Arctic Cat
Arctic Cat
Witam ! Podczas dzisiejszej błotnej wyprawy chciałem przetestować mojego Arctica, więc wjechałem w błotko i na 2x4 nie dało rady wyjechać. Tak więć wciskam guzik 4x4 i... nie było tego szelestu co zawsze przy włączaniu napędu 4x4. Zablokowałem mosty (tak mi się wydawało) i wciskam gaz...stoję Wczoraj jeszcze napęd działał jak talala. Co może być przyczyną tej oby "błahej usterki" ?
byc moze jest to kwestia prądowa, nie dochodzi zasilanie do mechanizmu dolaczajacego przod - najprosciej
- jak zalaczasz u siebie przod, moze jest syf na stykach i nie ma zamknietego obwodu...
- przesledz kable i sprawdz styki kostki odpowiadajacej za polaczenie, jesli to nie pomoze to zostaje wizyta w ASO, alo inny magik, ktory zna sie na tych zbawkach...
- jak zalaczasz u siebie przod, moze jest syf na stykach i nie ma zamknietego obwodu...
- przesledz kable i sprawdz styki kostki odpowiadajacej za polaczenie, jesli to nie pomoze to zostaje wizyta w ASO, alo inny magik, ktory zna sie na tych zbawkach...
.:GALEON:.
Re: Arctic Cat
Wiem że stary post ale,wychodzi stara zasada,im więcej elektroniki tym więcej problemów,nie twierdze ze najlepiej byłoby nam w erze kamienia łupanego ale dam dwa przykłady,do maxikaza-miałes wywrotke i potem problemy z licznikiem,tęz miałem,quad całkiem mnie nakrył iiii licznik uszkodzony,rozbita szybka,wymieniłem szybke i wszystko hula dalej bo licznik jest mechaniczny,mówisz o napędzie 2x4 i 4x4,nie mam takowej opcji,pernamentnie załączone 4x4 i masakra na zakrętach ale nie interesują mnie też włączniki kostki,szmery,widze też od dawna pewną wyzszość gażnika nad wtryskiem,ale to już jakby nie w temacie.Pozatym przyznaje że chwale swoje jak moge ,acz sprzet jest smoczy.