oczywiście jestem za zakazem wjazdu do parków i na szlaki które nie prowadzą drogami publicznymi bo są i są takie szlaki które tymi drogami prowadzą, mówię tu np, starym nieczynnym wysypisku śmieci, o żwirowniach o nieczynnych poligonach a i tak było "NIE"T bo tam tworzy się nowy ekosystem" i mówi to facet który ze spotkania odjeżdża 20 letnim smrodliwym samochodem (mogę kiedyś podać nazwisko tego znanego ekologa)Antyfan:
Cytat:
Niestety często podczas rozmów ( a uczestniczyłem w takich) ze strony ekologów (nie wszystkich oczywiście bo nie generalizuję) na każdą propozycję było tzw. ruskie NIE'T, wtedy nie ma możliwości znalezienia kompromisu.
No ale dziwi to Pana?? Niestety ale w sprawi wjeżdżania na szlaki i na tereny leśne nie może być żadnego kompromisu, poza całkowitym zakazem wjazdu. Jeżeli uważa Pan za kompromis coś takiego:
albo Pan chce rozmawiać merytorycznie z ludźmi którzy oczekują tego również od Pana albo chce Pan się kopać z koniem, napisaliśmy już że pieniacze są w każdym społeczeństwie, a Pański ton (i sądzę że jest to zamierzone działanie) jest prowokacyjny i oczywiście są tacy którzy na to dają się złapać.Antyfan
I znów pozwolę sobie zacytować błyskotliwego kolegę z innego forum:
Cytat:
Zgadzam się ,że szlaki powinny być bez nas ale czasami przypadkiem się na nich znajdujemy a czasami tak prowadzi normalna polna droga.
Okazuje się, że quady i crossy wjeżdżają na szlaki przypadkowo
Mogę podać przykłady szlaków pieszych i rowerowych które prowadzą publicznymi drogami.
adminGrzegorz: poprawiłem cytowanie