Wypadek Maćka Zientarskiego
Dowiedziałem się dziś od Warszawskich Strażaków z JRG9 (Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 9 w W-wie), którzy brali udział w akcji gaszenia wraku - nikt z nich nie rozpoznał Maćka, aż tak liczne obrażenia obu pasażerów. Dokumenty spłoneły lub ich nie odszukano w tym czasie gdy Strażacy byli na miejscu zgłoszenia.
To drastyczne ale nawet nie byli w stanie określić płci obu ofiar. Dopiero zadysponowani ratownicy, określili płeć kolegów i... prawdopodobieństwo, że to Maciek z kolegą.
Wczorajszej nocy zwróciłem uwagę na dźwięk wielu syren - sądziłem że się chyba samolot zwalił.
Potem przycichło. Rano od Strażaków dowiedziałem się o zdarzeniu po odczytaniu SMS'a, w mediach już było głośno. Specjalnie pojechałem w tym kierunku (mam chwilę z domu) aby zobaczyć miejsce tej tragedii... Przejechałem dziś kilkakrotnie obok tego miejsca - faktycznie kierowcy mocno zwalniają... Ale chyba by raczej przyglądać się miejscu tego wypadku.
Szok - po obejżeniu zdjęć i filmu, dziś pozostaje na miejscu mocno okopcony filar wiaduktu, ślad potężnego pożaru, stopiona rynna, kilka zniczy i ślad lotu samochodu wydarty na trawie...
To drastyczne ale nawet nie byli w stanie określić płci obu ofiar. Dopiero zadysponowani ratownicy, określili płeć kolegów i... prawdopodobieństwo, że to Maciek z kolegą.
Wczorajszej nocy zwróciłem uwagę na dźwięk wielu syren - sądziłem że się chyba samolot zwalił.
Potem przycichło. Rano od Strażaków dowiedziałem się o zdarzeniu po odczytaniu SMS'a, w mediach już było głośno. Specjalnie pojechałem w tym kierunku (mam chwilę z domu) aby zobaczyć miejsce tej tragedii... Przejechałem dziś kilkakrotnie obok tego miejsca - faktycznie kierowcy mocno zwalniają... Ale chyba by raczej przyglądać się miejscu tego wypadku.
Szok - po obejżeniu zdjęć i filmu, dziś pozostaje na miejscu mocno okopcony filar wiaduktu, ślad potężnego pożaru, stopiona rynna, kilka zniczy i ślad lotu samochodu wydarty na trawie...
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
Najdziwniesze jest, że Maciek jeździł tam motocyklem - ciężkim Harleyem Dyna Glide do Suzuki Polandpostion w Piasecznie i znał to miejsce. Ja codziennie od wielu lat jadę w tamtym kierunku rano, czasami samochodem, czasami motocyklem. Przy 80km/h już bywa tam dziwnie dodatkowo droga pod wiaduktem skręca za uskokiem po jakiś 100 metrach. Nawierzchnia dalej także jest bardzo nierówna.
KINGSAJZ dla każdego!!!!
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Lekarze: kolejna operacja udana, ale stan Zientarskiego b. ciężki
TVN24/PAP 13:14
Maciej Zientarski przeszedł kolejną udaną operację, ale jego stan nadal jest bardzo ciężki - poinformowali lekarze ze Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus w Warszawie. Dziennikarz motoryzacyjny utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej.
TVN24/PAP 13:14
Maciej Zientarski przeszedł kolejną udaną operację, ale jego stan nadal jest bardzo ciężki - poinformowali lekarze ze Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus w Warszawie. Dziennikarz motoryzacyjny utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej.
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Rdzeń nie jest uszkodzony , jedynie kręgi potrzaskały , poniżej oficjalny komunikat mediów:
Jak napisał “Dziennik” - szef stołecznej drogówki, mł. insp. Jacek Zalewski powiedział, że ustalenie ze 100-procentową pewnością kto prowadził samochód może być niemożliwe.
Stan zdrowia Macieja Zientarskiego pozostaje bez zmian. Noc z piątku na sobotę nie przyniosła pogorszenia, stan jest stabilny, co jest optymistyczne.
Na apele o oddawanie krwi dla rannego dziennikarza odpowiedziało bardzo wiele osób. Tylko do szpitala AM przy ulicy Lindleya zgłosiło się ich 150. Jak poinformowała dr Monika Grzegorek, w województwie mazowieckim oddano 52 litry krwi!
Jeśli chodzi o rokowania lekarze na razie są ostrożni w ocenach. Obrażenia wielonarządowe, do których doszło, to niezwykle poważna sprawa.
Maciek przeszedł trzy operacje. Na razie udało się “pocerować” wątrobę, nie zdecydowano się też na usunięcie śledziony. Zadania lekarzy koncentrują się przez cały czas na zabiegach ratujących, na zajęcie się pozostałymi obrażeniami przyjdzie czas.
