oryginalny i ostatecznie na dziś na 2 „ząbku” od najbardziej miękkiego.
Ale zobaczy się jeszcze jak to wyjdzie na szybkich hopkach, czego nie jechałem na nich jeszcze.
Przyznam, że nie mam pojęcia kto i po co stroił oryginalny zawias w tym modelu w taki sposób jaki on jest fabrycznie wypuszczany. Nazwałbym go komfortowym do spokojnej jazdy. I to wszystko z jego zalet bo cała reszta jest do kitu.
Ale to już historia. Do kompletu poszły rolki od G700 i w tej chwili jest bardzo dobrze, do moich potrzeb lepiej niż seria. Mniodzio quadzik się zrobił.
Teraz co do samego podstawowego tematu po testach kolejnych.
Od pewnego czasu mamy w ekipie KQ 750 z 2011 roku w bardzo ładnym stanie z pierwszych rąk, bez EPS.
Jeżdżąc po tym samych terenie we 3 na zmianę G55, Kq500EPS i KQ750 mamy kolejne wnioski w zasadzie dość zbieżne.
Kingi z EPS i bez róznią się m.in. wysokością kierownicy. Z EPS mają wyższą.
Ich wysokości powodują dość wyraźnie inne odczucia z jazdy pod górę i z góry.
Generalnie im więcej kilometrów tym bardziej potwierdza się co wczesniej napisałem – kq jest stworzony na podjazdy. Na zjazdach i trawersach nie ma szału lepszego niż w miśku ale podjazdy to spora różnica.
Spokój i wyczuwalny przez każdego z nas tzw zapas i psychiczny luz na podjazdach sprawia, że kq tu wg nas wygrywa. Zaopatrzony w nowe BH1 i dystanse 2x45mm i 2x30mm na piaskowych i trawiastych podjazdach włazi dosłownie wszędzie jakby od niechcenia. Jest nie do zatrzymania. Zapas jaki czuje się na nim w stosunku do gryzlaka jest wyraźny i duży. Gryzlak pozwala na wspinaczkę i wbrew obawom margines wysiadki na plecy jest dośc daleko i nie bez powodów jest pomnikiem off roadu ale kq wydaje się przesuwać tę granicę dużo, dużo dalej. Aby wyeliminować różnice w kierowcach proste ale strome podjazdy pokazują już to wyraźnie a techniczne, kręte z nierównym podłożem, trawersami mówią wprost, że lepiej czasami nie rywalizować bo zwycięzca może być jeden. Cieżki przód KQ klei go niesamowicie do podjazdu.
Oprócz cięższego przodu wg mnie jest wyczuwalna rożnica w charakterystyce napędów 4x4.
Nazwę to "po swojemu" tak - jadąc pod stromy podjazd napęd kinga bardziej jakby "ciągnie" maszynę przodem a gryzlaka "pcha" tyłem.
Tak to jakoś czuje i wtedy doprawione to cięższym przodem kinga w całości sprawia że king na podjazdach ma większe rezerwy i jest pewniejszy od miśka dla mnie.
Przyznam ani w jedym ani w drugim KQ nie czuje jakoś odklejania tyłu. W 500 nadal przeszkadza mi zbyt mocne hamowanie silnikiem.
Na razie tylko teren - podjazdy, zjazdy i trawersy.
I jeśli ktoś głównie do tego szuka quada to KQ tu jest lepszy od miśka. Subiektywnie ale zgodnie wg nas.
Żaden z nich nie jest idealny....i najlepiej jak pisałem wczesniej byłoby z nich zrobić hybrydę
Teraz mała przerwa z przymusu będzie ale jesienią wróce i postaram się napisac coś z porównań w innej jeździe. Zobaczymy jakie wnioski się wówczas trafią. *
* Powyższe jest subiektywnym zdaniem kilku zapaleńców z ich własnych zabaw i nie musi być receptą na idealnego quada dla innych...bo takiego nie ma.
UPDATE:
No i michu sprzedany.
W 1,5 roku 2,5 tys kompletnie bezawaryjnych kilometrów.
To bez wątpienia zabytkowa konstrukcja ale mimo 10 lat na grzbiecie zadbana sztuka w eksploatacji jest tania jak barszcz.
W/w sprężyny kupiłem w motomaniaku. Opisane jako niby 30% twardsze niż oryginał do G700.
W porównaniu do moich w G550 mają dwa zwoje więcej a drut jest grubszy o 1 mm (8 vs. 9 mm)
Maksymalne/najtwardsze ustawienie oryginalnych/seryjnych przednich sprężyn obecnie odpowiada mniej więcej najsłabszemu napięciu w tych wzmacnianych/może pośrednio poniedzy 1 a 2 stopniem twardości.
Po paru testach optymalnie wydaje się dla mnie jest 4 punkt od najbardziej miękkiego. Ewentualnie środkowy (3) nastaw.
Sprężyny spełniają swoją rolę. Jazda jest dużo przyjemniejsza.
Quad jest o niebo stabilniejszy teraz. W każdych warunkach.
Na podjazdach nie ma efektu piłki, ma mniejszą tendencję do wyskakiwania z toru na zakrętach/rynnach w czasie podjazdu, na trawersach wreszcie nie ma nieprzyjemnego efektu zbyt mocnego wychylania się całości do spadku.
Quad jest także stabilniejszy w jeździe na wprost. Spokojniejszy na kierownicy, mniej go prowadza no i nie ma wkurzającego walenia się przodem na zewnętrzną/wynoszenia na zakrętach.
Teraz najwyżej idzie w drifta bez wychylania.
Tył został oryginalny i ostatecznie na dziś na 2 „ząbku” od najbardziej miękkiego.
