Jeżeli mówimy o używaniu quada tylko i wyłacznie na rajdach to się z Tobą zgadzam. Ja poza 3 może 4 rajdami w roku używam quada w zupełnie innych warunkach niż rajdy typu CC i wspomaganie się przydaje.Ikar pisze: Jak dla mnie jest to rzecz przydatna, ale nie niezbędna do ukończenia rajdu nawet na wysokiej pozycji i tutaj właśnie przykład Pingwina i Mayera.
Ikar pisze: to, że jest to dodatkowy element który w warunkach ekstremalnych może się po prostu popsuć.
Tak jak wiele innych rzeczy o których nawet nie masz pojęcia ze istnieją w quadzie, dopóty się nie zepsują - oj a ja coś wiem o tym niestety. Quad narażony na tzw. extream musi prędzej czy później się zepsuć i tyle (urwiesz wahacz, skrzywisz kierę, rozwalisz koło i wiele wiele innych rzeczy się po prostu niszczy).
No tak, ale na każdy praktycznie element można w sieci znaleźć tzw sfilmowany "-"Ikar pisze:Ot, wysiliłem się i poszukałem - pierwsze dwie minuty, niby pierdołka, a ile stresu ?
no i o to właśnie chodzi w tym temacie wiec dyskusja czy się psuje, czy się naraża dodatkowe elementy na popsucie (a dodatkowych mamy oj dużo więcej niż samo wspomaganie) wg mnie jest gadaniem zbędnym.Ikar pisze:Tak, czy siak wspomaganie się przydaje
Czyli tak czy owak mamy to same zdanie z odmienną interpretacją - dobra rzecz, jak kogoś stać niech zakłada bo się po prostu przydaje.
Pozdrawiam.