.Teraz z innej bajki poprzednio miałem linhaja 300 niby już lepsza maszyna a powiem wam ze miałem go ponad rok 2 razy popękały w nim zawory 100sztuka odkręcił się stator 200 zł od Peugeota używany i po znajomości quad stał miesiąc złamała się oś tylna nie do kupienia za realną kasę udał mi się ją zespawać ale ciągły strach czy nie pęknie znów . To jeszcze nic kumpel miał takiego samego linhaja i proszę stoi do dziś pęknięty zawór i prawdopodobnie uszkodzona głowica 
.Nie czekał długo mówi kupuje coś markowego i kupił ADLY 320S silnik subaru zachwalał w niebiosa moc nie samowita ale na ścieżkach byłem wciąż za nim na drodze mierzył mi prędkość 95h on 120 wiadomo markowy aż tydzień temu coś mu za zgrzytało i pech 2 tryby i co teraz importer podobno się wycofał z polskiego rynku pozostają niemcy koszt 2 zębatek 1700 zł no nie małe to już pieniążki w końcu z bezradności kupił drugiego quada na części a mój chinol nadal żyje. W naszej grupie to ja jestem mechanikiem i nie oszukujmy się jeśli ktoś kupuje raptora czy yamahę to nie po to żeby się wybrać nią na niedzielny spacer taką maszynę za takie pieniądze każdy wykorzysta do maksimum a potem patrzy się pozbyć za w miarę rozsądne pieniążki jeśli ktoś decyduje się na chinola to musi liczyć się z jego udoskonaleniem by móc się nim na cieszyć
, ale....za tą kasę idź w LS używkę, nawet 250cc, naprawdę warto, wiem co piszę, mam LS 300, Shineray 250 STXE, i 150 Automat Chiński, pojeździj z kimś, a przekonasz się 
