Mój quad to poczciwy chinol 200cc, manual, marki quad czyli bezmarkowiec.
Otóz tak: Dziś jechałem sobie i zatrzymałem się w piachu. Wrzuciłem wsteczny i quad nie chciał ruszyć, po czym pomyślałem że bieg nie wskoczył popróbowałem na 1 i na R i nic... puszczam sprzęgło i quad się zachowuje jakby był ciągle na luzie...
Nic nie zdziałałem.
Tata przyholował mnie do domu furą. odkręciłem mały dekielek od zębatki(tej małej przy silniku)wszystko wygląda O.K.
Ale:
kiedy odpale quada i jest zdjęty łańcuch to mała zębatka kręci się niezależnie od tego czy jest bieg czy go nie ma(w sumie to nie wiem czy one wchodzą) i nie zaleznie od tego czy mam sprzęgło wciśnięte czy nie! Zębatka kręci się dość szybko ale niezależnie czy dodam gazu czy nie utrzymuje ona prędkość.
Natomiast kiedy założe łańcuch to quad nie jedzie a jakgo podniose(w sensie tył bo to ośka) to koła się wolno kręcą, ale po postawieniu go na ziemie zatrzymują się i quad stoi w miejscu.
Nie wiem co mogło się stać!!! Może spalone sprzęgło? Albo za mała kompresja na tłoku? BO teoretycznie gdyby to kręciło się z jakąś siłą to quad by jechał po postawieniu, a on stoi tak jakby quad nie miał w ogóle siły...
Bardzo dziwi mnie też fakt, że silnik nie reaguje w ogóle na zmianę biegów oraz na sprzęgło i to że po dodaniu gazu zębatka zasuwa z jednakową prędkością.
Myślę, że jasno określiłem mój problem. Jeśli ktoś wie co to może być to proszę o porade co z tym zrobić.
Wydaje mi się że najprawdopodobniej spalone jest sprzęgło i skrzynia bigów jednocześnie ale nie wiem sam.
Z góry dzięki za pomoc!!!
(wiem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zawieść go na szrocik, ale ja wolę naprawic
![Smile :)](https://quadzik.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif)