[YC] YAMAHA CUP 2008 21-23.11.2008 Łączna

Archiwum imprez przeprawowych, które już się odbyły.
Awatar użytkownika
marpiet
Posty: 8
Rejestracja: ndz 14 wrz, 2008
Lokalizacja: Gorlice

Post autor: marpiet » sob 15 lis, 2008

fajne fotki, zapowiada sie rewelka byle pogoda dopisala!!

moze napiszecie kto jedzie na jakim Quadzie??

Awatar użytkownika
marpiet
Posty: 8
Rejestracja: ndz 14 wrz, 2008
Lokalizacja: Gorlice

Post autor: marpiet » sob 15 lis, 2008

a jak wyglada sprawa z impreza po zawodach, bedzie jakis bankiet??

Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » pn 17 lis, 2008

marpiet

a jak wyglada sprawa z impreza po zawodach, bedzie jakis bankiet??
No jak nie jak tak. :D
Jazda w błocku to tylko pretekst.
Ostatnio zmieniony pn 17 lis, 2008 przez esox, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
marpiet
Posty: 8
Rejestracja: ndz 14 wrz, 2008
Lokalizacja: Gorlice

Post autor: marpiet » śr 19 lis, 2008

kiedy bedzie jakis harmonogram???

kiedy start, co to znaczy piatek wieczorem???

brylant
Posty: 700
Rejestracja: pn 26 lut, 2007
Quad:: G7
Lokalizacja: Piaseczno/Sierzchów
Kontakt:

Post autor: brylant » sob 22 lis, 2008

Z infomacji jakie otrzymałem jest to raj poszukiwaczy pieczątek, kret i zezyk spakowali sie i wrócili do domku , rajd jest w stylu pogoni za lisem ;). Umiejętności nie są potzebne tylko latanie na około każdego drzewka...
Yamaha Grizzly 700 black carbon
http://www.quadteam.pl

Awatar użytkownika
maciek_k
Posty: 68
Rejestracja: czw 12 kwie, 2007
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: maciek_k » ndz 23 lis, 2008

Kilkadziesiąt zdjęć z drugiego dnia zawodów:

www.atvracing.pl/Yamaha_Cup

Obrazek


Awatar użytkownika
esox
Posty: 93
Rejestracja: śr 06 wrz, 2006
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: esox » pn 24 lis, 2008

Witam,
jako "ojciec dyrektor" całego zamieszania chciałbym przede wszystkim serdecznie podziękować wszystkim Uczestnikom za udział w imprezie i rewelacyjny klimat. Muszę przyznać, że w kilkuletniej historii Yamaha Cup taka sytuacja trafiła sie tylko raz - na pierwszej imprezie w Bartoszycach. Wyjątkowego podkreślenia wymaga fakt, że nie zginęła żadna pieczątka!!! A tu gdzie zaistniał ewidentny błąd GPS nikt młodniaka nie rozjeżdżał wiedząc, że w szkółce leśnej pieczątki się nie wiesza.
Gratuluję wytrwałości i hartu ducha. W warunkach jakie panowały na trasie przetrwali tylko najtwardsi i najodporniejsi.
Wielu chciało walczyć do końca, ale jak się trzeci komplet ciuchów zamienia w płynną maź to ja rozumiem, że jazda nie ma sensu.
Jeszcze raz Wielkie Gratulacje i Szacun. :oklaski:

Specjalne podziękowania należą się całej Kieleckiej Ekipie z Klubu "Na cztery koła" i z firmy Madventure za zorganizowanie imprezy. :ok:

Co do trasy to niestety z przykrością muszę stwierdzić, że komuś bardzo zależało aby impreza się nie odbyła. Czynniki oficjalne nie ugięły sie jednak pod presją "życzliwych" i co prawda okroili trasy ale teren który pozostał wystarczył. Powiem tyle - nikt nie był w stanie przejechać całości a najlepsi i tak dziękowali, że najeździli się na maksa. Więc nie ma tego złego. Bardzo intensywny opad śniegu rzeczywiście wywalił do góry nogami nawigację. Cóż takie sa prawa natury. Na etapie startowym "Stara Pani" ciężki śnieg przykrył skutecznie oznaczenia pieczątek i kłopoty mieli wszyscy. Sprawiedliwie, po równo. Najwytrwalsi odnaleźli prawie wszystko w nocy a bardzo dużo osób znalazło pieczątki już następnego dnia rano.
Cała trasa składała się z ok. 70 pieczątek i jednego OS, podzielona została na 4 pętle o łącznej długości ok 40 km. Można było korzystać z kilku tras zgodnie ze swoim planem taktycznym. Jeżeli pierwszy etap Stara Pani (zestaw 24 pieczatek na koordynaty GPS) nie sprawiał satysfakcji, można było pojechać na trasę np. road-book'ową. Wielu rajderów tak zrobiło, poźniej dostępne były także 2 pętle track'owe i OS. Do tego etapu mało kto juz dotrwał. Na OS wystartowało tylko 6 rajderów, ukończyło 5.

Komentując słowa Kreta i Mirka powiem tak.
Chłopcy zaliczyli może 20% trasy. Na odprawę spóźnili się - rozumiem, trudne warunki drogowe ale w ferworze startu pewne informacje, np. o pieczątce w rzeczce, nie dotarły do nich. Na nasze propozycje pojechania na inną trasę lub na OS zareagowali odmownie. Zgadzam się, że pieczątki były trudne do odnalezienia i w sumie biję sie w pierś, że nie przewidziałem tak intensywnego opadu śniegu. Postaram się na przyszłość poprawić takie elementy. Jednak zwrócę delikatnie uwagę naszym Asom, że impreza ma być skrojona dla możliwie najróżnorodniejszych oczekiwań i czasami pewne preferencje trudno już zmieścić. Rozumiem także, że z perspektywy rajdów o miedzynarodowej sławie skromna impreza jaka jest Yamaha Cup ma pewne niedociągnięcia. Jednak liczę na to, że podejdziecie chłopaki do nas z pewną wyrozumiałością. :D

Puentując tę krótka relację zakończę cytatem - "W takich warunkach to trzeba mieć jaja ze stali". :szok:
Są to słowa Marcina Marciniewskiego (Głównego Organizatora z ramienia Klubu 4x4 i firmy Madadventure) wypowiedziane gdy widział rajderów wracających z trasy.

Większa relacja i fotki już niebawem.

Pozdrawiam,
Bartek
Załączniki
Ciekawe czy Zdeżak - z prawej (I miejsce Extrem) też sšdzi, że umiejętnoœci nie były potrzebne?
Ciekawe czy Zdeżak - z prawej (I miejsce Extrem) też sšdzi, że umiejętnoœci nie były potrzebne?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy przeprawowe”