LUCKY ATV TEAM
-
- Lucky ATV Team
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz 27 mar, 2011
- Quad:: Grizzly 700 + 550
- Imię: Radek
- Lokalizacja: Morzyczyn
Re: LUCKY ATV TEAM
Witam panowie, jutro (niedziela 30.10.11) lecimy z synem (lat 13) na mały trip do Barlinka na coca-cole, gdyby ktoś był chętny to zapraszam, startujemy ze stacji SHELL przy TESCO o 09:17 i 35sek, trasa= Tesco - Witkowo - Krępcewo - Morzyca - Laskówko - Żydowo - Płonno - Barlinek i wracamy... Akcje odwołuje tylko ulewa, jakby co to pisać na GG 7503034.
- domin11
- Lucky ATV Team
- Posty: 642
- Rejestracja: ndz 04 mar, 2007
- Quad:: 800 HO
- Imię: Dominik
- Lokalizacja: szczecin
- Kontakt:
Re: LUCKY ATV TEAM
Paweł to chyba w tym temacie o integracji po Marokańskiej
Ja też nie chcę sie narzucac ale ... 11 listopada jest w piątek dużo dni wolnych... np. Sobota ![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Wink ;)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
Ostatnio zmieniony ndz 30 paź, 2011 przez domin11, łącznie zmieniany 1 raz.
... inne hobby to tylko wymówka :)
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz 30 paź, 2011
- Quad:: ls 300
- Imię: Marcin
Re: LUCKY ATV TEAM
tede74 pisze:Wraz z domin11 i mol19 postanowiliśmy stworzyć nasz miejscowy team i zmobilizować większą grupę do wspólnych wypadów. Stąd nasza nazwa i nowy temat w którym informować będziemy o lokalnych ustawkach. Pierwsza (na którą zadeklarowało już się ok.10 osób) u Dominika w Szczecinie, jutro ok 16. Zapraszamy wszystkich chętnych (po dokładne info pisać na PW lub GG).
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz 30 paź, 2011
- Quad:: ls 300
- Imię: Marcin
Re: LUCKY ATV TEAM
dołącze do quadowców ze szczecina karat437@op.pl latam ls250
Re: LUCKY ATV TEAM
Paweł, dopiero sqmałem o co Ci chodziło, jak do Was zerknąłem
Przy okazji - Krzysiek gratulacje ukończenia RMFu, po cichu stawiałem na Ciebie, że to Ty objedziesz Kreta
, bo ubiegłym roku brakło Ci tak niewiele
PS Tomek, poradziłeś sobie z metromierzem,czy jechałeś "na oko"![Wink ;)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif)
![:soczek:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/soczek.gif)
Przy okazji - Krzysiek gratulacje ukończenia RMFu, po cichu stawiałem na Ciebie, że to Ty objedziesz Kreta
![:boks:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/boks.gif)
PS Tomek, poradziłeś sobie z metromierzem,czy jechałeś "na oko"
![Wink ;)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif)
Prawdziwi mistrzowie nie jedzą miodu, prawdziwi mistrzowie żują pszczoły
- tede74
- Administrator
- Posty: 1033
- Rejestracja: sob 19 maja, 2007
- Quad:: Scrambler XP 1000 S
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Stargard
- Kontakt:
Re: LUCKY ATV TEAM
Niestety na oko. Do mnie trzeba jeszcze założyć podzielnik impulsów.Ronin pisze: PS Tomek, poradziłeś sobie z metromierzem,czy jechałeś "na oko"
Krzysiu czekamy na zaproszenie na imprezkę, łychy jakieś bym się napił i posłuchał opowieści
![Mr. Green :mrgreen:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![I love POLARIS :I love POLARIS:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/polaris.gif)
Re: LUCKY ATV TEAM
Tak tak chłopaki - przede wszystkim gratulacje,
ale to wszystko nie będzie takie wzniosłe jak nie opowiecie nam na żywca przy ogórkach.
ale to wszystko nie będzie takie wzniosłe jak nie opowiecie nam na żywca przy ogórkach.