Ale zobaczy się jeszcze jak to wyjdzie na szybkich hopkach, czego nie jechałem na nich jeszcze.
Przyznam, że nie mam pojęcia kto i po co stroił oryginalny zawias w tym modelu w taki sposób jaki on jest fabrycznie wypuszczany. Nazwałbym go komfortowym do spokojnej jazdy. I to wszystko z jego zalet bo cała reszta jest do kitu.
Ale to już historia. Do kompletu poszły rolki od G700 i w tej chwili jest bardzo dobrze, do moich potrzeb lepiej niż seria. Mniodzio quadzik się zrobił.
Teraz co do samego podstawowego tematu po testach kolejnych.
Od pewnego czasu mamy w ekipie KQ 750 z 2011 roku w bardzo ładnym stanie z pierwszych rąk, bez EPS.
Jeżdżąc po tym samych terenie we 3 na zmianę G55, Kq500EPS i KQ750 mamy kolejne wnioski w zasadzie dość zbieżne.
Kingi z EPS i bez róznią się m.in. wysokością kierownicy. Z EPS mają wyższą.
Ich wysokości powodują dość wyraźnie inne odczucia z jazdy pod górę i z góry.
Generalnie im więcej kilometrów tym bardziej potwierdza się co wczesniej napisałem – kq jest stworzony na podjazdy. Na zjazdach i trawersach nie ma szału lepszego niż w miśku ale podjazdy to spora różnica.
Spokój i wyczuwalny przez każdego z nas tzw zapas i psychiczny luz na podjazdach sprawia, że kq tu wg nas wygrywa. Zaopatrzony w nowe BH1 i dystanse 2x45mm i 2x30mm na piaskowych i trawiastych podjazdach włazi dosłownie wszędzie jakby od niechcenia. Jest nie do zatrzymania. Zapas jaki czuje się na nim w stosunku do gryzlaka jest wyraźny i duży. Gryzlak pozwala na wspinaczkę i wbrew obawom margines wysiadki na plecy jest dośc daleko i nie bez powodów jest pomnikiem off roadu ale kq wydaje się przesuwać tę granicę dużo, dużo dalej. Aby wyeliminować różnice w kierowcach proste ale strome podjazdy pokazują już to wyraźnie a techniczne, kręte z nierównym podłożem, trawersami mówią wprost, że lepiej czasami nie rywalizować bo zwycięzca może być jeden. Cieżki przód KQ klei go niesamowicie do podjazdu.
Oprócz cięższego przodu wg mnie jest wyczuwalna rożnica w charakterystyce napędów 4x4.
Nazwę to "po swojemu" tak - jadąc pod stromy podjazd napęd kinga bardziej jakby "ciągnie" maszynę przodem a gryzlaka "pcha" tyłem.
Tak to jakoś czuje i wtedy doprawione to cięższym przodem kinga w całości sprawia że king na podjazdach ma większe rezerwy i jest pewniejszy od miśka dla mnie.
Przyznam ani w jedym ani w drugim KQ nie czuje jakoś odklejania tyłu. W 500 nadal przeszkadza mi zbyt mocne hamowanie silnikiem.
Na razie tylko teren - podjazdy, zjazdy i trawersy.
I jeśli ktoś głównie do tego szuka quada to KQ tu jest lepszy od miśka. Subiektywnie ale zgodnie wg nas.
Żaden z nich nie jest idealny....i najlepiej jak pisałem wczesniej byłoby z nich zrobić hybrydę
Teraz mała przerwa z przymusu będzie ale jesienią wróce i postaram się napisac coś z porównań w innej jeździe. Zobaczymy jakie wnioski się wówczas trafią. *
* Powyższe jest subiektywnym zdaniem kilku zapaleńców z ich własnych zabaw i nie musi być receptą na idealnego quada dla innych...bo takiego nie ma.
UPDATE:
No i michu sprzedany.
W 1,5 roku 2,5 tys kompletnie bezawaryjnych kilometrów.
To bez wątpienia zabytkowa konstrukcja ale mimo 10 lat na grzbiecie zadbana sztuka w eksploatacji jest tania jak barszcz.
Ostatnio zmieniony wt 16 lip, 2019 przez Robsson, łącznie zmieniany 3 razy.
V2.....sound of madness
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 w terenie - odczucia - subiektywn
Update:
Jest King 750 także ciąg dalszy wątku nastąpi....
Jest King 750 także ciąg dalszy wątku nastąpi....
V2.....sound of madness
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 w terenie - odczucia - subiektywn
Co Cię skłoniło do przesiadki ?
Ozo Drapers Squad
Re: G550/700 Vs KQ 700/750 w terenie - odczucia - subiektywn
Mocne postanowienie że kończę z quadami ze względów zdrowotnych.
Tak postanowiłem, sprzedałem szybko miśka (poszedł po kumplach) i skończyć to .
Ale wytrzymałem tylko 2 tygodnie...błyskawicznie pojawiły się wg żony pierwsze oznaki depresji u mnie i zasugerowała mi terapie.... a że ja się żony słucham - jest kolejny w garażu
Pojeżdżę, dopisze tu coś, potrzymam dłużej albo sprzedam. Zobaczymy
Tak postanowiłem, sprzedałem szybko miśka (poszedł po kumplach) i skończyć to .
Ale wytrzymałem tylko 2 tygodnie...błyskawicznie pojawiły się wg żony pierwsze oznaki depresji u mnie i zasugerowała mi terapie.... a że ja się żony słucham - jest kolejny w garażu
Pojeżdżę, dopisze tu coś, potrzymam dłużej albo sprzedam. Zobaczymy
V2.....sound of madness