Pięknie napisane
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
![Oklaski :oklaski:](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/oklasky.gif)
Jeśli mogę to się podpisuje pod tym!!!!!!!!!!
Ma pan tutaj rację, moja wiedza na wasz temat jest niepełna, gdyż jako pieszy użytkownik szlaków spotkałem się jak dotychczas tylko i wyłącznie z negatywną formą waszej działalności. Co nie znaczy, że nie wiem o istnieniu tej drugiej, lepszej strony. Nie jestem użytkownikiem quada i nie znam całego waszego środowiska. Moja ocena opiera się na tym co zaobserwowałem i na tym czego dowiedziałem się od znajomych leśników. Bardzo dobrze, że mówicie o tej jaśniejszej stronie medalu. Jednakże skupiłem się tutaj na negatywnej stronie waszej działalności, bo problem jest poważny i nie możecie zakrywać go mówiąc o pozytywnych działaniach waszej społeczności. Co z tego, że kilkudziesięciu z was stworzy jakąś proekologiczną inicjatywę, jeśli znajdzie się kilkunastu, którzy tą inicjatywę swoimi działaniami zniweczą gdzie indziej. Na nic zda się dokarmianie zwierząt, jeśli w innym miejscu te same zwierzęta będą musiały porzucić miejsca żerowania. Właśnie tych kilkunastu stanowi problem i właśnie o nich rozmawiamy. Jeśli poczyta Pan posty niektórych swoich kolegów, albo opisy pod nimi (nie wiem jak się to konkretnie nazywa, chodzi mi o opisy automatycznie dodawane pod każdym postem danego autora) to sam Pam zobaczy, że kilku z tych kilkunastu również uczestniczy w dyskusji i to właśnie ich staram się tu uświadomić. Jeszcze raz powtarzam: Nie wrzucam wszystkich do jednego wora.rzeczytałem cały wątek od początku do końca, trudno nie zgodzić się z pewnymi argumentami z obydwu stron, pewne jest jednak, ze Pana wiedza jest raczej wybiórcza, czyli skierowana na jedną, ciemną stronę mocy...
Zamieszczam linki do stron, których wydźwięk w stosunku do was jest negatywny, na dowód, że problem jest i jest poważny, gdyż wielu z was próbuje zamiatać sprawę pod dywan, albo udowadniać, że problem nie istnieje.owołuje się Pan na publikacje dając linki negatywne, a nie stara się Pan przeczytać całości, lub części zawartego tam materiału - zachęcam do szczegółowej lektury o chociażby stopquadom.pl
Racja, nie zacząłem najlepiej, ale ostatnio moja frustracja sięgnęła zenitu. Co do dalszych wypowiedzi musi pan niestety przyznać, że na wypowiedzi typu:Powiem Panu także, że niestety nie tylko pierwszy post, ale także inne Pana wypowiedzi strasznie mnie zraziły do Pana osoby, być może niesłusznie, ale to, w jaki sposób Pan wypisuje podchodzić może pod parę paragrafów, i tutaj to Pan jest łamiącym prawo...
nie da się inaczej odpowiedzieć. Nikogo zresztą bezpośrednio nie obraziłem, mało tego musiałem sięgnąć do najgłębszych pokładów cierpliwości, żeby nie zacząć rzucać tutaj bluzgami, a po lekturze niektórych argumentów byłem naprawdę bliski ich używania.My Ci przeszkadzamy w lesie, Ty nam, proste. Trzeba umieć się dzielić.
Nie jestem zdesperowany, jestem uparty i konsekwentny, bo uważam, że w tym co piszę mam rację, wobec czego zamierzam kontynuować dyskusję. Istotą sporu jest przekonanie którejś ze stron do argumentów strony przeciwnej, bądź też wypracowanie kompromisu, satysfakcjonującego obie strony.Tak się akurat składa, że posiadam troszeczkę swojego terenu, na który wchodzą mi ekolodzy i mnie straszą, grzybiarze, koniarze itp. a jednak nie ma u mnie tak przemyślanej, jak Pan stwierdził desperacji, jak u Pana...
