Przewijarka do itinerera (roadbookholder)

Wszystkie informacje przydatne do jazdy w terenie, czyli niezbędnik quadowego przeprawowca...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Przewijarka do itinerera (roadbookholder)

Post autor: esox » pn 15 sty, 2007

Witajcie, skoro tak ciekawe dyskusje toczą się na tym zacnym forum to i ja chętnie włączę się w wir różnych "burz mózgów". Na dzień dobry rzucam rekinom przeprawowym na pożarcie temat przewijarki do itinerera. Tourtecha wielu w Was już zna z imprez takich jak Paryż Dakar czy El Chot. Niektórzy widzieli także to cudeńko na ostatniej rundzie Yamaha Cup. Jednak pragnę zwrócić uwagę, że wydawanie ciężkiej kasy nie jest konieczne. :D Poniżej przedstawiam kilka zdjęć prezentujących wybitnie domową produkcję. Patenty podpatrzyłem na zagranicznych stronach o turystyce motocyklowej. Przewijarki takie z powodzeniem działają na trasach liczących sobie nawet kilka tysięcy kilometrów, więc w terenie też dadzą radę. 8)
A może już ktoś coś takiego zrobił? A może dopiero zrobi?
A jakie światło - od spodu czy od góry? Czy pudełko na kanapki rodem z Auchan wystarczy?
Czekam na propozycje.:-)
Oto co udało mi się znaleźć:
http://www.nebe.nl/motorroadbooks/uk/uk-roadbooks0.htm
i parę fotek:
Załączniki
yam454d2.jpg
yam454d2.jpg (7.17 KiB) Przejrzano 13465 razy
yam454d1.jpg
yam454d1.jpg (8.55 KiB) Przejrzano 13458 razy
yam454c1.jpg
yam454c1.jpg (31.3 KiB) Przejrzano 6676 razy
roadbook4.jpg
roadbook4.jpg (9.63 KiB) Przejrzano 13463 razy
roadbook3.jpg
roadbook3.jpg (14.25 KiB) Przejrzano 13460 razy
roadbook2.jpg
roadbook2.jpg (10.28 KiB) Przejrzano 13458 razy
roadbook1.jpg
roadbook1.jpg (4.83 KiB) Przejrzano 13453 razy
holder3.jpg
holder3.jpg (43.33 KiB) Przejrzano 6770 razy
holder2.jpg
holder2.jpg (20.98 KiB) Przejrzano 6758 razy
holder1.jpg
holder1.jpg (21.7 KiB) Przejrzano 6768 razy

Awatar użytkownika
Krzysztof Wronowski
Posty: 1339
Rejestracja: pn 29 sie, 2005
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Krzysztof Wronowski » pn 15 sty, 2007

Roadbook holder z prawdziwego zdażenia z metromierzem to niestety koszt ok 2 tyś zł , myślę że Twoje propozycje na potrzeby rajdów przeprawowych w Polsce są jak najbardziej potrzebne, tym bardziej że pokazują gotowe rozwiązania typu Adam Słodowy dosłownie za kilka złotych.
3fun - bo quady są naszą pasją

Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » pn 15 sty, 2007

Otóż to. Patenty przedstawione powyżej trącą na oko budżetem ok. 100 pln + rowerowy licznik za 50 zł + trochę pracy i problem z głowy.

Awatar użytkownika
stahoo
Posty: 802
Rejestracja: pn 28 lis, 2005
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: stahoo » pn 15 sty, 2007

panowie, jak to jest bo sie nie znam a chcialbym liznac temat...

sa jakies uniwersalne wymiary "tresci" road booka, mam na mysli rozmiar kartki, ilosc kolumn, szerokosc kolumn oraz wierszy...? tak, zeby pudelko z Auchan bylo w sam raz na kazy taki rajd... czy sa to standardowe zunifikowane rozmiary...?
.:GALEON:.

Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » pn 15 sty, 2007

Martines, wzoru roadbooka brak. Schemat wypracowany został raczej zwyczajowo. Ważne jest aby w sposób czytelny podać kilka ważnych informacji:
- odległość od poprzedniej kratki. Często podaje się także odległość całkowitą od startu.
- kierunek z którego nadjeżdżasz
- kierunek dalszej jazdy/skrętu
- opis topograficzny (skrzyżowanie, woda, rów, górka, kapliczka, suche drzewo itp.); ważne to jest zwłaszcza w momencie zaistnienia błędu w odległości, po topografii można się zorientować gdzie dalej :-)
- miejsce na jakiś opis słowny.
Ważna jest konsekwencja w podawaniu informacji np. na itinererach na Pucharze YC zawsze nadjeżdzasz od dołu kratki. innym razem można np. stosować kropkę w miejscu zerowania licznika - będzie to miało zwłaszcza ogromne znaczenie przy wskazaniach odległości między kratkami podawanych z dokładnością 5 metrów.
Co do formatu to posłużę się przykładem z ostatniej Rundy YC. Do Tourtecha wystarczyło zastosować kartke A5 z widocznymi czterema, dużymi kratkami ułożonymi wierszami. generalnie max format do przewijarki to A5. Można stosować i mniejsze ale traci sie na czytelnosci.
Załączniki
Motocyklowe zapisy sš często podobne do tych. Taki zapis ma zwłaszcza duże znaczenie przy nawigacji odbywajšcej się przy większych prędkoœciach.
Motocyklowe zapisy sš często podobne do tych. Taki zapis ma zwłaszcza duże znaczenie przy nawigacji odbywajšcej się przy większych prędkoœciach.
schemat.jpg (70.55 KiB) Przejrzano 6704 razy

MaciekP
Posty: 615
Rejestracja: pn 17 paź, 2005
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MaciekP » wt 30 sty, 2007

interesujące. Może sam zrobię coś takiego tylko, po co , skoro GPS owe punkty się całkiem dobrze sprawdzają. Ja uważam, że lepiej skupić się na trudnościach terenowych niż orientacyjnych przy tworzeniu rajdu...ale to moje zdanie :-)

Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » wt 30 sty, 2007

Maćku, nieodzownym czynnikiem rajdu przeprawowego jest orientacja w terenie. Wszystkie wiodące, światowe imprezy opierają się na roadbook'u a bywa, że o lokacie decyduje właśnie nawigacja. GPS czasami nie jest wcale taki dokładny jak byśmy sobie tego życzyli. Odpowiedz sobie na pytanie: czy jadąc np. na Ukrainę nie weźmiesz mapy tylko dlatego, że się nie mieści i ciekawe co byś zrobił jak by się geps zdryndolił? Trochę Twoje słowa brzmia jak stwierdzenie, że po co mi znaki drogowe skoro potrafię jeździć samochodem. Maciuś. twardym trza być, nie miętkim. 8) :lol: [/b]

MaciekP
Posty: 615
Rejestracja: pn 17 paź, 2005
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MaciekP » wt 30 sty, 2007

chodzi mi po prostu o to, że zbyt wiele jest drogich (lub tanich jak ma się czas na rzeźbę) maszynek przyczepionych do quada.
Co do Ukrainy, to byłem na ostrych pieszych wyprawach 3 razy z mapami polskimi z lat 30-ych. Na pierwszym razem nie było nawet zasięgu GPS i nie miałem kompasu.
Na czworakach z 25kg plecakiem wspinałem się po śniance wąwozu o nachyleniu ok 40st. W nocy nie spałem z powodu zwierząt drapiących o namiot i przedzierałem się godzinami przez 2m kosówkę w Gorganach. Kiedy wszedłem na pasmo górskie piłem wodę z zegłębien w kamieniach. Miałem już wtedy powyżej 30 lat.
....Twardym trzeba być....
Ostatnio zmieniony wt 30 sty, 2007 przez MaciekP, łącznie zmieniany 1 raz.

MaciekP
Posty: 615
Rejestracja: pn 17 paź, 2005
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MaciekP » wt 30 sty, 2007

błąd. Zasiegu GSM oczywiście....ale to była Czarnohora, więc najbardziej cywilizowana...

Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » wt 30 sty, 2007

Kurcze, aż mi włosy dęba stanęły, hi, hi.
A tak na poważnie, to raczej wiesz co mam na myśli. Rajd przeprawowy to konkurencja bardzo złożona a czynnik ludzki ma ogromne znaczenie. Szlachetność tej dyscypliny polega właśnie na tym, że to człowiek ma większe znaczenie niż technologia. Z drugiej strony (zwłaszcza tej organizatorskiej) pragnę Cię zapewnić, że jeżeli tylko jakieś rozwiązanie (vide roadbook) wprowadza element eliminujący "słabe" jednostki to go zastosujemy. Właśnie po to, aby nie decydowała pojemność silnika ( i wcale nie piję do Bomby :D :-)) tylko pojemność szerych komórek i psychika rajdera. Amen. :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Poradnik terenowy”