Quadowe wyprawy turystyczne...
wyprawa łAGóW Lubuski
hi ! witam serdecznie wszystkich kładowiczów.stanowczo popieram wyprawy turystyczne.tydzień temu razem z moim kolegą Tomaszem ,wyruszyliśmy na wyprawę czterodniową w kierunku łagowa lubuskiego.trasa przebiegała od Głogowa Aż pod Cigacice/60 km dorzeczem Odry/potem kierunek na łagów.łączna ilość km to 700. a d*** nam odpadały.ale jaka zabawa i przeżycia. i oto chodzi.Polska to piękny kraj,a my jesteśmy elitą,i poznajemy go dosłownie,każdy zakamarek.podaję parę fotek,a filmiki będą na youtube.pozdrawiam serdecznie.
Dobre, widżę że mamy wspólne zainteresowania co do jazdy quademmaser73 napisał...
hi ! dziennie ganialismy po 10-11 godz,a co do palwa to ogólnie na 4 dni poszło 400 zł.pozdro.maser73
Mój rekord dzienny to 350km z świętoszowa do miedzyrzecza jechaliśmy w sumie 8 w tym 4h postoju.
I mało co nie doszło do wyprawy nad morze
p.s.
podobno w niedzilę latamy razem pogadamy może coś ciekawego wymyślimy
Ostatnio zmieniony pt 17 paź, 2008 przez puniek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://pl.youtube.com/user/puniek71
- wacoQ
- Posty: 599
- Rejestracja: ndz 13 lis, 2011
- Quad:: Przerwa techniczna :)
- Imię: waco
- Lokalizacja: WPI
Re: Quadowe wyprawy turystyczne...
Widzę że temat umarł szybką śmiercią ale od 2007 roku gdzie podł ostatni post sporo czasu minęło, teraz również mamy zwiększoną liczbę nowych użytkowników. Może ktoś zainteresuje się na nowo tą ideą.
Ja również wspominam nasz squadowy wypad nad Liwiec, nie było ciśnienia ale adrenaliny ani przygód nie brakowało, z chęcią bym zrobił powtórkę W Polsce utarł się dziwny tręd, jak organizuje sie imprezę ATV to tylko na zasadzie sponiewierania sprzętu i ridera w błocie po cycki. Nie jestem temu absolutnie przeciwny ale na tym ten sport się nie kończy i wręcz narasta potrzeba organizacji rajdu przygodowego dla choćby odskoczni o obecnych standardów błotnych. Na pewno frekwencja była by spora...
Tak wiec Grzegorzu może jakiś ciekawy artykuł w gazecie dmuchnie trochę pomysłu w starych lub nowych organizatorów
Ja również wspominam nasz squadowy wypad nad Liwiec, nie było ciśnienia ale adrenaliny ani przygód nie brakowało, z chęcią bym zrobił powtórkę W Polsce utarł się dziwny tręd, jak organizuje sie imprezę ATV to tylko na zasadzie sponiewierania sprzętu i ridera w błocie po cycki. Nie jestem temu absolutnie przeciwny ale na tym ten sport się nie kończy i wręcz narasta potrzeba organizacji rajdu przygodowego dla choćby odskoczni o obecnych standardów błotnych. Na pewno frekwencja była by spora...
Tak wiec Grzegorzu może jakiś ciekawy artykuł w gazecie dmuchnie trochę pomysłu w starych lub nowych organizatorów
Nie ważne czym się śmiga, ale ważne ile to przynosi frajdy
●●●●●TRANS-SQUAD-TEAM●●●●●
●●●●●WWW.TRANS-SQUAD-TEAM.PL●●●●●
- Progress
- TranS-Squad Team
- Posty: 2210
- Rejestracja: śr 13 paź, 2010
- Quad:: Honda TRX 450r Sportrax
- Imię: Adrian
- Lokalizacja: Rembertów/Wilanów
Re: Quadowe wyprawy turystyczne...
Jeżeli o mnie chodzi to mimo posiadanego sprzętu nie jestem fanem zapierniczania w kółko po torze jak satelita wokół ziemi
Wolę długa trasę z zróżnicowaniem terenu, błota, piachy, szutry, górki doły, krzaki, rzeki oby dało się jakoś przejechać nie zabijając quada
W naszym mieszanym teamie właśnie takie trasy robimy, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jako ciekawostkę powiem że pokonaliśmy razem już kilka a raczej kilkanaście tysięcy kilometrów i dzięki temu że skład był mieszany koledzy posiadający 4x4 tak się nauczyli poruszać i wyciskać ze swojego sprzętu co fabryka dała że nie ma zazwyczaj problemu z tym żeby ktoś nie nadążał, nie jedna driver ośki mógł by się zawstydzić Podobnie jest w przypadku pokonywania błotnych docinków przez ośkę, oczywiście nie zawsze się udaje ale przynajmniej coś się dzieje
Jestem jak najbardziej za takimi wyprawami ( imprezami ) gdzie będzie można w mieszanym składzie pokonać jakąś większą odległość w zróżnicowanym terenie, przejezdnym dla ośki
Wolę długa trasę z zróżnicowaniem terenu, błota, piachy, szutry, górki doły, krzaki, rzeki oby dało się jakoś przejechać nie zabijając quada
W naszym mieszanym teamie właśnie takie trasy robimy, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jako ciekawostkę powiem że pokonaliśmy razem już kilka a raczej kilkanaście tysięcy kilometrów i dzięki temu że skład był mieszany koledzy posiadający 4x4 tak się nauczyli poruszać i wyciskać ze swojego sprzętu co fabryka dała że nie ma zazwyczaj problemu z tym żeby ktoś nie nadążał, nie jedna driver ośki mógł by się zawstydzić Podobnie jest w przypadku pokonywania błotnych docinków przez ośkę, oczywiście nie zawsze się udaje ale przynajmniej coś się dzieje
Jestem jak najbardziej za takimi wyprawami ( imprezami ) gdzie będzie można w mieszanym składzie pokonać jakąś większą odległość w zróżnicowanym terenie, przejezdnym dla ośki
TranS-Squad Team
- wacoQ
- Posty: 599
- Rejestracja: ndz 13 lis, 2011
- Quad:: Przerwa techniczna :)
- Imię: waco
- Lokalizacja: WPI
Re: Quadowe wyprawy turystyczne...
No i o to właśnie o to chodzi
Nie ważne czym się śmiga, ale ważne ile to przynosi frajdy
●●●●●TRANS-SQUAD-TEAM●●●●●
●●●●●WWW.TRANS-SQUAD-TEAM.PL●●●●●
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pt 20 kwie, 2012
- Quad:: kymco 450
- Imię: jarek
- Lokalizacja: Ząbki /Warszawa/
Re: Quadowe wyprawy turystyczne...
WacoQ czytam twoje posty odnośnie modernizacji kymco i wielki szacun.Co do wypraw turystycznych to jestem za i chętnie w takiej imprezie wezmę udział. Jest pewnie jeszcze kilkunastu quadowców którzy dołączyli by i można wycieczkę krajoznawczą stworzyć. A gdzie to już kwestia spotkania się ,ustaleniu trasy /czy jedno czy kilkudniowa/ i naprzód...
Także kto chętny to pisac.
Także kto chętny to pisac.