Jak już shelton chwali, to musi być postęp...shelton:
Pomysł dobry tylko finansowo i czasowo ciężki. Sprzęt, miejsce i wiedza jest. Wolę pójść trochę inną drogą. Kupić pojazd bazowy i stopniowo, go przerabiać, modyfikować. Jestem naprawdę mile zaskoczony tym co Polaris proponuje fabrycznie. Nigdy bym nie rpzypuszczał, że im to tak dobrze wyjdzie...
Co do jakości czas pokarze. Myśle, że powoli i oni wyciągają wnioski i jakość się poprawiła patrząc wstecz.
Przykładowo skrzynia biegów w RZR chodzi lepiej niż w Yamasze...
POLARIS RANGER RZR parę pytań do dystrybutorów...
Ostatnio zmieniony pn 11 lut, 2008 przez KoKoS, łącznie zmieniany 1 raz.
PoZdRo FoR All
odpalając potwora
moje poglądy się zmieniają, zaczynam inaczej myśleć...
odpalając potwora
moje poglądy się zmieniają, zaczynam inaczej myśleć...
Niebawem testy, wszystko wstępnie opracowane tu mały filmik prosto z USA - lekka propaganda:
http://www.atvconnection.com/videos/pla ... 6_256K.flv
http://www.atvconnection.com/videos/pla ... 6_256K.flv
KINGSAJZ dla każdego!!!!
- Grzegorz Głowienka
- Administrator
- Posty: 2030
- Rejestracja: ndz 14 sie, 2005
- Quad:: testowy :)
- Imię: Grzegorz
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
-
- Posty: 39
- Rejestracja: śr 31 paź, 2007
Witam !
Dwa lata temu wykonywałem off road Yamahą Rhino 660 z różnym skutkiem.
Teraz jeżdżę Polarisem RZR od dwóch miesięcy. Zrobiłem ok. 1000 km.
Na dzień dzisiejszy mogę pokusić się o drobną refleksję.
Jest to fantastyczny pojazd do jazdy po szutrach , leśnych przecinkach , żwirowniach i
podobnych suchych miejscach. Zawieszenie fabryczne nie jest rewelacyjne ale pozwala
na wiele głupot w terenie. W porównaniu z Rhino , to przepaść na korzyść RZR. Mocny
silnik zapewnia moc wrażeń. Precyzyjny układ kierowniczy. Toporna ale sprawna skrzynia
biegów pozwala bez stresu wajhować biegami. RZR jest zdecydownie lepszą zabawką od Rhino 660 ....
.... ale .. no właśnie jest to "ale".
Polaris RZR 800 2008 w fabrycznej wersji nie nadaje się do mokrego , ciężkiego terenu.
Bez wstępnych przeróbek to katastrofa.
- nieszczelna obudowa filtra powietrza , dodatkowo umieszczona nieszczęśliwie przez konstruktorów
bardzo nisko w sąsiedztwie tylnego koła.
Pokrywa obudowy zamocowana jest na jednym wątpliwej jakości skobelku i dwóch zatrzaskach.
Taki pomysł zamknięcia nie ma prawa działać. Jeden z zatrzasków jest trudny do otwarcia , ponieważ
koliduje z mocowaniem rury wydechowej.
Problem szczelności można uratować porządną dawką silikonu albo nowym tuningowym układem made in usa ,
co jutro uczynię tj. montaż nowej , pięknej , wodoszczelnej , czerwonej puszki.
Wloty powietrza do filtra i do skrzyni pasowej wymagają natychmiastowej przeróbki. Są za nisko
umieszczone i działają jak odkurzacz. Obecność piasku , kamieni i liści w przestrzeni paska napędowego
troszeczkę mnie zdziwiła.
Zbudowałem snorkele i jest spokój.
Bardzo ważną wadą konstrukcyjną w Polarisie jest układ kolektora wydechowego.
Jest on umieszczony bardzo blisko tylnego , prawego koła. Jego pozioma budowa stanowi
rodzaj półeczki , na której gromadzą się różne trawska , patyki i inny bagienny badziew.
Razem z błotkiem tworzą doskonały patent na samospalenie się pojazdu.
Tydzień temu , dwoma litrami wody mineralnej i gaśnicą uratowałem temat tego postu.
Jak temu zaradzić ? Obecnie nad tym pracuję.
Pasy bezpieczeństwa nie lubią błota , zacinają się . No cóż .. zwykła cywilna , samochodowa budowa.
Polecam pasy szelkowe.
