Ja może nie o gadżetach ściśle quadowych, ale z quadami w tle. Żona naszego kumpla bardzo nie lubi jak mąz spedza za duzo czasu poza domem. zblizaly sie urodziny jego i postanowiliśmy dać mu w prezencie cos mega odjechanego i padlo na quady. sobota, najpierw troche mielismy pojezdzic, potem piwko i te sprawy. zona troche marudzila, ale jako ze to byly jego urodziny, odpuscila. nasz kumpel nie wiedziec czemu powiedzial jej, ze ma dyzur w sobote i pracuje, a po pracy idzie na piwo. byliśmy pewni, że powie ze spedza z nami cały dzien. ubawilismy sie przednio, i wszystko cacy. nasz znajomy, wyjątkowy jajcarz wpadl na pomysl,zeby jeszcze jakoś uswiecic urodziny kolegi i przygotowal mu takie specjalne wydanie gazety z artykułem o tym, ze został najlepszym kierowca quadów w Polsce. Przyniósl mu to do domu , wyciaga, że niby w kiosku kupił, na co żona, że ona już wie, gdzie spedza tyle czasu, jak go nie ma, ze jej nie powiedzial i w ogole, facet zdebial, bo raz, ze nie wiedzial skad o nim w gazecie, dwa ,ze kobita szaleje. Kumpel tez w pewnym momencie nie wiedzial, co ma zrobic, ale na szczescie sie otrzasnal i wyjasnił ze to tylko taki śmieszny
prezent na urodziny. Jak się wyjaśniło, to uśmialiśmy się wszyscy, do dziś wspominamy naszego mistrza quadów, który na quadzie zasiadł jedyny raz;-)