turystyczne quadowanie okolice Szczecina

Ustawki, wypady, quadowanie i wszystkie nieformalne spotkania quadowe - informuj, szukaj, zapraszaj, zamieszczaj relacje i zdjęcia...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kilometr
Posty: 7
Rejestracja: pt 31 lip, 2009
Lokalizacja: Poznań

turystyczne quadowanie okolice Szczecina

Post autor: kilometr » pn 05 paź, 2009

cześć
W piątek mam zamiar zrobić sobie całodniową wyprawkę z okolic Wołczkowa do Nowego Warpna i z powrotem, oczywiście lasami. Ale bez ciśnienia i bez extremy. Zamiast wariowania wolę dojechać w ładne miejsce. Jeśli komuś taka forma odpowiada i ma ochotę się przyłączyć, to we dwóch, trzech będzie przyjemniej. Wyjazd na 5-8 godzin.
sie ma
mariusz
podróże uczą, każdy o tym wie, ale nie każdy to rozumie

Awatar użytkownika
roj
Posty: 256
Rejestracja: sob 13 wrz, 2008
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: roj » pn 05 paź, 2009

W Piątek jesteśmy w Drawsku na MT Rally. Ale propozycja fajna, chętnie kiedyś z Tobą śmignę krajoznawczo.Pozdrawiam
G700

Awatar użytkownika
tobiash
Posty: 114
Rejestracja: ndz 14 wrz, 2008
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: tobiash » wt 06 paź, 2009

Piątek to taki siakiś dziwny dzień, w którym trzeba jeszcze rabotać ;-)

Awatar użytkownika
kilometr
Posty: 7
Rejestracja: pt 31 lip, 2009
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kilometr » śr 07 paź, 2009

cześć
no a ja właśnie muszę rabotać w sobotę i w niedzielę, a ten tydzień powszedni mam wolny
no ale może się uda następną razą spotkać
sie ma
mariusz
podróże uczą, każdy o tym wie, ale nie każdy to rozumie

Awatar użytkownika
kilometr
Posty: 7
Rejestracja: pt 31 lip, 2009
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kilometr » pt 09 paź, 2009

cześć
Walczycie na rajdzie u Molego, a ja pojechałem zgodnie z planem nad Zalew. Pogoda piękna, chociaż trochę zmarzłem i kurtkę przeciw deszczną musiałem założyć na powrocie. Piękna to była trasa. Kocham iglaste lasy i takie wilgotne zapadliska leśne, co to leśniczy nazywają ostoją zwierzyny, albo oczeretami, czy jakoś tak. Zwierzyny było dużo ale jakoś nie widziałem aby szczególnie nerwowo na mnie reagowała. Dawno tak pięknej trasy nie zrobiłem. Jak jeżdżę u siebie na poligonie Biedrusko pod Poznaniem, to takich pięknych miejsc nie znajduję.
W drodze powrotnej walczyłem oczywiście z czasem, bo zmierzchało i z paliwem, bo brakowało. Sądziłem, że nad zalewem, w Brzózkach, zatankuję, a tu nic właśnie. Nie wziąłem zapasu bo tu wszędzie blisko. Ale zrobiłem na jednym zbiorniku 120km i nie zabrakło paliwa.
Na koniec oczywiście miałem problemy z nawigacją, bo uwierzyłem swojej pamięci a nie GPSowi i władowałem się pod strefę ochornną jez. Świdwie. Trzeba było cofać, rolnik na polu patrzył, ale jakoś to wszystko objechałem.
Wcześniej spotkałem dużo grzybiarzy. Co to medialna nagonka robi z człowieka. Jak by wzrokiem zabijali, to te polskie katoliki by do nieba nie poszły. Ale robiłem łagodną minę w kasku i liczyłem, że mnie społecznym odruchem tłumu nie zlinczują.
sie ma
mariusz
podróże uczą, każdy o tym wie, ale nie każdy to rozumie

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ustawki quadowe”