Ja kilka lat temu rozladowywalem busa u klienta i mialem na pace beben z kablem ... i ja glupi powiedzialem ze go wyladuje... co ja nie dam rady... (taki maly bebenek z kablem 4x240...okolo 400kg)... przysadzilem sie... i w pewnym momencie malo sie nie zesralem z bolu... co sie stalo... 3 kregi na odcinku ledzwiowym trzasly... bolalo jak cholera... kilka dni w domu... wrocilem do pracy i kolejny kurs z podobnym ladunkiem... tym razem mysle sobie ..tylko sprawdze czy dam rade ruszyc ten beben.... i sruuuu ...2kregi miedzy lopatkami... no i jeszcze wieksze przesuniecie tych na odcinku ledzwiowym... po tym juz nie wyszedlem z auta... myslalem ze juz wogole sie nie rusze.... przyjechal po mnie ojciec i zawiozl mnie do znajomego kreglaza... bo w szpitalu nawet nie chcieli nic robic... powiedzieli ze miesien nadciagnelem... po wizycie u tego masazysty-kreglarza... wyszedlem jak nowo narodzony... na drugi dzien caly bol kompletnie ustapil... okazalo sie jednak ze przez te kilka dni zrobila mi sie przepuklina na kregoslupie... pomiedzy kregami....
No najgorsze to ze moze ominac cie urlop... bo na to zawsze sie czeka ... ale zycie takie jest ze lubi platac figle... wracaj szybko do zdrowka