Re: LUCKY ATV TEAM
Kuna jednym postem wywołałem burze sory będzie grubo che che che najbliższą impre zakwalifikuję jako rajd pod nazwą 4x4 wspomnień czar Piaski pustyni Marokańscy bohaterowie Będzie trzeba kolegów jeżeli się stawią z jednego i drugiego team odkazić wyleczyć z zarazy pustynnej , Ja od razu stawiam dwa litery lekarstwa żółto brązowego. Propozycja jest znaleźć teren może być u mnie dostęp do kibla prądu itp w Stargardzie ognicho da się zrobić zrobić mały tor i pobrykać pojazdami zdalnie sterowanymi terenowymi pod wpływem lekarstwa . Mam wizję impra przejdzie do grubej historii . Co wy na to czekam na komentarze lub inne propozycje .
izomoto
Re: LUCKY ATV TEAM
Już jesteśmy w domku. O Boże jak się cieszę. Tegoroczny RMF Morocco Challenge kompletnie nieporównywalny do ubiegłorocznego. Było poprostu jak powiedział Albert na zakonczeniu hardcorowo. Quada mam kompletnie dość więc jeśli chodzi o imprezkę to oczywiście ( niech to będzie już taką naszą tradycją na zakończenie sezonu), ale dojadę autem lub przyjdę na pieszo
. Z Markiem już o tym tuż po dekoracji zwycięzców rozmawialiśmy i jak zapewne wszyscy wiecie to On będzie główną gwiazdą tej imprezy - przegrał tylko z Kretem i liczę, że zawita do nas z przywiezionym pucharkiem za 2 miejsce w 3 edycji RMF Morocco Challenge 2011!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
. Marku jeszcze raz przeeeogromne gratulacje - doskonale wiem jakim wysiłkiem w tym roku trzeba było okupić samo ukończenie rajdu, a co dopiero wywalczyć taki wynik!!!!!!!!!!!!! Ja niestety zmieniałem 4 paski (w tym dwa na OS-ach czasowych), więc ok. 3 godziny dodatkowych strat, ograniczenie prędkości przelotowych do ok. 80% możliwości ze strachu przed kolejnym zerwaniem paska pozwoliło mi niestety tylko śnić o podium. Ale i tak jestem z siebie dumny z samego ukończenia rajdu, bo był mega ciężki i kilka chwil ostrego zwątpienia w tym roku miałem. M.in już po 3 etapie miałem dość jeżdżenia - zmienna pogoda + ogromne przebiegi, albo na 4 etapie ( 100 km za Zagorą) kiedy wjechałem spóźniony, jako ostatni (rafał k z którym miałem tego dnia jechać uszkodził łożysko i wrócił się do campu), sam na najbardziej dziki oes w obydwu edycjach tego rajdu - małe wydmy z kopnym piachem złowieszcze powiewy wiatru niosące piach ograniczające widoczność, jakieś 50 stopni na plusie i gotujące się paliwo. Potem wyścig z czasem na wydmach wysokich i gonitwa za zachodzącym słońcem (na wysokich wydmach nie można zostac po zmroku, bo robi się mega niebezpiecznie i do rana się nie wyjedzie), potem ogromne przestrzenie wyschniętych jezior, punkt tankowania i po ciemku po kolejnych kilkudziesięciu kilometrach powrot do niskich wydm z kopnym piachem. Trochę chłodniej a jednak paliwo się nadal gotuje i co jakiś czas trzeba się zatrzymać, żeby dolać z kolpina bo w kopnym piachu maszyna sili się niemiłosiernie. Kolejny taki przystanek, na rodbooku narysowany z boku jakiś budynek - chyba jest bo widzę jakieś światełko latarki i dalej ognisko, wiem że jestem w dzikim nawet na marokańskie warunki zakątku, zdejmuję kask i .... słyszę rytmiczne dźwięki na bębenkach coś jak rytualne zawodzenie - nagle włącza się fantazja - Afryka, noc, zero cywilizacji, Berberowie - to chyba pochodzi od słowa barbarzyńcy, latareczka się zaczyna zbliżać - bez zastanowienia odpalam dławiący się silnik i dzida do przodu. Zatrzymuję się dopiero po jakiś 5 kilometrach i dolewam wachy. Następnego dnia powtarzamy ten etap w dzień i faktycznie byłem tuż obok