Mamry Challenge 2008
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
dostałem wiadomosc od aleksza jest ciezko zalał skrzynie pasową naszczescie tylko
jamaica na osie rolował kilka osób na kinga wpychało sie do kolejki ( ale prezzi im to wyperswadował bravo)
strasznie duzo wody i błota
jamaica na osie rolował kilka osób na kinga wpychało sie do kolejki ( ale prezzi im to wyperswadował bravo)
strasznie duzo wody i błota
[size=75]Jesli mieszkasz na prowincji, znasz prawdziwe, mocne przeżycia i gardzisz mieszczańską manierą, doskonale wiesz co czuję,gdy zasiadam za kierownicą mojego quada.Szacunek dla wszystkich, którzy kumają o co w tym wszystkim chodzi.[/size]
Ja również wróciłem już do domu....
Już "zaprawiony" chorobą doprawiłem wczorajszym "mediowaniem" z Quadzikami na całej trasie sktutkiem czego nabawiłem sie grypy że hoho...
Z gorączką ledwie dojechałem do domu.
Nieoficjalne wyniki:
Krecik z Mirkiem Z wespół z Simbusem 1 lub drugie miejsce.
Sporo uszkodzonych quadów.
Brylant uszkodził dyfer w Suzi
Mirkowi wysiadła wyciągara i jakieś kłopoty z drążkiem bodajże (natomiast mieli tyle sprzętu i podręczny warsztat, więc do rana się naprawili)
Bujan przyłożył na szybkiej dojazdówce w drzewo - dalsza jazda niemożliwa
Widziałem jeszcze zrolowanego polarisa "ciut" połamanego - nie wiem czyj.
Walka była i w rywalizacji i z terenem bagiennym i aurą. Lekko nie było...
PS. Sorry, że dodam swój komentarz dotyczący Aleksza...
Mam nadzieję, że kolega przekonał się na własnej skórze co to są i jak wyglądają rajdy.
Skasowanie Grizzlaka wykonał na własne życzenie (połamane plastiki po których raczej się nie skacze, katowanie obrotami silnika w momencie kiedy aż na 5m śmierdziało palonym paskiem po zalaniu skrzyni i gwizdało przeraźliwie aż wreszcie tekst Nr 1 tego roku - cyt. "Chyba mam zalany gaźnik" - w Grizzlim 700 EFI )
Aleksz - od niespełna roku Ci powtarzam, ucz się, obserwuj innych i MYŚL... Tata za Ciebie wszystkiego nie zrobi, a w teamie powinniście się wzajemnie wspierać - sorry na żadnym OSie nie widziałem Twojego wsparcia dla taty...
Po wtóre - jesteś zbyt młody, a już napewno w klasie Extreme nie powinno Cię być!
Widać to było na OSie 1 i chyba 5 (nie pamiętam dokładnie numeracji - mogę się mylić) gdzie skutecznie zablokowałeś cały przejazd na kilkadziesiąt bardzo cennych dla innych minut.
Po trzecie - jak quad zaczyna się wklejać to nie ważne że wpadniesz w błoto do pasa, ale należy z niego zejść, pchać ile wlezie i małymi obrotami z zablokowanymi dyframi próbować wyjechać, a nie siedzieć na nim i czekać aż tata uwalony błotem po uszy cię wypchnie, a ty katujesz quada ile sił ma w silniku... Lub czekać aż tata podczepi Ci linę do drzewa... MYŚL!
Po czwarte - teraz możesz kupić BF'a 750 lub Polarisa 800, będzie Ci jeszcze "łatwiej" podnieść quada w błocie i go opanować na stromych "winchach" czy trawersach.
G7 przerasta Cię w 101%, nie panujesz zupełnie nad tym sprzętem. Nie wspomnę również ze swoim brakiem doświadczenia (i przedewszystkiem brakiem podstawowego myślenia) nie szanujesz pieniążków rodziców - skasowałeś biednego G7 na własne życzenie, a teraz ktoś za to musi zapłacić i nie sądzę, że to będziesz ty.
Po piąte - przewiduję że za blokowanie OS'ów teraz koledzy którzy brali udział w rajdzie suchego włosa na Tobie nie zostawią...
Po szóste - conajmniej 3, 4 lata zajmie Ci jazda taka abyś mógł wystartować w tego typu rajdzie. I dobierz quada do swoich warunków fizycznych
Nie mniej pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Już "zaprawiony" chorobą doprawiłem wczorajszym "mediowaniem" z Quadzikami na całej trasie sktutkiem czego nabawiłem sie grypy że hoho...
Z gorączką ledwie dojechałem do domu.