W innych bogatszych krajach poziom kultury i świadomości ekologicznej jest znacznie wyższy niż w Polsce. Społeczeństwa zachodnie bardzo długo wypracowywały tradycję szacunku do przyrody. W Niemczech lub we Francji jeśli wjedziesz na szlak to pierwsza osoba, która cię zobaczy powiadomi Policję, bo tam takich rzeczy po prostu nie wypada robić. Niszczenie przyrody jest odbierane jako zwykły brak kultury. Większości użytkownikom quadów w ogóle nie przyjdzie do głowy jeżdżenie po szlakach. Zgadzam się, że na zachodzie jest znacznie większa liczba torów i miejsc przystosowanych do jazdy quadem i w Polsce tę by się takie miejsca przydały ale:Gdyby był Pan konsekwentny w swoim wywodzie sprawdziłby Pan jak jest to rozwiązane w innych, bogatszych, bardziej ekologicznych krajach, być może wiedziałby Pan że przekleństwem leśników nie są właśnie quady, na które jest teraz medialna moda (bo to prawda) ale kłusownicy (którzy nie maja swojego forum, żeby ich obrazić), koniarze, czy "nocni drwale" tnący w pień lasy... Do wszystkiego Panie Błażeju trzeba mieć dystans, w przeciwnym razie będą dwa wyjścia, albo siądzie komuś psycha i nie będzie dobrze, albo ktoś będzie musiał zmienić planetę, pojawiają się już pierwsze oferty wycieczek w kosmos.
Zgadzam się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie i nie do końca zgodne z prawem. Ale jeśli nie pomagają logiczne argumenty słowne, to widocznie pomóc mogą jedynie argumenty siłowe. Jeśli uważa Pan, że zwracanie wam uwagi, czy wytykanie błędów to mącenie to chyba faktycznie nie ma tu o czym gadać.Czy wykręcając wentyle i zrzucając mojego quada w przepaść coś Pan poprawi? Panie Błażeju, są mądrzejsi od Pana i ode mnie, którzy myślą jak tą sytuację rozwiązać a Pan mącąc w środowisku swoim i naszym, w ogóle nie ułatwia... tak, w pana środowisku aktorskim, czy w środowisku ekologów są ludzie, którym quady są bardziej bliskie niż dalsze, ponieważ patrzą na to inaczej niż Pan, mają do tego dystans oraz nauczyli się żyć w społeczeństwie...
Każda z moich wypowiedzi była dokładnie przemyślana, może oprócz pierwszej, czego niestety nie da się powiedzieć o niektórych wypowiedziach Pana kolegów.Także Panie Błażeju, jeżeli chce Pan cos zmienić, radzę przemyśleć swoje wypowiedzi tak, aby wnosić cos mądrego do sprawy a nie tylko ją komplikować...
Jeśli droga jest publiczna to proszę bardzo. Jeśli prywatna, mając zgodę właściciela możecie jeździć do woli, chociaż niestety zdarzają się przypadki wjeżdżania na tereny prywatne bez takiej zgody. Gdzieś czytałem o gościu na Mazurach, któremu crossowcy i quadowicze notorycznie rozjeżdżają dojazd do domu. Jak znajdę ten fragment to go przytoczę. Ale nawet jadąc po duktach leśnych (nie mówię tu o drogach asfaltowych) trzeba mieć na względzie negatywny wpływ tej jazdy na otoczenie i strać się ten wpływ ograniczać. Nie da się niestety ukryć, że quad czy motocykl do najcichszych nie należą i trzeba o tym pamiętać.Dodać muszę jeszcze jedno, czy Wy (tutaj jest także pytanie do Pana) piechurzy, grzybiarze i inni ekolodzy wiecie, ze lasy w Polsce są usłane drogami publicznymi nieutwardzonymi oraz drogami prywatnymi, również w górach i korzystając z mocy prawa mamy takie samo prawo poruszać się na takich drogach jak i Wy.
