Dragon011 pisze:Co prawda można krytykować wykonanie , ale takim sprzętem ze stajni Marcina z chęcią bym się przejechał Fajny pomysł silnik od Hondy bardzo wytrzymały i do tego w układzie V . Jedynym jego wielkim minusem , jest wielkość. Ale znowu jego wielką zaletą to 108 koni jak dobrze pamiętam no i bardzo pokaźny moment obrotowy. Choć osobiście uważam , że w terenie to już zabójstwo , z chęcią bym się przejechał takim sprzętem Oczywiście inaczej wykonany
Krytykuje wykonanie i pomysł bo podobno mam takie prawo, żyjąc w "wolnym kraju".
Ja osobiście nie widzę żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla tego typu pomysłów z wrzucaniem do quada jak największego silnika z jak największą ilością koni.
Oczywiście jak któryś cierpi na "zespół małego wacka" to niech nawet wsadzi sobie silnik z Airbusa i się pochwali że ma 75 tyś.KM i odleci na swoim sprzęcie spod świateł prosto na Marsa tylko czy takie"coś" to dalej quad???
Mnie osobiście do zakupu Lucka z silnikiem od cebuli skusiło to że mogę cieszyć się bezawaryjną jazdą a nie odliczać czas do kolejnego remontu.
Lubię zapier**** i szukać adrenaliny ale nie sądzę że gdybym miał pod d*** 100 KM więcej to w terenie mógłbym zaszaleć bardziej (a właśnie taka jazda mi sprawia przyjemność).
Jak dla mnie pakowanie jak największego i najmocniejszego silnika to albo budowa swego rodzaju "hybrydy" - "dragstera" typowo na asfalt (który w terenie NAPEWNO się nie sprawdzi) lub walka z własnym ego, zwłaszcza że tacy goście zazwyczaj poza recytacją broszury technicznej posiadanej jednostki g**** potrafią i liczą na szacunek i "ŁAŁ" bo mają NAJmocniejszy, NAJwiększy i NAJszybszy.