Quad 20,000 - 30,000 zł
- Paulus71
- Posty: 402
- Rejestracja: śr 04 lip, 2007
- Quad:: Renia 1000 XXC
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: wawka
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Najwięcej oferuje chyba brutek jeśli weźmiemy pod uwagę poprawny stan techniczny egzemplarzy
mods in progress :-)
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Jarek....głosisz najprawdziwszą i jedynie słuszna rację. Nic tylko dobrze polać Ci
Ten tańszy niby ze wspomaganiem, przynajmniej oklejony jakby miał.
Ja już pisałem swoje zdanie w innym temacie co do porównania kinga z miśkiem.
Jak dostaniesz cymesik ze wspomaganiem w dobrej kasie kinga to bierz kinga. Jak gryzli to bierz gryzli. Ten czy ten byle był technicznie OK to da Ci frajdę.
Honda...nie wiem a chciałbym spróbować. Na górze w zawodach rangi topowej przeważnie widać japonię głównie G7 i Rincony. Ale kingi też są - chyba Czarek Woch kingiem lata. Ja po spróbowaniu kq i G wiem, że brałbym to co się ładne trafi w dobrej kasie i nie upierałbym się. Dla mnie jeden ma to lepsze , drugi tamto, żaden nie jest w 100% kompletny i idealny. Ale obydwa są fajne. Ale jestem w mniejszości w tej ocenie tu, choć u mnie w grupie nie jestem sam w tej opinii, są też tacy co mieli G i Kq i na kq lepiej się czuli
Przy kasie 30 kawałków jak kolega wyżej pisze - ja bym brutka spróbował. Ale to ja.
Co do przebiegu. Ten młodszy ma typowe (wg mnie odpowiednie) proporcje dla mieszanej jazdy -troszkę terenu, troszkę turystyki tj 1 mth=20 km. Im mniej kilometrów do mth tym więcej zabawy w miejscu. Gdy 1mth- ok. 10km to już mało trasy. Tak u mnie wychodzi.
A co do snorkli - u nas to jest ten sam temat jak z kręconymi licznikami. Klient by chciał mieć "czysty" sprzęt bez nich. I wtedy do woli można mu wciskać bajki ze nigdy nie był topiony a on je łatwo łyka. Przecież to bzdura. Snorkle często ratują przed zalanie a nieuzbrojony quad po amatorze-kamikadze to gotowa mina. Nie ma na to recepty. U nas prawie wszystkie regularnie jeżdżone quady maja snorkle a tylko1 był utopiony 1 raz (ale snorkle by mu wtedy nie pomogły) a reszta je ma ale do zabawy sporadycznej w wodzie - nie pływa cały czas.
Zresztą wolałbym kupić nawet z 5 x utopionego quada ale nie pracującego z mlekiem w silniku i piaskiem ( po utopieniu przyczepa i płukanka bez pracy silnika) niż po 1 utopieniu ale gdy melepeta nawet nie sprawdziła oleju i jeździła dalej albo jechała z wodą jeszcze 20/30 km na bazę.
Nie ma żadnej reguły na snorkle.
Ten tańszy niby ze wspomaganiem, przynajmniej oklejony jakby miał.
Ja już pisałem swoje zdanie w innym temacie co do porównania kinga z miśkiem.
Jak dostaniesz cymesik ze wspomaganiem w dobrej kasie kinga to bierz kinga. Jak gryzli to bierz gryzli. Ten czy ten byle był technicznie OK to da Ci frajdę.
Honda...nie wiem a chciałbym spróbować. Na górze w zawodach rangi topowej przeważnie widać japonię głównie G7 i Rincony. Ale kingi też są - chyba Czarek Woch kingiem lata. Ja po spróbowaniu kq i G wiem, że brałbym to co się ładne trafi w dobrej kasie i nie upierałbym się. Dla mnie jeden ma to lepsze , drugi tamto, żaden nie jest w 100% kompletny i idealny. Ale obydwa są fajne. Ale jestem w mniejszości w tej ocenie tu, choć u mnie w grupie nie jestem sam w tej opinii, są też tacy co mieli G i Kq i na kq lepiej się czuli
Przy kasie 30 kawałków jak kolega wyżej pisze - ja bym brutka spróbował. Ale to ja.
Co do przebiegu. Ten młodszy ma typowe (wg mnie odpowiednie) proporcje dla mieszanej jazdy -troszkę terenu, troszkę turystyki tj 1 mth=20 km. Im mniej kilometrów do mth tym więcej zabawy w miejscu. Gdy 1mth- ok. 10km to już mało trasy. Tak u mnie wychodzi.
A co do snorkli - u nas to jest ten sam temat jak z kręconymi licznikami. Klient by chciał mieć "czysty" sprzęt bez nich. I wtedy do woli można mu wciskać bajki ze nigdy nie był topiony a on je łatwo łyka. Przecież to bzdura. Snorkle często ratują przed zalanie a nieuzbrojony quad po amatorze-kamikadze to gotowa mina. Nie ma na to recepty. U nas prawie wszystkie regularnie jeżdżone quady maja snorkle a tylko1 był utopiony 1 raz (ale snorkle by mu wtedy nie pomogły) a reszta je ma ale do zabawy sporadycznej w wodzie - nie pływa cały czas.