kilku berberskich namiotów. Wtedy jednak już wiem, że to co poprzedniego dnia wymyśliła moja fantazja w stosunku do tych ludzi to zwykłe pomówienia - oni wcale nie są ani kanibalami ani nawet porywaczami dla okupu tylko są podobno łagodni jak baranki. Kolejnym mocnym akcentem była druga część tego wieczoru, kiedy kilkadziesiąt kilometrów dalej zgubiłem się i wjechałem na jakąś górę gdzie nie miałem kompletnie pojęcia, w którą stronę jechać a do tego okazało się, że w każdą stronę rysują się kilku metrowe przepaści, a wracać też się nie dało, bo kamyczki przekształciły się w kamienie, a kamienie w większe kamienie, a te w małe głazy, potem w większe i jeszcze większe, aż zszedłem z quada i prowadząc go przerzucałem go z głaza na głaz wielkości quada - wtedy uświadomiłem sobie, że jestem w czarnej d... sam, bez kontaktu z kimkolwiek ( nie miałem tel satelitarnego) kilka kilometrów poza trasą gdzie nikt nawet nie będzie mnie szukał. I przyszło zastanowienie - co ja tu q...a robię? Na szczęście po kilkudziesięciu minutach kiedy już tylko wyć mi się chciało ze złości i bezradności dojrzałem na horyzoncie światła jadącego w bok Unimoga, którego wcześniej wyprzedziłem co pozwoliło mi chociaż na przybliżoną orienatcję kierunku w którym należy podążać. Gdyby tej nocy po powrocie do hotelu w Zagorze ktoś podsunął mi do podpisu rezygnację z dalszego uczestnictwa zrobiłbym to bez wahania. Ale na szczęście nikt taki się nie trafił, po kąpieli nie wstałem już ze zmęczenia z łóżka nie docierając na zaplanowaną mini intergrację, porządnie się wyspałem i gdy wstałem rano mówię do siebie - "ale bym sobie pojeździł na quadzie" i pojechałem dla poprawki wczorajszego czasu na nieobowiązkowy etap piąty. No dobra, ale do rzeczy. Jeśli chodzi o imprezę pomarokańską to proponuję teraz w sobotę 5-go (niestety weekend z 11-tym mi nie pasuje). Zapraszamy wszystkich chetnych quadami czy autami - bez różnicy wzorem roku ubiegłego z ładniejszymi połówkami i rodzinami. Proponuję zmienić tylko miejsce na tor koło obwodnicy w Morzyczynie - dzieci będą mogły pojeździć quadami, dorośli też do woli (oczywiście przed rozpoczęciem właściwej części integracji), miejsce na ognisko fajne jest, do późnej nocy
też będzie jak, łatwo dojechać autem, a i przeszkadzać nikomu nie będziemy. Myślę, że może być znowu sympatyczna imprezka. Rozpoczynamy o 15-tej. Do zobaczenia i zapraszamy.
PS. I będzie jeszcze jedna gwiazda imprezy - u Miecia w wozie serwisowym wraca z Maroka jeszcze jeden słoik ogórków (taki jak na zdjęciu
z ubiegłorocznej imprezki), wyjątkowy o tyle, że przebył cała trasę po Maroku i się uchował ( pod warunkiem, że go Mieciu nie spałaszuje po drodze)
Oficjalnie zjemy te ogórki...
![:cwaniak:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/cwaniak.gif)
![:cwaniak:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/cwaniak.gif)
![:cwaniak:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/cwaniak.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![:drink:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/drink.gif)
PS. I będzie jeszcze jedna gwiazda imprezy - u Miecia w wozie serwisowym wraca z Maroka jeszcze jeden słoik ogórków (taki jak na zdjęciu
![Mr. Green :mrgreen:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
-
- Lucky ATV Team
- Posty: 98
- Rejestracja: pn 09 mar, 2009
- Quad:: SUZI 750
- Lokalizacja: motaniec
Re: LUCKY ATV TEAM
gratulacje, mega wyczyn a na imprę oczywiście piszemy się ![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)