Popsute sprzęgło CF Moto 500 - przebieg 1 300km

[oolsztyniak]

Ja bym reklamował.
A jak nie to niezależny rzeczoznawca niech przeprowadzi badania dzwona, okładzin i oleju w silniku.

[DKfan]

No Jacek ale chyba przyznasz coś jest nie tak - przebieg koło 500km i spalone sprzęgło ??

Dla tego też właśnie napisałem o tym oleju. Bardzo rzadko słychać o padajacym sprzegle nawet w bardzo wyeksploatowanych quadach. Wiec albo partia wadliwych sprzegiel (oba pojazdy bardzo świeże więc mogly załapać sie na taka serie), albo olej bez dodatków przeznaczonych do pracy z mokrym sprzegłem. Bo zdecydowanie jest coś tutaj nie tak.
Ja bym prosił o pisemne wskazanie przyczyn odrzucenia tego jako naprawy gwarancyjnej i informację w jaki sposób mogło dość do uszkodzeń sprzęgła.

[robertmuszka]

A może wadliwe sprzęgło sie trafiło w obu maszynkach i z czasem wyjda jeszcze kolejne sztuki. Nie da sie zmasakrować sprzęgła po 500 km. W kwietniu zmienialiśmy sprzęgło w g660 w ekipie, ale misiek ma za sobą 16 tysi km, więc to nie dziwne, ze padło.

[sebtur]

Wczoraj byłem w firmie Silverstone Polska w Dmosinie i pokazałem spalone sprzęgło. Gość spojrzał i stwierdził, że przyczyną spalenia była nieumiejętna jazda. I niestety muszę mu z bólem serca przyznać rację. Otóż przez pierwsze około 350 - 400 km jeździłem quadem spokojnie po płaskim terenie - starałem się go dobrze dotrzeć, nie przeciążać. Dokładnie tak jak większość z was tu na forum doradzała. A ponieważ mieszkam na terenie pagórkowatym i niedaleko żwirowni po tych 350 - 400 km zacząłem bawić się nim po żwirowniach. I co najważniejsze i najgłupsze z mojej strony to to, że jeździłem po żwirowni na biegu H a nie L i tym sposobem w ciągu zaledwie 100 - 150 km wykończyłem sprzęgło. Chyba nie ma innego wytłumaczenia. Możliwe też , że nałożyły się na to dwie sprawy czyli moja jazda + wadliwe okładziny sprzęgła.
Nie zdawałem sobie sprawy, że w terenie tak ważną kwestią jest koniecznie jazda na biegu L.
I jeszcze jedna moja głupota to to, że dałem się wpuścić w maliny sprzedawcy quada - serwisantowi, któremu trzykrotnie zgłaszałem problemy z załączeniem biegu L a on nie potrafił z nim sobie poradzić - przekonał mnie, że praktycznie L się nie używa wystarczy jeździć na H. No i ja oczywiście jak ta d*** jeździłem po żwirowni na H. Przypomniałem mu to wszystko gdy sprzęgło się spaliło a on oczywiście wywraca kota ogonem. Nie chce mi się już z tym wszystkim tarmosić więc zapłacę za wymianę sprzęgła ( 650 zł ). Pozdrawiam i dzięki za rady.

[oolsztyniak]

Twoja decyzja ale ja bym nie zapłacił tylko walczył.
Co znaczy nieumiejętna jazda?
Bo przejechałeś się po żwirowni kilka razy na biegu H ?
I sprzęgło padło po 150 km?

[sebtur]

Łukasz na pewno masz rację, że za łatwo odpuściłem. Ale też wiem, ze nie mam w sobie takiej siły a przede wszystkim umiejętności mądrego poprowadzenia tej sprawy. Dlatego biorę całą winę na swoją klatę i myślę, że nie powtórzy się podobna historia więcej.

[oolsztyniak]

No i co, nowe sprzęgło i będziesz omijał wszelkiego rodzaju górki, żwirownie i piaski z obawy przed spaleniem kolejnego sprzęgła?

Jak dla mnie było ono wadliwe, tym bardziej, że jest to kolejne sprzęgło o którym czytamy, że przy niskim przebiegu okładziny spalone.

Zrobisz jak uważasz ale ja bym jednak próbował.

[Zmora1966]

Zgadzam się z Łukaszem - ta interpretacja jest mocno naciągana

[Czoper]

Prawda jest ,że po prostu serwis olał sprawę i zrobili co najłatwiejsze obciążyć użytkownika !! My swoją CF 500 mieliśmy przebieg około 8 000 km jeździła w różnym terenie, odśnieżanie itp. i sprzęgło działało aż do sprzedaży quada
To co teraz następne 500 km i wymiana sprzęgła ? poj......o ich !!

[Zmora1966]

Jak już tak piszemy to ok...mamy dwie 500 w teamie...użytkownicy baaaaardzo rzadko redukują na "L" a nasze tereny są mocno pagórkowate więc...jak napisałem wyżej mocno naciągana teoria o winie użytkownika, chyba że użytkownik ma poczucie że faktycznie zawalił i przeciągał na "H" w trudnym, grząskim terenie, gdzie o spalenie - raczej paska- nie trudno.
Właśnie...a w jakim stanie masz pasek?