Nieoficjalne wyniki:
Krecik z Mirkiem Z wespół z Simbusem 1 lub drugie miejsce.
Sporo uszkodzonych quadów.
Brylant uszkodził dyfer w Suzi
Mirkowi wysiadła wyciągara i jakieś kłopoty z drążkiem bodajże (natomiast mieli tyle sprzętu i podręczny warsztat, więc do rana się naprawili)
Bujan przyłożył na szybkiej dojazdówce w drzewo - dalsza jazda niemożliwa
Widziałem jeszcze zrolowanego polarisa "ciut" połamanego - nie wiem czyj.
Walka była i w rywalizacji i z terenem bagiennym i aurą. Lekko nie było...
PS. Sorry, że dodam swój komentarz dotyczący Aleksza...
Mam nadzieję, że kolega przekonał się na własnej skórze co to są i jak wyglądają rajdy.
Skasowanie Grizzlaka wykonał na własne życzenie (połamane plastiki po których raczej się nie skacze, katowanie obrotami silnika w momencie kiedy aż na 5m śmierdziało palonym paskiem po zalaniu skrzyni i gwizdało przeraźliwie aż wreszcie tekst Nr 1 tego roku - cyt. "Chyba mam zalany gaźnik" - w Grizzlim 700 EFI )
Aleksz - od niespełna roku Ci powtarzam, ucz się, obserwuj innych i MYŚL... Tata za Ciebie wszystkiego nie zrobi, a w teamie powinniście się wzajemnie wspierać - sorry na żadnym OSie nie widziałem Twojego wsparcia dla taty...
Po wtóre - jesteś zbyt młody, a już napewno w klasie Extreme nie powinno Cię być!
Widać to było na OSie 1 i chyba 5 (nie pamiętam dokładnie numeracji - mogę się mylić) gdzie skutecznie zablokowałeś cały przejazd na kilkadziesiąt bardzo cennych dla innych minut.
Po trzecie - jak quad zaczyna się wklejać to nie ważne że wpadniesz w błoto do pasa, ale należy z niego zejść, pchać ile wlezie i małymi obrotami z zablokowanymi dyframi próbować wyjechać, a nie siedzieć na nim i czekać aż tata uwalony błotem po uszy cię wypchnie, a ty katujesz quada ile sił ma w silniku... Lub czekać aż tata podczepi Ci linę do drzewa... MYŚL!
Po czwarte - teraz możesz kupić BF'a 750 lub Polarisa 800, będzie Ci jeszcze "łatwiej" podnieść quada w błocie i go opanować na stromych "winchach" czy trawersach.
G7 przerasta Cię w 101%, nie panujesz zupełnie nad tym sprzętem. Nie wspomnę również ze swoim brakiem doświadczenia (i przedewszystkiem brakiem podstawowego myślenia) nie szanujesz pieniążków rodziców - skasowałeś biednego G7 na własne życzenie, a teraz ktoś za to musi zapłacić i nie sądzę, że to będziesz ty.
Po piąte - przewiduję że za blokowanie OS'ów teraz koledzy którzy brali udział w rajdzie suchego włosa na Tobie nie zostawią...
Po szóste - conajmniej 3, 4 lata zajmie Ci jazda taka abyś mógł wystartować w tego typu rajdzie. I dobierz quada do swoich warunków fizycznych
Nie mniej pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
Shelton - ja mam podobnie Z resztą o tym wiesz...
Ale Alekszowi chcę coś (postarać się) uzmysłowić, podpowiedzieć...
Jeśli raczy wysłuchać i spróbować coś z tym zrobić to będzie sukces - jeśli nie... pozostawię bez komenarza
Ale Alekszowi chcę coś (postarać się) uzmysłowić, podpowiedzieć...
Jeśli raczy wysłuchać i spróbować coś z tym zrobić to będzie sukces - jeśli nie... pozostawię bez komenarza
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
to wiem ze aleksz w błocie idzie pełna moca hehe
ja stosuje technike aby koła nie traciły przyczepnosci i nie kopały mam xtr
ja stosuje technike aby koła nie traciły przyczepnosci i nie kopały mam xtr
[size=75]Jesli mieszkasz na prowincji, znasz prawdziwe, mocne przeżycia i gardzisz mieszczańską manierą, doskonale wiesz co czuję,gdy zasiadam za kierownicą mojego quada.Szacunek dla wszystkich, którzy kumają o co w tym wszystkim chodzi.[/size]
stahoo
alesz macie fajnie... a ja tylko moge poczytac relacje...
czemu tak uważasz że mamy fajnie?
Ostatnio zmieniony ndz 02 mar, 2008 przez aleksz, łącznie zmieniany 1 raz.