Polaris RZR wśród Lambo i Ferrari
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Jadąc naszym Polariskiem całe 90 km/h kombinowaliśmy całą drogę jakby tu nadrobić braki naszego auta. A ponieważ kreatywność nasza jest i była ogromna wpadlismy na pomysł by nie bładzić w Kostrzyniu tylko adres budki namierzyć zdalnie.
Górnik wykonał telefon w kilka miejsc (do zony) i oznajmił " spoko wodza Kostrzyn mamy obcykany".
No to się uspokoiłem...
Po kilku godzinach mówię " Górnik wyślij Konrada (naszego technicznego) podaj mu adres niech znajdzie tę budkę , bedzie noc , nie bedziemy tracić czasu. Górnik na to " ok , spoko wodza" ,
no to mnie uspokoił...
Po kilku kolejnych godzinach coś mnie tknęło jednak i pytam: Gornik , a ta ulica co budka na niej stoi to jak się nazywała?
Górnik na to " nie wiem , Gorzowska czy Piastowska". Czerwona lampka zapaliła się na dobre! Górnik , pytam, nie sadzisz , że to trochę dziwne, ze potomkowie Goeringa nazwali sobie ulicę Piastowska , prędzej powinna się nazywać Goethe Strasse albo jakoś tak...
Łapię za telefon i dzwonię do Korada (naszego technicznego): "Kochanieńki powiedz mi , gdzie Ty jesteś?"
"No jak ku...wa gdzie , dojeżdżam do Poznania"- oznajmia radośnie Konrad
"AAA i tam bedziesz szukał budki z niemieckim numerem telefonu?" - pytam grzecznie
"O kur...!" krzyczy Konrad
"O kur..." krzyczy Górnik
"oooo kur..." krzyczę ja " uruchomcie wasze mózgownice"!...
Górnik wykonał telefon w kilka miejsc (do zony) i oznajmił " spoko wodza Kostrzyn mamy obcykany".
No to się uspokoiłem...
Po kilku godzinach mówię " Górnik wyślij Konrada (naszego technicznego) podaj mu adres niech znajdzie tę budkę , bedzie noc , nie bedziemy tracić czasu. Górnik na to " ok , spoko wodza" ,
no to mnie uspokoił...
Po kilku kolejnych godzinach coś mnie tknęło jednak i pytam: Gornik , a ta ulica co budka na niej stoi to jak się nazywała?
Górnik na to " nie wiem , Gorzowska czy Piastowska". Czerwona lampka zapaliła się na dobre! Górnik , pytam, nie sadzisz , że to trochę dziwne, ze potomkowie Goeringa nazwali sobie ulicę Piastowska , prędzej powinna się nazywać Goethe Strasse albo jakoś tak...
Łapię za telefon i dzwonię do Korada (naszego technicznego): "Kochanieńki powiedz mi , gdzie Ty jesteś?"
"No jak ku...wa gdzie , dojeżdżam do Poznania"- oznajmia radośnie Konrad
"AAA i tam bedziesz szukał budki z niemieckim numerem telefonu?" - pytam grzecznie
"O kur...!" krzyczy Konrad
"O kur..." krzyczy Górnik
"oooo kur..." krzyczę ja " uruchomcie wasze mózgownice"!...
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa
Najlepsze teksty, najlepsze historie Rage Race 2008
Mr_Root napisał:
Pytamy sie Spydermana na radiu o cos, on niesmialo odpowiada a na to Brent, moj pilot:
- Ale on nie ma glosu superbohatera
- Stary patrz jak ona zapier**** (Mowa o dziewczynach z RX8 i Crossfire'a hehe)
- Nie no ona musi miec penisa, prowadzi jak facet!
Z nudow gadamy o filmach, mowie ze jak jest gdzies polskie nazwisko to polak zawsze umiera pierwszy (np. Kowalski w Aliens). A Brent na to:
- To nieprawda, w/g statystyk w amerykanskich filmach pierwszy zawsze umiera murzyn
- No i jaki z tego wniosek?
- W przyszlym roku na pilota w ramach bezpieczenstwa trzeba miec murzyna
Gruby z Corvetty po kilku piwkach
- Mialem zlamane miesce w trzech rekach
Lancia Team :
Jedziemy z Sandomierza do Krakowa. W pewnym momencie ktoś nas pyta przez cb "koledzy a co to za rajd"?
Kormoran, grzecznie odpowiadam.
Na to ten gość "a to on się przypadkiem już nie zaczął"?
Na to koledzy z Kung Fu Fighting odpowiadają:
"no właśnie się zaczął a my jesteśmy spóźnieni i dlatego tak zapier..."
Mr_Root napisał:
Pytamy sie Spydermana na radiu o cos, on niesmialo odpowiada a na to Brent, moj pilot:
- Ale on nie ma glosu superbohatera
- Stary patrz jak ona zapier**** (Mowa o dziewczynach z RX8 i Crossfire'a hehe)
- Nie no ona musi miec penisa, prowadzi jak facet!
Z nudow gadamy o filmach, mowie ze jak jest gdzies polskie nazwisko to polak zawsze umiera pierwszy (np. Kowalski w Aliens). A Brent na to:
- To nieprawda, w/g statystyk w amerykanskich filmach pierwszy zawsze umiera murzyn
- No i jaki z tego wniosek?
- W przyszlym roku na pilota w ramach bezpieczenstwa trzeba miec murzyna
Gruby z Corvetty po kilku piwkach
- Mialem zlamane miesce w trzech rekach
Lancia Team :
Jedziemy z Sandomierza do Krakowa. W pewnym momencie ktoś nas pyta przez cb "koledzy a co to za rajd"?
Kormoran, grzecznie odpowiadam.
Na to ten gość "a to on się przypadkiem już nie zaczął"?
Na to koledzy z Kung Fu Fighting odpowiadają:
"no właśnie się zaczął a my jesteśmy spóźnieni i dlatego tak zapier..."
3fun - bo quady są naszą pasją
- Krzysztof Wronowski
- Posty: 1339
- Rejestracja: pn 29 sie, 2005
- Lokalizacja: Warszawa