Na początek kwestia Marcina, aby nie było niejasności:
To, że podkręca temat SWAPA jest naturalny i nie ma się co czepiać. Taki sobie wybrał sposób na życie. Chce mieć klientów więc temat podkręca. Nie mam z tym problemu bo też bym podobnie działał na jego miejscu.
Jakość się poprawiła w ostatnim roku. Każdy może popełnić jakiś błąd, lub się mylić.
Czasem natknę się na jakąś informację sprzeczną ze sztuką mechaniki, ale ostatnio zdarza się to bardzo rzadko (ja też popełniam błędy, ale potrafię przyjąć krytykę i jeśli są logiczne argumenty, to przyjmuję z pokorą). Ogólnie oceniam na duży plus - jest lepiej
![Wink ;)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif)
Co do samej idei SWAPA.
Wydaje mi się, że 80% użytkowników tego forum ulega ogólnemu przekonaniu, że swap jest rozwiązaniem wszystkim wad związanych z tym hobby.
Więcej mocy, większa niezawodność, niższe koszta serwisu.
A przy tym zachowują wszystkie zalety.
Otóż jest trochę inaczej. Taki swap ma kilka mniej lub bardziej dokuczliwych wad.
Jeśli mówimy o takim LS-ie 500, to największą wada jaką ja widzę, to zmiana wagi quada. Jest to bardzo mocno zauważalne. Nie ma znaczenia, że jest to powiedzmy 10 kg. Czuć to bardzo mocno i trzeba się z tym zgodzić. Quad ten nie nadaje się w żaden sposób na tor. Zmniejsza się prześwit ze względu na głęboką miskę olejową. Brak wstecznego.
Ale ma szereg mega konkretnych plusów.
Za około 12 tys dostajemy quada, który potroił swoją moc. Idealnie nadaje się na wycieczki asfaltowe, szutrowe, żwirownie i ogólnej zabawy quadowej. Serwis jest śmiesznie tani. Zywotność silnika jest bardzo wysoka.
Czyli mamy taniego, dużego i solidnego quada, który poza zwiększeniem masy, ma same plusy.
LS 250/300/400 to na prawdę słaby silnik i szybko się nudzi.
LTZ 400 / Raptor 660/700.
Quady zaprojektowane do rekreacji. Można nimi pojechać na umiarkowany tor. Mają lepsze zawieszenie niż LS. Silniki są wystarczająco żywotne i moc jest w nich na odpowiednim poziomie aby czerpać z tego przyjemność. Silniki bez problemu przejeżdżają kilka lat (3-8 zależnie od kto jak dba i jak użytkuje), a remonty nie są przesadnie drogie (3-5 tys).
LTR 450 / YFZ 450. Typowe torówki. Bardzo mocne silniki. Maszynki do wygrywania zawodów. Nadają się do szaleństw na żwirowniach, w lasach. Moc dostępna w każdych warunkach i przy każdych obrotach. Mocno wyżyłowane silniki. Quad nie nadaje się do turystyki i rekreacji.
Oczywiście można kupić sobie takiego quada i jeździć po lesie z LS-ami 250, ale przeznaczenie tego quada jest inne. Pozycja jest inna. Quady do zapier......nia. Tutaj nie ma co dyskutować.
Sonik tez ma quada na bazie Raptora 700. Do tego kierownicę ma tak wysoko, że na stojąco ma ją przed sobą. Po to aby zachować ergonomiczną pozycję na setki kilometrów, które przejeżdża każdego dnia. Zupełnie inaczej niż w torowych quadach.
Lata z nami jeden wariat. Poprzedni sezon przejeździł LTR-em 450. Żwirownie i mega ekstremalne podjazdy. Górki pod które CB500 ledwo wchodziło, on wjeżdżał bez zająknięcia. Górki które kończyły się uskokiem na szczycie były dla LS500 nie do pokonania, LTR-em po prostu na nie wskakiwał.
Gdy trzeba było na podjeździe zwolnić ze względu na trudności terenu (zakręty, korzenie, uskoki) Cb500 traciła obroty i brakowało mocy. LTR z niskich obrotów oddawał moc od razu.
Kolega sprzedał LTR-a i przesiadł się na cb500, bo serwis tańszy, bo w sumie więcej mocy itd.
Po dwóch miesiącach sprzedał. Nie jego bajka. Zupełnie inne quady. LTR to dzikus. Bardzo wyważona maszyna.
Na tą chwilę składam mu LS-ER6. Mamy cichą nadzieję, że wtrysk w ER6 będzie lepiej oddawał moc i zastąpi LTR-a. Ale coś czuję, że nie zastąpi. Taki typ użytkownika.
Wiem, że na moje potrzeby taki er6 wpasuje się idealnie. Ale dla niego nie będzie tej dzikości którą dają torowe quady. Jeśli czas pozwoli, to w przyszłym tygodniu powinno być pierwsze sprawozdanie z porównania LTR vs LS650.
Wg obiegowej opinii na forum powinno być mega zaje*****, bo i mocy więcej i momentu.
Tak więc nie wszystko co ma więcej mocy, da więcej radości.
Dlatego ja osobiście nie widzę sensu SWAPowania takiego quada jak LTR.
Raptora jeszcze jestem w stanie zrozumieć, jeśli ktoś ma taką zachciankę, pieniądze i chęć,
ale 450-tki tracą wszytsko to, czym górują nad innymi ośkami.