Nie spotkałem się jeszcze na szlaku z ANI JEDNYM quadem czy crossem, który miałby widoczne numery rejestracyjne. Ich użytkownicy albo ich w ogóle nie posiadają, albo je skutecznie zakrywają. Zresztą daleko nie trzeba szukać:Pisze Pan Panie Błażeju, że quady nie są zarejestrowane, trudna jest ich identyfikacja... Wie Pan, gdzie quad ma tablicę rejestracyjną, czy z tylu, czy z przodu? Nie wie Pan, dlatego trudno Panu określić, czy był zarejestrowany, czy nie...
To jest podpis kolegi Po3gana, który mówi sam za siebie. Wiele dodawać nie trzeba.Suzuki KingQuad 750 AXi
PAMIĘTAJ! Zawsze zakrywaj tablice!
Mało tego, dostałem kamieniem już dwa razy. Pierwszy raz kilka lat temu w drodze na Magurkę dostałem kamieniem spod koła motocykla, przed którym chwile wcześniej musiałem ja i moja rodzina uciekać na pobocze. Ostatnio dostałem na czerwonym szlaku z Rysianki na Pilsko. No kurde faktycznie muszę mieć strasznego pecha.Pisze Pan, że dostał Pan kamieniem... Quadem jeżdżę 8 lat, od trzech prowadzę imprezy dla ludzi (informacja dla Pana Błażeja - po legalnym terenie) i jakoś trudno mi w to uwierzyć, nigdy nie dostałem kamieniem - albo jest Pan pechowcem, albo trochę Pan nadmuchał całą swoją krzywdę, wiem emocje itd, ale czy warto oszukiwać samego siebie...?
O to samo proszę osoby które biorą udział w dyskusji.Panie Błażeju, podsumowując, tacy jak Pan też są potrzebni, tylko proszę Pana o kulturę wypowiedzi, bo wielu z użytkowników tego forum może poczuć się zastraszonymi, może poczuć się zagrożonymi a stad niedaleko do gróźb karalnych...
Jeśli tylko drodzy forumowicze mi na to pozwolą to jestem gotów "wyluzować"pozdrawiam Pana Panie Błażeju bardzo serdecznie i liczę na to, że troszeczkę Pan wyluzuje a i problem stanie się mniejszy...
Nie możecie Panowie uważać każdego artykułu w prasie na wasz temat za nagonkę na wasze środowisko, bo niestety ale większość z tego co tam jest napisane jest prawdą. Jeśli w POLITYCE ukazuje się artykuł na wasz temat to problem jest poważny, bo pismo to z reguły nie zajmuje się problemami mającymi zasięg marginalny, a publicyści tam pracujący znają się na swojej robocie jak mało kto. Na negatywne opinie o quadowcach wasze środowisko pracuje od bardzo dawna. Te opinie nie biorą się przecież znikąd. Nawet jeśli tylko niewielka część z Was należy do tych "złych", to jest to część najbardziej krzykliwa i najbardziej widoczna i to wy Panowie wewnątrz waszego środowiska musicie problem rozwiązać. To wy musicie wywierać presję na tych quadowców, którzy nie szanują przyrody i ludzi. Naciski z zewnątrz nic tu nie pomogą.No wreszcie może uda się przenieść te dyskusję na poziom merytoryczny a nie g****-rynsztokowy.
Temat ważny, który dostrzegliśmy dobrych parę lat temu TYLKO NIKT NIE CHCIAŁ NAS SŁUCHAĆ ani decydenci ani ekolodzy a teraz pretensje do nas że jest wolna amerykanka.