Zresztą wolałbym kupić nawet z 5 x utopionego quada ale nie pracującego z mlekiem w silniku i piaskiem ( po utopieniu przyczepa i płukanka bez pracy silnika) niż po 1 utopieniu ale gdy melepeta nawet nie sprawdziła oleju i jeździła dalej albo jechała z wodą jeszcze 20/30 km na bazę.
Nie ma żadnej reguły na snorkle.
V2.....sound of madness
- jarecki13
- Posty: 627
- Rejestracja: ndz 26 cze, 2011
- Quad:: TraktoReX 680 :)
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Dolny Śląsk B-c
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Uwierz mi ,że mocy ma wystarczająco jedynie V-max jest mniejszy , ale za to w terenie ogarnia jak mało który quad , wyjazdy z rowów i rzek pod strome podjazdy idzie lepiej ogarnąć niż innym quadem z cvt który potrzebuje więcej gazu do ruszenia co przyczynia się mieleniem kół, hondą ruszasz praktycznie jak chcesz - możesz to robić tak delikatnie ,ze nie stracisz trakcji , jedyne co może ją dyskwalifikować to właśnie ta skrzynia która nie każdemu przypada do gusty bo biegi zmienia jak w samochodzie , ja 90% latam na manualu;) , popatrz jeszcze na brutki bo mocy mają dużo więcej od innych japońców i ceny też są przystępne , jedyny minus to to ,że trzeba o nie bardziej dbać . Osobiście kinga bym sobie odpuścił , co do rincona to zależy czy lubisz taka skrzynię , gryzlak i brutek to fajna opcja z większą przychylnością na gryzlaka
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Wiem że szukasz do około 30 tyś, ale to już blisko do nowego...
dokładając 7 tysi już możesz kupić kinga "new" i z czasem uzbroić pod siebie...
dokładając 7 tysi już możesz kupić kinga "new" i z czasem uzbroić pod siebie...
- jarecki13
- Posty: 627
- Rejestracja: ndz 26 cze, 2011
- Quad:: TraktoReX 680 :)
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Dolny Śląsk B-c
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Oczywiście moja wypowiedź wcześniejsza odnosiła się do tegoPawel_ATV pisze:Dzieki za odpowiedzi, generalnie nie zamykam sie na inne marki.
Sadzilem ,ze KingQuad oferuje dobry "value for money".
Przejrzalem Hondy i generalnie widzę ,że można wyrwać młodszy egzemplarz ale mocy trochę mniej.
- walek1978
- Posty: 137
- Rejestracja: śr 10 cze, 2015
- Quad:: CF Moto 500, X8
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
A i tak Robson przyzna mi rację że Cf jest jednym z najlepszych quadów w tej cenie. Prawda Robson Ale tak na poważnie to święta racja co piszesz. Amen
- jarecki13
- Posty: 627
- Rejestracja: ndz 26 cze, 2011
- Quad:: TraktoReX 680 :)
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Dolny Śląsk B-c
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Jesli cf 500 to tylko krótka wersja , latałem na długiej i była tragedia no chyba ,że do turystyki
- walek1978
- Posty: 137
- Rejestracja: śr 10 cze, 2015
- Quad:: CF Moto 500, X8
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
Jarecki mam długą 500 i X8 ale tragedi nie ma. Zależy jak co gdzie i kto lata
Dla turystyki i branie dzieciaków polecam dwa te bydlaki. Wiadomo chińskie g**** ale 99% quadowców od tego zaczynali. Jak się nie ma co sie lubi to się ma co ma i tyle. Amen
Dla turystyki i branie dzieciaków polecam dwa te bydlaki. Wiadomo chińskie g**** ale 99% quadowców od tego zaczynali. Jak się nie ma co sie lubi to się ma co ma i tyle. Amen
- jarecki13
- Posty: 627
- Rejestracja: ndz 26 cze, 2011
- Quad:: TraktoReX 680 :)
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Dolny Śląsk B-c
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
No tak co do x-8 to nie mam zastrzeżeń bo mocy wystarcza i daje dużo fanu ,pomijając problemy wieku dziecięcego (dyfry,i zaworek cisnienia oleju) , ale cf 500 przy tych gabarytach jest dość słaby i tu dam przykład eigera 400 cmm gdzie na podjazdach zamiata cf 500 jak chce mało tego mieliśmy jeszcze wersję na wtrysku chyba x6 czy jakoś tak i też eiger bił ją na głowę , co do modelu krótkiego to jest już bardziej oki jeśli chodzi o jazdę bardziej przeprawową , co do jazdy z dziećmi to jak najbardziej 500 long jest oki więc dokładnie tak jak piszesz ,, zależy jak co gdzie kto lata''
Re: Quad 20,000 - 30,000 zł
......ee, hmm, chmm, yyyy
Jakby to powiedzieć
Może tak -
Jakby to powiedzieć
Może tak -
V2.....sound of madness