Suzuki KQ450, Vinson500 czy Honda Foreman500ES

Co kupić, na co wymienić, jaki najlepszy na początek...
Awatar użytkownika
Strugal
Posty: 1037
Rejestracja: pn 19 lut, 2007
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post autor: Strugal » wt 06 lis, 2007

fajne tereny gdzie tak jest ??
[size=75]Jesli mieszkasz na prowincji, znasz prawdziwe, mocne przeżycia i gardzisz mieszczańską manierą, doskonale wiesz co czuję,gdy zasiadam za kierownicą mojego quada.Szacunek dla wszystkich, którzy kumają o co w tym wszystkim chodzi.[/size]

Awatar użytkownika
sloneczny
Posty: 25
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Tralee

Post autor: sloneczny » wt 06 lis, 2007

Oj, prawda tereny są piękne jak i cała Irlandia (jak nie pada :D ) Poczekaj zrobię fotki w górach tam to jest dopiero ładnie.
Nad oceanem jest fajnie tylko potrzebny zegarek pokazujący przypływy, nie raz nie można wrócić do domu tylko trzeba czekać kilka godzin zanim woda opadnie.
Na obydwu zdjęciach w tle i pod quadem cały teren wypełnia się wodą :)

Awatar użytkownika
Motyf
Posty: 1159
Rejestracja: wt 09 sty, 2007
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Motyf » pt 09 lis, 2007

osz Ty Dziadu! po Irlandii jeździsz? ale ci zazdroszcze.... chyba kazdy Ci zazdrości. a co do rpzepływów to radź sobie, w koncu kupiłes KQ a nie tylnionapędowca - wal przez wode. ogólnie bardzo mi sie Twój sprzet podoba - bedzie 2 razy ladniejszy jak zamontujesz mu ładne oponki z porządnym bieżnikiem

Awatar użytkownika
sloneczny
Posty: 25
Rejestracja: pn 22 paź, 2007
Lokalizacja: Tralee

Post autor: sloneczny » pt 09 lis, 2007

No tak, już o tym myślę ale nie wiem co wybrać :( alltracki czy może coś innego
wal przez wode
szkoda mi maszyny bo ta woda jak każdy wie jest słona :? co innego rzeki wpadające do oceanu tam jest słodka woda,, ale ten prąd jest bardzo rwący trzeba uważać bo ściąga quada do oceanu :twisted:

Awatar użytkownika
Motyf
Posty: 1159
Rejestracja: wt 09 sty, 2007
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Motyf » wt 13 lis, 2007

rozumiem Cię - nie namawiam do słonej wody. co to oponek to Mudlite XL polecam...jeżeli masz troche piasku itd a nie głównie błoto to Kendy bear-Claw będa napewno lepszego od XLi. ja jeżdżę teraz na PXT i sa najlepsze z tych trzech jesli chodzi o uniwersalnośc - polecam najbardziej, jedyna wada to ze na asfalcie dośc szybko znkają ale z tych co wymieniłem to wszystkie mają tę przypadłość

Awatar użytkownika
Strugal
Posty: 1037
Rejestracja: pn 19 lut, 2007
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post autor: Strugal » wt 13 lis, 2007

Ja polecam mud lite xtr
[size=75]Jesli mieszkasz na prowincji, znasz prawdziwe, mocne przeżycia i gardzisz mieszczańską manierą, doskonale wiesz co czuję,gdy zasiadam za kierownicą mojego quada.Szacunek dla wszystkich, którzy kumają o co w tym wszystkim chodzi.[/size]

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jakiego quada wybrać...”