Panie Błażeju pozwalam sobie tak do Pana się zwrócić, ponieważ występuję na tym forum pod własnym imieniem i nazwiskiem, wbrew temu co Pan sądzi są tacy którzy rozumieją Pańskie stanowisko, jeżeli Pan wykrzesa z siebie odrobinę dobrej woli i spróbuje nas zrozumieć ale zapoznając sie też z naszymi próbami działań a nie tylko z kąśliwymi artykułami które często mają na celu tylko i wyłącznie dostarczenia poklasku i kasy za wierszówkę dla pismaka który nie ma pojęcia o czym pisze, to znajdziemy wspólny język i damy radę dyskutować o może dojdziemy do rozsądnych wniosków które da się zaadaptować do życia tak by wypracować kompromis. Są miejsca w kraju gdzie wiele udało się zrobić, ale warunkiem jest dobra wola każdej ze stron tego nabrzmiałego problemu.
No ale dziwi to Pana?? Niestety ale w sprawi wjeżdżania na szlaki i na tereny leśne nie może być żadnego kompromisu, poza całkowitym zakazem wjazdu. Jeżeli uważa Pan za kompromis coś takiego:Niestety często podczas rozmów ( a uczestniczyłem w takich) ze strony ekologów (nie wszystkich oczywiście bo nie generalizuję) na każdą propozycję było tzw. ruskie NIE'T, wtedy nie ma możliwości znalezienia kompromisu.
A jest to wypowiedź jednego z Pańskich kolegów to niech się Pan Ekologom nie dziwi. Nie można niszczyć środowiska ani częściowo ani wcale i musicie to Panowie zrozumieć. Musicie zrozumieć Panowie, że jeśli chodzi o ochronę dzikiej przyrody, (a tej naprawdę dzikiej to już nam niewiele zostało) nie ma i nie może być żadnych kompromisów. Albo się ją chroni, albo nie.Po wczorajszych jazdach wpadł mi pomysł na rozwiązanie
tego problemu :
Quady w soboty , piesi w niedziele.
Pasi?
Czego oko nie widzi tego sercu nie żal.
A czy gdziekolwiek napisałem, że chcę całkowitego zakazu jazdy na quadach?? Piszę po raz setny, że chodzi mi o szlaki i ostoje dzikiej przyrody. Mało tego, uważam, że to świetny sport, pod warunkiem, że uprawia się go z głową i tam gdzie to jest dozwolone.Chciałbym Panu też powiedzieć że propozycja Pana że całkowicie należy zakazać quadów jest nie realna ponieważ, pojazdy te zostały w sposób legalny sprowadzone do Polski, wiele z nich jest zarejestrowanych, zostały zapłacone podatki.
Słyszałem już o linkach i uważam, że jest to pożałowania godne zachowanie, tak jak i rzucanie w kogoś kamieniami. Ale jak już pisałem jesteście po części sami za to Panowie odpowiedzialni. Im więcej bezmyślności z waszej strony, tym więcej takich radykalnych zachowań będzie się pojawiać.Wielu z nas stara się jeździć zgodnie z przepisami ale nawet gdy jedziemy zgodnie z prawem jesteśmy atakowanii kamieniami, widłami, stalowe linki na drogach też nie należą do żadkości, czy tak jak Pan był łaskaw napisać zrzucaniem quada w przepaść (w co akurat nie wierzę bo byśmy o tym wiedzieli a Pan i Pańscy koledzy byli by nie spełni rozumu by to zrobić ponieważ każdy kogo by to spotkało oskarżył by Was o zniszczenie mienia kosztowało by Was to nie nie mało i nie mówię tylko o tych kilkunastu tysiącach złotych prokurator też miał by co robić) a mandat za jazdę po parku w tym momencie się nie liczy, (oczywiście jazdy po terenach niedozwolonych nie pochwalam), wykręcenie wentli ok podanie na policję czy do straży leśnej parkowej oczywiście tak. Sami przestrzegamy wielu quadowców by tego nie robili, po to powstał kodeks quadowca i wiele innych akcji. Ale coż są ludzie i ludziska i nie chodzi tu tylko o quadowców, oszołomów i cwaniaków nie brakuje również wśród środowisk ekologicznych czy każdej innej społeczności.