Na nocne eskapady lepiej założyć dodatkowe oświetlenie , bo fabryka nie zrobiła tzw "długich".
W przyszłym tygodniu zamontuję 7 calowe reflektory ksenonowe oraz eksperymentalnie
listwę diodową X-M szer. 32cm ( podobno większa moc od ksenonów ). Te diody to jakiś nowy wynalazek.
W amerykalandzie zamówiłem ze strachu po przygodach z Rhino w CroatiaTrophy zestaw półosi z przegubami firmy Gorilla. Chyba przedobrzyłem , ponieważ oryginalne wyglądają solidnie i tak
samo pracują w ciężkim terenie.
Dzisiaj straciłem przedni napęd. Nie miałem siły tego sprawdzić. Obawiam się , że to nie wina
elektryki ale zębatych elementów w przednim dyfrze.
Mimo tych wad , które w pierwszych chwilach użytkowania odkryłem , nie zniechęcam się do sprzętu.
Zabawa jest przednia i całkiem inna od jazdy quadem. Porównywanie ze sobą tych dwóch dyscyplin
jest zbędne.
Optymistycznie jestem nastawiony do pojazdu i mam nadzieję , że już nie będę musiał się dzielić z Wami
przykrymi niespodziankami made in Polaris RZR 800.
Pozdrawiam - Mariusz Kulak
--------------------------------------
Dwa lata temu wykonywałem off road Yamahą Rhino 660 z różnym skutkiem.
Teraz jeżdżę Polarisem RZR od dwóch miesięcy. Zrobiłem ok. 1000 km.
Na dzień dzisiejszy mogę pokusić się o drobną refleksję.
Jest to fantastyczny pojazd do jazdy po szutrach , leśnych przecinkach , żwirowniach i
podobnych suchych miejscach. Zawieszenie fabryczne nie jest rewelacyjne ale pozwala
na wiele głupot w terenie. W porównaniu z Rhino , to przepaść na korzyść RZR. Mocny
silnik zapewnia moc wrażeń. Precyzyjny układ kierowniczy. Toporna ale sprawna skrzynia
biegów pozwala bez stresu wajhować biegami. RZR jest zdecydownie lepszą zabawką od Rhino 660 ....
.... ale .. no właśnie jest to "ale".
Polaris RZR 800 2008 w fabrycznej wersji nie nadaje się do mokrego , ciężkiego terenu.
Bez wstępnych przeróbek to katastrofa.
- nieszczelna obudowa filtra powietrza , dodatkowo umieszczona nieszczęśliwie przez konstruktorów
bardzo nisko w sąsiedztwie tylnego koła.
Pokrywa obudowy zamocowana jest na jednym wątpliwej jakości skobelku i dwóch zatrzaskach.
Taki pomysł zamknięcia nie ma prawa działać. Jeden z zatrzasków jest trudny do otwarcia , ponieważ
koliduje z mocowaniem rury wydechowej.
Problem szczelności można uratować porządną dawką silikonu albo nowym tuningowym układem made in usa ,
co jutro uczynię tj. montaż nowej , pięknej , wodoszczelnej , czerwonej puszki.
Wloty powietrza do filtra i do skrzyni pasowej wymagają natychmiastowej przeróbki. Są za nisko
umieszczone i działają jak odkurzacz. Obecność piasku , kamieni i liści w przestrzeni paska napędowego
troszeczkę mnie zdziwiła.
Zbudowałem snorkele i jest spokój.
Bardzo ważną wadą konstrukcyjną w Polarisie jest układ kolektora wydechowego.
Jest on umieszczony bardzo blisko tylnego , prawego koła. Jego pozioma budowa stanowi
rodzaj półeczki , na której gromadzą się różne trawska , patyki i inny bagienny badziew.
Razem z błotkiem tworzą doskonały patent na samospalenie się pojazdu.
Tydzień temu , dwoma litrami wody mineralnej i gaśnicą uratowałem temat tego postu.
Jak temu zaradzić ? Obecnie nad tym pracuję.
Pasy bezpieczeństwa nie lubią błota , zacinają się . No cóż .. zwykła cywilna , samochodowa budowa.
Polecam pasy szelkowe.
Na nocne eskapady lepiej założyć dodatkowe oświetlenie , bo fabryka nie zrobiła tzw "długich".
W przyszłym tygodniu zamontuję 7 calowe reflektory ksenonowe oraz eksperymentalnie
listwę diodową X-M szer. 32cm ( podobno większa moc od ksenonów ). Te diody to jakiś nowy wynalazek.
