Zjazdy:
- zawsze siedząc tyłek sadzam na tylnym bagażniku - jak najdalej
- nigdy nie hamuję przednim hamulcem
- generalnie włączam 4x4 przy nich
- jak ostro to nawet L
- jak zaczyna się przechylać to nie hamuje a dodaję gazu aby przednie koła pociągnęły !!
- staram się zjeżdżać płynnie i nie stawać
- nie blokować kół - przydałby się ABS
![Laughing :lol:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_lol.gif)
Podjazdy:
- kładziemy się na kierownice - przy ostrych to bardzo dosłownie - tak aby ręce były na kierownicy tak jakby z tyłu - za głową - najpierw idzie głowa - potem quad
![Laughing :lol:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_lol.gif)
- ostro = 4x4 i L - aby quad miał większą moc
- nigdy się nie zatrzymuję na podjazdach
- wjeżdżam tak abym mógł się zatrzymać szczycie górki - nie wiadomo co za nią
- jak trudny podjazd i widzę, że mogę mieć problem z przyczepnością to włączam blokadę dyfra
Boki:
- staję na jednym podnóżku i tyłek maksymalnie wypinam - oczywiście tyłek wypinam w stronę górki
- czym bardziej ostro tym bardziej stopy na zewnątrz podnóżka - niestety czasami czuje jakby miał pęknąć [120kg] ale jak na razie wszystko ok
PS. Ziętarski - błędy:
- zszedł - ok - można - sam kilka razy to robiłem na początku
- jak schodzi się to włączamy 4x4 i H - ważne bo na L jest większy opór a nie ma siły pchającej - czyli jeźdźca
- nie powinien hamować przednim hamulcem
- niepotrzebnie skręcił kierownicę
- jak quad zaczyna zjeżdżać to tylko należy dodać gazu na 4x4 i go puścić - on jest dużo stabilniejszy niż nasze nogi i sam rzadko się przewraca - mi nigdy
- nie trzymajmy go na silę - bo się go nie utrzyma
- ew. jak widzimy, że zjazd przerasta nasze możliwości to podpinamy z tyłu kolegi wyciągarkę i spuszczamy delikatnie samego quada