Quad 20,000 - 30,000 zł

[oolsztyniak]

Ło jaaaa, cóż za elaborat

Zdrowy rozsądek i wiedza to najlepszy sposób na ograniczenie zakupowej wtopy bo pewności co siedzi w środku nikt nie ma.
Tak to widze.

Także wiedza i zdrowy rozsądek również niewiele się tu zdadzą bo przecież nie wiesz co jest w środku.

Często kupujesz oczami, quad połamany podrapany ale z zapewnieniem sprzedawcy, że nie był topiony i jeździł "delikatnie" do mnie np, nie przemawia.
Odpicowany z "nowymi" plastikami też będzie śmierdział bo skąd w 6 letnim quadze z przebiegiem 10 tyś km plastiki jak nowe? Czyżby sprzedawca chciał coś ukryć?

Nie będę Ci tłumaczył co to są "normalne ślady użytkowania bo:

Bo coś normalne dla jednego jest nienormalne dla drugiego.

Sprzedawałeś i kupowałeś quada więc wiesz czym się kierowałeś a czym nie.

I Jacek nie jest tu dobrym odnośnikiem bo on jeździ, dba bo dba dla siebie a nie kupuje na handel. Lepiej jest kupić od kogoś takiego bo wiesz jak jeździł, gdzie jeździł i co robił.

Loteria to kupić w Kutnie.

[Robsson]

na luzie.
To takie neverending story - ta ocena na kupnie używki.
Rysy, uszkodzenia to jest temat indywidualny - akceptuje kupiec lub nie, zwraca uwagę lub nie. Uwzględnia się w cenie lub nie. Najbardziej mnie fascynuje jednak temat kominów. To jest chora mentalność kupca u nas (generalnie) - jak przebiegi skręcane w autach.


a co do kq i wspomagania - kolega kupił sobie 750tkę bez eps, jest silny w łapach i cierpi. Mimo, że nie miał dotąd quada z EPS. Cfka 500 cięższa o ponad 50 kg kręciła dużo lżej niż obecny king wg niego. Właśnie w przeprawie to najbardziej daje się we znaki. Bo po szutrach nie ma aż takiego znaczenia (pomijam opinie że kq źle się prowadzi sam w sobie podobno na większych prędkościach). Także tu w zasadzie co piszesz to nie dokładasz nic za eps bo te 2 kawałki to za młodszy rocznik.

[oolsztyniak]

Podobno wspomaganie to w KQ to też nic specjalnego ale to Jacek na pewno będzie w stanie więcej coś w tym temacie powiedzieć.

[Robsson]

Ale (wg mnie - zaznaczam) zwłaszcza w przeprawie i trudnym terenie gdzie nawet ta precyzja nie jest w danym układzie idealna to lepiej mieć niż nie mieć.
Kolega ma eps w kq500 nie narzeka, mnie też nie przeszkadzało - jest wg nas satysfakcjonujące. Czy podobnie działa w 750 nie wiem niestety. Nie mamy też porównania do waszych kilkustopniowych brp to może dlatego nas tak nie uwiera jak kogoś kto doświadczył czegoś lepszego. Ale nie walczy z kierownicą i woli je mieć niż nie mieć .

[DKfan]

Dziękuję Robsson za dobre słowo. Rzeczywiście zastanawiam się jak na mojego quada zareagują klienci bo mechanicznie robiłem więcej niż trzeba. W lipcu np wyminiłem z przodu tuleje, sworznie wahaczy, końcówke drążka, łożyska piast, uszczelniacz półosi i łacznik stabilizatora. Ale quad pięknego stanu wizualnego nie ma (mam an myśli jak z fabryki), był porysowany i zmatowiony głownie od butów i gratów wożonych na bagażniku więć dostał okleinę Rockstara żeby mnie tym nie drażnił. No i oczywiście ma 10.500km a nie jeak wszystkie 6-7 letnie quady 3500 więc potrafię sobie wyobrazić jakie będą gadki jak go wystawię. Mogę się założyć że wiekszość nawet nie sprawdzi czy są luzy w zawieszeniu.