W amerykalandzie zamówiłem ze strachu po przygodach z Rhino w CroatiaTrophy zestaw półosi z przegubami firmy Gorilla. Chyba przedobrzyłem , ponieważ oryginalne wyglądają solidnie i tak
samo pracują w ciężkim terenie.
Dzisiaj straciłem przedni napęd. Nie miałem siły tego sprawdzić. Obawiam się , że to nie wina
elektryki ale zębatych elementów w przednim dyfrze.
Mimo tych wad , które w pierwszych chwilach użytkowania odkryłem , nie zniechęcam się do sprzętu.
Zabawa jest przednia i całkiem inna od jazdy quadem. Porównywanie ze sobą tych dwóch dyscyplin
jest zbędne.
Optymistycznie jestem nastawiony do pojazdu i mam nadzieję , że już nie będę musiał się dzielić z Wami
przykrymi niespodziankami made in Polaris RZR 800.
Pozdrawiam - Mariusz Kulak
--------------------------------------
-
- Posty: 39
- Rejestracja: śr 31 paź, 2007
Zawiedziony budową oryginalnej puszki od filtra powietrza , zamówiłem w firmie
"DragonRacing USA" zestaw tuningowy . Miał być wodoszczelny. Obudowa jest
wykonana z aluminium i tylko z aluminium. Zero uszczelnienia. Jest zdecydowanie
gorsza od fabrycznej. Nie polecam takiego zakupu. Jeśli amerykanie tak podchodzą
do tematu , to nie dziwi mnie niski kurs dolara
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Miłym zaskoczeniem w Polarisie RZR jest wyciągarka zamontowana przez producenta.
Oznaczona jako Polaris 3500. Dla moich potrzeb jest troszeczkę za słaba , ale
zdziwiła mnie jej dobra praca , mimo częstego topienia w rzadkim i gęstym.
Nie mogę nic napisać o jej trwałości , ponieważ za krótko służy na moim dworze ,
mimo to na dzień dzisiejszy śmiem twierdzić , że lepiej pracuje od swojego
odpowiednika Warna. Rewelacyjnie działa sprzęgło i wolne rozwijanie liny.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dobre są siedzenia. Nie namakają tak szybko jak sportowe , offroadowe w
samochodach. Mimo , że nie są kubełkowe , to w czasie ostrej jazdy nie odczuwamy
pośladkojazdy.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Po dwumiesięcznym przecieraniu RZR'a po krzaczorach i innych tam leśnych kalafiorach,
nabrałem zaufania do plastików. Przy niskich temperaturach nie łamią się i ochoczo próbują
wrócić do fabrycznego designu. Jak w każdym , podobnym sprzęcie , spotkanie z metalową
poręczą od jakiś tam schodów czy baobabem , nie wytrzymują tzw. plastikozapinki.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
"DragonRacing USA" zestaw tuningowy . Miał być wodoszczelny. Obudowa jest
wykonana z aluminium i tylko z aluminium. Zero uszczelnienia. Jest zdecydowanie
gorsza od fabrycznej. Nie polecam takiego zakupu. Jeśli amerykanie tak podchodzą
do tematu , to nie dziwi mnie niski kurs dolara

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Miłym zaskoczeniem w Polarisie RZR jest wyciągarka zamontowana przez producenta.
Oznaczona jako Polaris 3500. Dla moich potrzeb jest troszeczkę za słaba , ale
zdziwiła mnie jej dobra praca , mimo częstego topienia w rzadkim i gęstym.
Nie mogę nic napisać o jej trwałości , ponieważ za krótko służy na moim dworze ,
mimo to na dzień dzisiejszy śmiem twierdzić , że lepiej pracuje od swojego
odpowiednika Warna. Rewelacyjnie działa sprzęgło i wolne rozwijanie liny.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dobre są siedzenia. Nie namakają tak szybko jak sportowe , offroadowe w
samochodach. Mimo , że nie są kubełkowe , to w czasie ostrej jazdy nie odczuwamy
pośladkojazdy.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Po dwumiesięcznym przecieraniu RZR'a po krzaczorach i innych tam leśnych kalafiorach,
nabrałem zaufania do plastików. Przy niskich temperaturach nie łamią się i ochoczo próbują
wrócić do fabrycznego designu. Jak w każdym , podobnym sprzęcie , spotkanie z metalową
poręczą od jakiś tam schodów czy baobabem , nie wytrzymują tzw. plastikozapinki.
------------------------------------------------------------------------------------------------------