No to zaczynamy...
Witam.
Witam wszystkich quadowiczów. Mam na imię Jacek, mam 31 lat i od 2 lat zachrowałem na mam nadzieję nieuleczalną chorobę - quad. Mieszkam w Chrzanowie i wraz z kolegami jeździmy w tych rejonach. Pierwszym moim quadem był aeon cobra 180 a obecnie jest nim Lucky Star 250.
Lucki Star 250, ATV QUAD TEAM CHRZANÓW
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pt 22 sty, 2010
- Lokalizacja: łódź
Witaj slawomir52,
Quad to coś z czego się nie wyleczysz! Wciąga bardziej niż papierosy, wiem na pewno że z czasem zrezygnujesz z motocykla na rzecz GADA. Szukaj grup w swoim rejonie. Chłopaki na pewno wyjaśnią jak czerpać z tej zabawy max przyjemności aż do bólu. Nie jest to metafora.Osobiście posiadam GADA od 2 miesięcy ale dopiero nie dawno poznałem kolegów z doświadczeniem. W sobotę tak mnie przetestowali że do tej pory ledwie ruszam rękoma. Adrenalina na maxa i do tego świetna zabawa.
Pozdrawiam i witam w gronie quadzikowców. GRYZZLY 660
Quad to coś z czego się nie wyleczysz! Wciąga bardziej niż papierosy, wiem na pewno że z czasem zrezygnujesz z motocykla na rzecz GADA. Szukaj grup w swoim rejonie. Chłopaki na pewno wyjaśnią jak czerpać z tej zabawy max przyjemności aż do bólu. Nie jest to metafora.Osobiście posiadam GADA od 2 miesięcy ale dopiero nie dawno poznałem kolegów z doświadczeniem. W sobotę tak mnie przetestowali że do tej pory ledwie ruszam rękoma. Adrenalina na maxa i do tego świetna zabawa.
Pozdrawiam i witam w gronie quadzikowców. GRYZZLY 660
krokodyl
-
- Posty: 3
- Rejestracja: pt 22 sty, 2010
- Lokalizacja: Lubartów
- Kontakt:
Witam was wszystkich ludzie. Nazywam się Konrad, Mam 14 lat i właściwie nie posiadam quada tylko coś chińskiego na 4 kołach zwanego bashanem. Właściwie to cieszę się że go mam bo i tak niedługo zostanie oddany. Dla czego się zastanawiacie? A no dlatego że w ciągu jednej zimy 6 razy zalałem stacyjke, 3 razy akumulator padł, a w dodatku 2 dnia okazało (w praktyce ) że koło było nie przykręcone dobrze, i oczywiście od razu do komisu niech naprawią. To by było tyle jeśli chodzi o moje życie...
Pozdrawiam was.
Pozdrawiam was.
"Złożę mu propozycję nie do odrzucenia"
Witam ! Wydaje mi się, że Quad to coś jak narkotyk - to nieuleczalna choroba, na którą pewnie większość z nas choruje albo chętnie zachorowałaby!
Jednak na powitanie chciałbym napisać kilka słów o sobie:
Sebastian, 41 lat, żonaty, syn 9, córka 15.
Moja przygoda z quadem - jeśli można nazwać to quadem ( chinol - 150 tka ) zaczęła się we wrześniu 2009 r. Któregoś letniego dnia mojemu synkowi zrodził się pomysł kupna quada i od tego momentu wiercił mi "dziurę w brzuchu", aż w końcu uległem i kupiłem. Przyznam szczerze, pomimo iż jest to chinol - 150 tka, już pierwsza nasza przejażdżka zrobiła na nas tak fantastyczne wrażenie, że nie "odpuściliśmy" prawie żadnego weekendu i jeździliśmy w granicach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Z każdym przejechanym kilometrem coraz bardziej nam się to " szaleństwo " podobało.
Tak więc gdzieś pod koniec zeszłego roku zacząłem myśleć o zakupie większego quada żeby z synem robić wypady w cięższe tereny. Bardziej ciągnie mnie w teren niż na tor, w związku z powyższym zacząłem mysleć o quadzie przeprawowym! Nie mogło obyć się oczywiście bez lektury w necie. Na zakup nowego pojazdu planowałem przeznaczyć 20 tys. z małym hakiem i już miałem pomysł aby kupić cf moto 500. Mówiąc szczerze - popsuliście mi trochę plany swoimi postami sugerując, że lepszym wyborem za niewiele większe pieniądze jest Kymco 500. Dodatkowo zasięgnąłem języka u dealerów, którzy potwierdzili waszą opinię - więc zapadła decyzja - kupuję Kymco 500 IRS cena ok 28 000,00. Jeszcze jeden ważny fakt - na forum wpieniali mnie ludzie, którzy twierdzili, że tylko japońce się liczą ( no i polairs ) a wszystko pozostałe to byle co! Tak naprawdę miałem jeden wielki mętlik w głowie, ogromny dylemat co zrobić - dołożyć następne kilka, kilkanaście tysięcy - kupić japońca!? Postanowiłem jednak pozostać przy Kymco 500 IRS.
I nie wiem czy uwierzycie ale jak pojechałem dzisiaj do dealera suzuki i hondy w Łodzi na Al. Włókniarzy i zobaczyłem Suzuki KingQuada 750 Power Steering, zielonego to jakby mnie piorun poraził - i nie odpuściłem - dałem zadatek. Niebawem odbiorę go i chyba "szaleństwom" w terenie nie będzie końca. Tylko co ja powiem mojej żonie, że zamiast 20 tys zapłaciłem ponad 35 tys - zastanawiam się czy mi walizek nie wystawi!?
Mam nadzieję, że was nie zanudziłem. Pozdrawiam !
Odezwę się niebawem i napiszę o pierwszych wrażeniach z przejażdżki!
Jednak na powitanie chciałbym napisać kilka słów o sobie:
Sebastian, 41 lat, żonaty, syn 9, córka 15.
Moja przygoda z quadem - jeśli można nazwać to quadem ( chinol - 150 tka ) zaczęła się we wrześniu 2009 r. Któregoś letniego dnia mojemu synkowi zrodził się pomysł kupna quada i od tego momentu wiercił mi "dziurę w brzuchu", aż w końcu uległem i kupiłem. Przyznam szczerze, pomimo iż jest to chinol - 150 tka, już pierwsza nasza przejażdżka zrobiła na nas tak fantastyczne wrażenie, że nie "odpuściliśmy" prawie żadnego weekendu i jeździliśmy w granicach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Z każdym przejechanym kilometrem coraz bardziej nam się to " szaleństwo " podobało.
Tak więc gdzieś pod koniec zeszłego roku zacząłem myśleć o zakupie większego quada żeby z synem robić wypady w cięższe tereny. Bardziej ciągnie mnie w teren niż na tor, w związku z powyższym zacząłem mysleć o quadzie przeprawowym! Nie mogło obyć się oczywiście bez lektury w necie. Na zakup nowego pojazdu planowałem przeznaczyć 20 tys. z małym hakiem i już miałem pomysł aby kupić cf moto 500. Mówiąc szczerze - popsuliście mi trochę plany swoimi postami sugerując, że lepszym wyborem za niewiele większe pieniądze jest Kymco 500. Dodatkowo zasięgnąłem języka u dealerów, którzy potwierdzili waszą opinię - więc zapadła decyzja - kupuję Kymco 500 IRS cena ok 28 000,00. Jeszcze jeden ważny fakt - na forum wpieniali mnie ludzie, którzy twierdzili, że tylko japońce się liczą ( no i polairs ) a wszystko pozostałe to byle co! Tak naprawdę miałem jeden wielki mętlik w głowie, ogromny dylemat co zrobić - dołożyć następne kilka, kilkanaście tysięcy - kupić japońca!? Postanowiłem jednak pozostać przy Kymco 500 IRS.
I nie wiem czy uwierzycie ale jak pojechałem dzisiaj do dealera suzuki i hondy w Łodzi na Al. Włókniarzy i zobaczyłem Suzuki KingQuada 750 Power Steering, zielonego to jakby mnie piorun poraził - i nie odpuściłem - dałem zadatek. Niebawem odbiorę go i chyba "szaleństwom" w terenie nie będzie końca. Tylko co ja powiem mojej żonie, że zamiast 20 tys zapłaciłem ponad 35 tys - zastanawiam się czy mi walizek nie wystawi!?
Mam nadzieję, że was nie zanudziłem. Pozdrawiam !
Odezwę się niebawem i napiszę o pierwszych wrażeniach z przejażdżki!
- Marcinkaziu
- Posty: 18
- Rejestracja: sob 21 lut, 2009
- Lokalizacja: Śrem
Powitanie
Witam wszystkich.Mam na imie Marcin mam 25 lat jestem ze Śremu niedaleko Poznania. Moja przygoda z quadami zaczęła się na początku 2008 roku.
Quady bardzo mnie zaciekawiły swoją moca i wogóle,przejechałem sie po raz pierwszy na kolegi Quadzie poczułem tą moc i adrenaline wkońcu wiedziałem jak to jest co to są naprawde Quady. Pozdrawiam Marcinkaziu
Quady to teraz moje życie.
Quady bardzo mnie zaciekawiły swoją moca i wogóle,przejechałem sie po raz pierwszy na kolegi Quadzie poczułem tą moc i adrenaline wkońcu wiedziałem jak to jest co to są naprawde Quady. Pozdrawiam Marcinkaziu
Quady to teraz moje życie.
Marcinkaziu
-
- Posty: 1
- Rejestracja: sob 30 sty, 2010
- Lokalizacja: Piekary Śląskie