Teraz o KQ... uważam że wspomaganie jest całkiem w porządku, nie odczułem go jako gorszego niż G550/700, a w kążdym razie nei ma wyraźnych różnic. Czy w BRP jest lepsze? Jeżeli komuś nie przeszkadza dość silne wspomaganie kierownicy (co najmniej poziom MID w BRP) to w sumie nie ma na co narzekać, osobiście mógłbym mieć wspomaganie z KQ lub Grizzly w Can-amie i też byłbym zadowolony.
Natomiast wersja KQ nie posiadająca wspomagania to już inna para kaloszy, jeździ się źle i co ciekawe w czasie szybkiej jazdy problem nie maleje. KQ bez wspomagania ma inny kąt pochylenia zwrotnicy i w czasie jazdy w koleinach czy garbem drogi potrafi bardzo szarpać kierownicą, do tego stopnia że można zwyczajnie zaliczyć glebę na prostej drodze.

Więc jak jest możliwość zakupu ze wspomaganiem to bez wahania polecam tylko taką opcję.

[robertmuszka]

Jacek, Ty miałeś wspomaganie w swoim kingu, czy nie miałeś. Ten Twój king prowadził sie masakrycznie, rwało kierownice szczególnie na podjazdach.
Miętus ma kinga bez wspomagania i tam też sząłu nie było, ale ponoć cos pokombinował i Mówi, ze jezdzi znacznie lepiej niz kiedyś, niedługo sprawdze.
Prowadzenie miska nawet bez wspomagania jest o niebo lepsze, niz kinga, przynajmniej w moim odczuciu ,a ze wspomaganiem jest przyjemne, w canamie jest ten plus, ze mozna sobie regulowac moc wspomagania i chyba minimum w canamie odpowiada wspomaganiu w misku.
Myslicie o kilometrach, podczas sprzedaży maszyny, kurcze, mój misiek jest z roku i ma 7 tysi na blacie, kurcze, kto to zaaprobuje, skreciłbym może hehhehe ale na przegladach podawałem faktyczne wyniki.

[DKfan]

Mój był ze wspomaganiem, poszerzeniami itd ale i tak jak wspominasz był zbyt nerwowy. Czytałem o modzie który zmienia kąt pochylenia zwrotnicy w KQ podobno daje zadziwiająco dobre rezultaty, pewnie to właśnie zrobił Metus.
Jakiś czas później miałem Grizzly 550 2013 z EPS, jeździłem totalnie fabrycznym bez poszerzeń na seryjnych gumach jedynie ze zmienionymi spręzynami. O ile na KQ zawsze jechałem spięty bo nigdy nie wiedziałem czego się po nim spodziewać to miśkiem mimo że treoretycznie bujał się jak kanapa latałem bez stresu bo był przewidywalny.

Takie miśki jak Twój od handlarzy mają pewnie po 1500km.... Sprowadzone z zachodu bez możliwości sprawdzenia, na miejscu odbite o kilka tysięcy km.

[feliks197]

dzieki za pomoc

[Wojtek30]

dzięki wszystkim za pomoc i uwagi przy wyborze quada. ZOstałem niejako zmuszony jednak wybrać Kymco a nie KQ z uwagi na ograniczony budżet. Początkowo myślałem, że to tylko 6 tyś różnicy ale finalnie wyszło 7-8 do tego koszt rejestracji 2 tyś dodatkowo przy KQ, wyciągarka, kufer i nagle różnica stała się potężna. Myślę że jeśli pasja się rozwinie wtedy pewnie pomyślę o zmianie, póki co czekam na Kymco.

Jeszcze raz dzięki za uwagi!

[Robsson]

Niech cieszy i udanej zabawy