Trop niestety błędny i pytanie źle postawione. Ale od tego są koledzy by wytłumaczyć co niniejszym czynię.oolsztyniak pisze:I to jest bardzo dobrze postawione pytaniemarioIII pisze: idąc tym tropem, dlaczego kupując pojazd bez rejestracji nowy czy używany nie wystarczy nam zakupić kitu homolog i pojechać na stację kontroli pojazdów?
Homologacja to nie kit homologacyjny.
Kit homologacyjny.Techniczna różnica pojazdów pomiędzy oboma rynkami polega na instalacji tego kitu, uruchomieniu w ECU opcji kontrolek kierunkowskazów i takie tam pierdy. Pojazd ma to samo tylko niektóre opcje w ECU są dezaktywowane.
Homologacja bez wyciągu homologacji nie da się zarejestrować pojazdu, jak ten jest pozyskiwany dla pojazdów z USA, nie bardzo mnie to interesuje ponieważ w przypadku o którym pisał Łukasz, czyli spraw związanych ze zdarzeniem drogowym nikt nie leci do WK sprawdzać wyciągu z homologacji. Sprawdza się wyposażenie zamontowane na pojeździe na dzień powstania szkody. I jeżeli pojazd wyposażony jest w elementy nie homologowane czyli dokłądnie te same które ma pojazd z naszej sieci dealerskiej pojawia się podstawa do odrzucenia roszczenia lub w przypadku czynności dochodzeniowych do podstawy uznania współwinnym zdarzenia.
Od 2003 roku zajmuję się odzyskiwaniem należności od towarzystw ubezpieczeniowych powstałych w wyniku szkód komunikacyjnych i przez ponad 12 lat nigdy nie słyszałem o wyciągu z homologacji który byłby elementem postępowania, a były to również sprawy gdzie zdarzenie miało skutek śmiertelny. Owszem temat homologacji pojawia się w przypadku części pojazdu które mogły mieć wpływ na przebieg zdarzenia, ale te jak wiemy wszyscy mamy takie same czy quad jest z Japonii, Usa czy z sieci dealerskiej EU.