No właśnie to ciekawe.
Z drugiej strony temat olejów jest wiadomo - ciężki. Wielu ma swoje zdanie i będzie bronić je jak niepodległości.
O przytoczonym tu valvolinie czytałem sporo dobrego na forach moto głównie że mechanika (skrzynia) i hydraulika silnika lepiej niby ma pracować...
Z drugiej strony wydaje mi się on mniej "podrabialny" niż w/w najpopularniejsze oleje o czym kolega pisze. Bo jest mało popularny zwłaszcza vs Motul 5100
No i jeszcze jest jedna kwestia - na ile to jest aż tak istotne co napisane u nas w quadach? Ludzie latają na różnych olejach w moto gdzie robią kilka grubych tysiaków między zmianami, silniki często są mocniej obciążane i w zasadzie rozmawia się o jakiś tam subiektywnych odczuciach bo o tym jak olej wpływa na zużycie silnika na dystansie 10 kkm się nie dowiemy zbytnio. A u nas robi się taki =/- nalot lub mniejszy i z maszyną ucieka.
Ja akurat wymieniam max co tysiak bo tak wymieniam a zwłaszcza wiosną i latem latając w grupie gdy sucho latam jednak w jakimś tam w kurzu i mimo prania fltra czasami jak trzeba co wyjazd po 80/100km podobnie wole zmieniać częściej olej żeby uniknąć że coś kurzu pójdzie w olej i będzie darło.
I wtedy czy kupowanie oleju j/w Motula 300V faktycznie ma sens przy założeniu że zmiany max co tysiak a maszyna jest w dobrej kondycji i prawdopodobnie zrobię na niej jeszcze ze 3-4 tyś max. I to nie dlatego że coś może jej dolegać ale aby potem nie bujać się ze sprzedawaniem jak klient będzie widział 5 cyferek na blacie.
Wg mnie właśnie nie ma to zbytniego sensu.
A lanie droższego żeby zmieniać co 3-4 tyś u mnie nie wchodzi w grę bo większa krzywdę wg mnie zrobię mu lejąc coś extra ale na dłuższy dystans ryzykując pojaziwnie się kurzu w nim niż jakiś nazwijmy średniak ale w odpowiedniej klasie na częstszej wymianie.
Dalej co do tego co pisał kolega - gestość w niskich temperaturach. Też wydaje mi się jednak nie tak istotna w sensie rozpatrując różne oleje tej samej klasy bo chodzi w zasadzie o start silnika. Jedynie rozruch po transporcie na przyczepie jest największym obciążeniem dla silnika wtedy bo z domu startuje z garażu gdzie zawsze mam coś >0 a jak jeździmy to wiadomo, quad nigdy nie stygnie w przerwach do zimnego.
To nie auto codziennie w zimę odpalane w mróz.
Pytam z ciekawości nic nie chcąc sobie udowadniać ani swojego bronić.
Leje tego valvo od 2 tyś. Kumpel lał długo do CFki Mannola a to chyba najtańszy 10w40 i silnik jest w świetnej kondycji po 3 latach jeżdżenia na tym. Niedawno sprawdzałem zaworki i na górze po tych 2 tyś u mnie na tym oleju wszystko wygląda jak nowe (brak brudu, nagarów, nalotów, przebarwień) .
Lukasz sorry za mały OT