zgrzyty podczas jazdy
zgrzyty podczas jazdy
Witam wszystkich
Od niedawna jestem posiadaczem quada i prawdę mówiąc nie jestem z niego zadowolony . Jest to fakt faktem Chińczyk R150 ATV automat - i tego się po nim mogłem spodziewać - niska cena wiec i wykonanie kiepskie!!! Początkowo problemy ze smarowaniem - wyrzucał olej przez odmę - oczywiście serwis , awaria usunięta . Teraz pojawiły się zgrzyty przy zębatce wychodzącej ze skrzyni biegów . Nie wiem co to może być i w tej okolicy widać krople oleju . Może ktoś dysponuje schematem budowy silnika ? Chodzi mi konkretnie o element z którego wychodzi wałek z zębatką . Nigy nie rozbierałem takiego silnika więc nie wiem jak sie do tego zabrać . Proszę doradzcie coś w tym temacie !!!
Od niedawna jestem posiadaczem quada i prawdę mówiąc nie jestem z niego zadowolony . Jest to fakt faktem Chińczyk R150 ATV automat - i tego się po nim mogłem spodziewać - niska cena wiec i wykonanie kiepskie!!! Początkowo problemy ze smarowaniem - wyrzucał olej przez odmę - oczywiście serwis , awaria usunięta . Teraz pojawiły się zgrzyty przy zębatce wychodzącej ze skrzyni biegów . Nie wiem co to może być i w tej okolicy widać krople oleju . Może ktoś dysponuje schematem budowy silnika ? Chodzi mi konkretnie o element z którego wychodzi wałek z zębatką . Nigy nie rozbierałem takiego silnika więc nie wiem jak sie do tego zabrać . Proszę doradzcie coś w tym temacie !!!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: czw 07 wrz, 2006
Powiedz mi Krzysztofie, czy długo masz już tego chińczyka? Ile masz przejechane?
Niestety w temacie technizcnym nic ci nie poradzę, ale mojemu znajomemu chiński quad wytrzymał dwa miesiące i padł a serwis nie chciał go dalej naprawiać. Czy w Twoim przypadku jest podobnie, co z serwisem i gwarancją, bo napisałeś że poprzednią usterkę usunęli w serwisie.
Niestety w temacie technizcnym nic ci nie poradzę, ale mojemu znajomemu chiński quad wytrzymał dwa miesiące i padł a serwis nie chciał go dalej naprawiać. Czy w Twoim przypadku jest podobnie, co z serwisem i gwarancją, bo napisałeś że poprzednią usterkę usunęli w serwisie.
wiatm
Faktem jest , że mam już go dłużej niż dwa miesiące bo raptem pięć . Jak już pisałem w poprzednim poście wielka porażka - podobnie jak z quadem o którym ty piszesz . Pierwsze usterki pojawiły się w pierwszym miesiącu użytkowania . Po rozgrzaniu wyrzucał olej przez odmę - jak pisałem wstawiłem go do serwisu . Początkowo powiedzieli , że to nie problem i ta drobna naprawa kosztowała mnie 100 złotych . Nie było mowy o gwarancji ( faktem jest zakupiłem go w Warszawie i tam miałem serwis - z uwagi na odległość 400 km pojechałem do serwisu w Koszalinie 100 km i nie chcieli zrobić tego na gwarancji. Odebrałem go po tygodniu i po przejechaniu raptem 6 km okazało się , że jest to samo . Myślałem , że coś mnie trafi . Oczywiście telefon do serwisu no i ponownie 100 km z quadem na przyczepce . W serwisie oczywiście my to naprawimy , ale to kosztuje 300 zł. I tu następne szczytowanie - myślałem , że facetowi coś zrobie. Po długich rozmowach ptrzyjeli go w ramach reklamacji naprawy i zrobili extra . Skończyło sie to wyujęciem silnika , i udrożnieniem kanałow olejowych . Starczy tych przeżyć Teraz ma przejechane 986 km - to niewiele a nerwów zjadłem za 10.000 . Tak faktycznie to o serwisie nie ma co marzyć - tylko trzeba bulić . Przekonbałem się sam - lepiej zapłacić więcej , kupić coś markowego i wtedy ok. masz serwis i nie płacisz
Faktem jest , że mam już go dłużej niż dwa miesiące bo raptem pięć . Jak już pisałem w poprzednim poście wielka porażka - podobnie jak z quadem o którym ty piszesz . Pierwsze usterki pojawiły się w pierwszym miesiącu użytkowania . Po rozgrzaniu wyrzucał olej przez odmę - jak pisałem wstawiłem go do serwisu . Początkowo powiedzieli , że to nie problem i ta drobna naprawa kosztowała mnie 100 złotych . Nie było mowy o gwarancji ( faktem jest zakupiłem go w Warszawie i tam miałem serwis - z uwagi na odległość 400 km pojechałem do serwisu w Koszalinie 100 km i nie chcieli zrobić tego na gwarancji. Odebrałem go po tygodniu i po przejechaniu raptem 6 km okazało się , że jest to samo . Myślałem , że coś mnie trafi . Oczywiście telefon do serwisu no i ponownie 100 km z quadem na przyczepce . W serwisie oczywiście my to naprawimy , ale to kosztuje 300 zł. I tu następne szczytowanie - myślałem , że facetowi coś zrobie. Po długich rozmowach ptrzyjeli go w ramach reklamacji naprawy i zrobili extra . Skończyło sie to wyujęciem silnika , i udrożnieniem kanałow olejowych . Starczy tych przeżyć Teraz ma przejechane 986 km - to niewiele a nerwów zjadłem za 10.000 . Tak faktycznie to o serwisie nie ma co marzyć - tylko trzeba bulić . Przekonbałem się sam - lepiej zapłacić więcej , kupić coś markowego i wtedy ok. masz serwis i nie płacisz
czesc... tez kiedys chcialem komus zrobic dobrze i kupilem "jej" chinczyka... mialem podobna awarie jak ty... rzezi i leci olej z oski, na ktorej jest zebatka i lancuch dajacy naped na oske z kolami... to lozysko... nowsze chinczyki maja juz kontre trzymajaca oske, tak, ze ona juz nie pracuje na boki i starcza na dluzej... starsze mialy oske zakonczona zebatka, przy napieciach ugniatala na lozysko a to "kaput" trzeba rozebrac silnik od strony wariatora na funty szterlingi i wymienic lozysko koncowe, lub cos tam jeszcze po drodze... nie kupuj lozysk w serwisie, kup zamiennik polski... chinskie lozyska sa robione z "plastiku" to taki zart na temat ich wytrzymalosci...
.:GALEON:.
-
- Posty: 23
- Rejestracja: czw 07 wrz, 2006
Krzysztofie, może poszukaj jakiś zamienników albo czegoś takiego. Może od któregoś z samochodów będzie pasowało. Kiedyś w Warszawie był taki sklep z łożyskami (chyba okolice ulicy Grochowskiej i chyba Międzyborskiej albo Terespolskiej) gdzieś w tych okolicach, ale neistety nie pamiętam, bo dawno tam nie byłem. Ale myślę, że w googlach coś znajdziesz.