Sorry, że trochę nie w temacie, ale nie mogłem się powstrzymać od przytoczenia tej wypowiedzi waszego kolegi z innego forum. Dodam tylko, że jestem szczęśliwym posiadaczem świnek morskich i szczurów.Wracając do twoich zwierzaków - piszesz o udomowieniu świnek morskich 200 lat temu,jakby quady powastały właśnie wtedy to też traktowałbyś je normalnie.
Nie uważasz ,że mimo udomowienia zwierzęta te powinny żyć na wolności?Za te 20-30 lat twoje dzieci nie będą w stanie zobaczyć takich i innych zwierząt żyjących swobodnie.
Nie myślisz o tym?Powielasz wzorzec - inni mają to ja też ,przecież to normalne.
Proszę nie traktować poniższego jako argument, ale jako żartobliwy, choć smutny przykład, biorąc pod uwagę kwestię kół łowieckich, które też często mają pretensję, że płoszy się zwierzynę, bo oni ją dokarmiają a potem wieszają nad kominkiem, Pan pozwoli że skorzystam z argumentacji mojego przyjaciela: cyt.: "jakby był Pan zającem, to wolałby Pan być przepłoszony, czy zastrzelony?"Na nic zda się dokarmianie zwierząt, jeśli w innym miejscu te same zwierzęta będą musiały porzucić miejsca żerowania. Właśnie tych kilkunastu stanowi problem i właśnie o nich rozmawiamy. Jeśli poczyta Pan posty niektórych swoich kolegów, albo opisy pod nimi (nie wiem jak się to konkretnie nazywa, chodzi mi o opisy automatycznie dodawane pod każdym postem danego autora) to sam Pam zobaczy, że kilku z tych kilkunastu również uczestniczy w dyskusji i to właśnie ich staram się tu uświadomić. Jeszcze raz powtarzam: Nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
Właśnie, poziom kultury, to nie tyczy tylko środowiska quadowego, prawda...?W innych bogatszych krajach poziom kultury i świadomości ekologicznej jest znacznie wyższy niż w Polsce.
Zgadzam się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie i nie do końca zgodne z prawem.
przykro mi... sam Pan jednak pisał o rzeczowości, skupmy się więc na niej a nie na moich kolegach, ja prowadzę rozmowę z Panem a nie z Pana kolegami... Pana koledzy też przykuwają się to drzew łańcuchami, uczestniczą w aferach korupcyjnych, rozwieszają linki na drzewach, porzucają deski z gwoździami lub brony, co jest zaliczane zgodnie z KK do próby usiłowania zabójstwa i jest ścigane prawem RP z urzędu, ale ja nie używam tych zdarzeń jako argumentów przeciw Panu,Każda z moich wypowiedzi była dokładnie przemyślana, może oprócz pierwszej, czego niestety nie da się powiedzieć o niektórych wypowiedziach Pana kolegów.
Myśliwi mają niestety KATASTROFALNY wpływ na stan fauny w naszym i nie tylko naszym kraju. Co roku z ich rąk ginie w Polsce prawie 600 tyś zwierząt, liczba niewyobrażalna, szczególnie, że większość tych zwierząt umiera w strasznych męczarniach. Na dodatek próbują swoją działalność przedstawiać jako "pomocną naturze" i odwieczny element polskiej kultury. Niestety problem z myśliwymi polega na tym, że jest ich w Polsce prawie 200 tysięcy ich lobby w polskim sejmie jest zbyt silne. Wielu polityków należy do kół łowieckich i na chwilę obecną ekolodzy w tej sprawie są bezsilni. Nie oznacza to jednak, że niczego w tej sprawie nie próbują zmienić.Proszę nie traktować poniższego jako argument, ale jako żartobliwy, choć smutny przykład, biorąc pod uwagę kwestię kół łowieckich, które też często mają pretensję, że płoszy się zwierzynę, bo oni ją dokarmiają a potem wieszają nad kominkiem, Pan pozwoli że skorzystam z argumentacji mojego przyjaciela: cyt.: "jakby był Pan zającem, to wolałby Pan być przepłoszony, czy zastrzelony?"