he he mój mechanik tez placze jak mu obsyfinego quada zostawiam bo w warsztacie zostaje pare kilo blota potem, wiec zazwyczaj mi za dyche jego syn myje przed wjazdem.
jednak nie ma to jak pojechac na myjke i przelecieć plastki woskiem
Przegląd 550 "Autoryzowany Servis Yamaha"?! w Rzes
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
my od roku hurtowo korzystamy z nowo otwartej myjni cisnieniowej w chotomowie. a że to jest 50 metrów od chałupy ratysia to na pierwsze mycie wysłalismy go na powazne negocjacjemarkus
Wam to dobrze, u nas to w myjni nie bardzo chca myc skubańce.
układ jest taki: myjemy do woli , syfu i wodorostów zostawiamy do woli! tylko dodatkowo placimy 2 zł na obmycie wszystkiego dookola. pięć quadów z okolicy myje sie tak regularnie.
pozdrowienia dla sympatycznego pana z myjni
Ostatnio zmieniony czw 26 lut, 2009 przez denis, łącznie zmieniany 1 raz.
VINSON 500
Quad MUSI być oddany do warsztatu umyty . Dla mnie to podstawowy savoir vivre. Mycie quada zajmuje mi czasem 1.5 godziny, samochodu 10 minut. Mechanik nie jest facetem od sikawki i oddawanie upieprzonego quada to czysta bezczelność i nie powinien zostac przyjęty chyba, ze gość płaci dodatkowe 100zł za mycie i jest to jasno postawione przy oddawaniu quada.
rozumiem, że jakiś warsztat chce się wyróżnić i myje quada w cenie i całuje klienta w rękę, ale to nie jest dla mnie oznaka profesjonalizmu.
co do śrubek, to nieładnie, ze coś nie zostało dokręcone, ale zdarzają się gorsze rzeczy nie ma co robić afery.
rozumiem, że jakiś warsztat chce się wyróżnić i myje quada w cenie i całuje klienta w rękę, ale to nie jest dla mnie oznaka profesjonalizmu.
co do śrubek, to nieładnie, ze coś nie zostało dokręcone, ale zdarzają się gorsze rzeczy nie ma co robić afery.
-
- Posty: 600
- Rejestracja: wt 01 sty, 2008
- Lokalizacja: w-wa