Maciej Zientarski nadal przetrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej, a pomaga mu oddychać respirartor. Dziś spodziewany jest kolejny komunikat lekarski o stanie zdrowia.
Jak napisał “Dziennik” - szef stołecznej drogówki, mł. insp. Jacek Zalewski powiedział, że ustalenie ze 100-procentową pewnością kto prowadził samochód może być niemożliwe.
Stan zdrowia Macieja Zientarskiego pozostaje bez zmian. Noc z piątku na sobotę nie przyniosła pogorszenia, stan jest stabilny, co jest optymistyczne.
Na apele o oddawanie krwi dla rannego dziennikarza odpowiedziało bardzo wiele osób. Tylko do szpitala AM przy ulicy Lindleya zgłosiło się ich 150. Jak poinformowała dr Monika Grzegorek, w województwie mazowieckim oddano 52 litry krwi!
Jeśli chodzi o rokowania lekarze na razie są ostrożni w ocenach. Obrażenia wielonarządowe, do których doszło, to niezwykle poważna sprawa.
Maciek przeszedł trzy operacje. Na razie udało się “pocerować” wątrobę, nie zdecydowano się też na usunięcie śledziony. Zadania lekarzy koncentrują się przez cały czas na zabiegach ratujących, na zajęcie się pozostałymi obrażeniami przyjdzie czas.
Maciej Zientarski nadal przetrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej, a pomaga mu oddychać respirartor. Dziś spodziewany jest kolejny komunikat lekarski o stanie zdrowia.
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Maciej Zientarski, który w ostatnią środę uderzył samochodem Ferrari w filar wiaduktu na Mokotowie, nadal jest w stanie śpiączki farmakologicznej, ale jego stan się poprawia - uważa dr Andrzej Chmura ze Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus w Warszawie.
Stan pacjenta jest nadal poważny, ale myślę, że będzie dobrze - mówi lekarz opiekujący się dziennikarzem.
Doktor Chmura twierdzi, że pewne symptomy pozwalają mieć nadzieję, że stan dziennikarza będzie się poprawiał. Na plus można zaliczyć to, że po drugiej operacji udało się całkowicie zatrzymać krwawienie.
Operacja wątroby, którą Maciej Zientarski przeszedł w piątek, powiodła się. "Maciek ma jeszcze poważne obrażenia głowy, dlatego konieczne jest utrzymywanie go w śpiączce farmakologicznej. Istnieje także obawa wystąpienia powikłań ze strony układu pokarmowego. Lekarze wykazują jednak ostrożny optymizm" - powiedział przyjaciel rodziny chorego Jerzy Ciszewski.
Po czterech dniach leczenia pacjent nadal jest w stanie zagrożenia życia, ale mamy pozytywne akcenty, które pozwalają mi myśleć, że wszystko będzie dobrze - powiedział w rozmowie z TVN24 doktor Chmura.
W weekend Zientarski przeszedł szereg badań, które miały dać odpowiedzi na temat dokładnego stanu zdrowia pacjenta. - Bardzo ważne jest, że poza badaniami jakakolwiek nasza interwencja okazała się niepotrzebna - powiedział doktor Chmura.
Urazy dziennikarza dotyczą głowy, klatki piersiowej, brzucha, kończyn i kręgosłupa.
Źródło : TVN24
Stan pacjenta jest nadal poważny, ale myślę, że będzie dobrze - mówi lekarz opiekujący się dziennikarzem.
Doktor Chmura twierdzi, że pewne symptomy pozwalają mieć nadzieję, że stan dziennikarza będzie się poprawiał. Na plus można zaliczyć to, że po drugiej operacji udało się całkowicie zatrzymać krwawienie.
Operacja wątroby, którą Maciej Zientarski przeszedł w piątek, powiodła się. "Maciek ma jeszcze poważne obrażenia głowy, dlatego konieczne jest utrzymywanie go w śpiączce farmakologicznej. Istnieje także obawa wystąpienia powikłań ze strony układu pokarmowego. Lekarze wykazują jednak ostrożny optymizm" - powiedział przyjaciel rodziny chorego Jerzy Ciszewski.
Po czterech dniach leczenia pacjent nadal jest w stanie zagrożenia życia, ale mamy pozytywne akcenty, które pozwalają mi myśleć, że wszystko będzie dobrze - powiedział w rozmowie z TVN24 doktor Chmura.
W weekend Zientarski przeszedł szereg badań, które miały dać odpowiedzi na temat dokładnego stanu zdrowia pacjenta. - Bardzo ważne jest, że poza badaniami jakakolwiek nasza interwencja okazała się niepotrzebna - powiedział doktor Chmura.
Urazy dziennikarza dotyczą głowy, klatki piersiowej, brzucha, kończyn i kręgosłupa.
Źródło : TVN24
3fun - bo quady są naszą pasją