DZICZ KARPACKA - UKRAINA 2009 7-14.06.09
- DZIKI - husky
- Posty: 198
- Rejestracja: ndz 30 lis, 2008
- Lokalizacja: Przysłup -Bieszczady
No więc ja już jestem
Dotarłem z Tyrawy na kołach do Biesiska o 5 rano i godzinę pod gorącym prysznicem Jechaliśmy od 16:00 w ciągłym deszczu
Ukraina - piękna
Policja - prawda , na drogach stoja przebierańcy i kasują po 50 dolców od łeba . To tylko pod granicą . Dużo jazdy było po asfalcie w ramach rekonesansu .
Ekipa zawalista - fajnie poznawać lepiej ludzi w trudnych sytuacjach można się o nich dużo dowiedzieć.
Awarie :
King - półoś , drążki kierownicze jak papier
Rincon - opony ( zilla ) , za mało powietrza w kołach i szczypanie kordów , problemy ze zmianą biegów w trybie automatu.
Polaris - hmmmmmmmmm niesamowity !!!!!!!!!!! , ale lekko ugięty wahacz przedniego i oberwanie kawałka plasticzka w osłonie spodu . Biorąc pod uwagę , że robił za spychacz w terenie to bajka
G700 - Roberta Yamahy . osłona przegubu tylnego prawego i chyba dwa razy opona , terra cros w sumie dobra i lekka opona i dała by radę , tylko źle dobrana wymiarem opona powodowała odstawanie felgi .
G700 - moja maszyna , problem ze wspomaganiem , który jak się okazało wynikał z zerwanego słupka w oponie . Bighorn przez pół dnia jechał na kapciu , a ja zwalałem to na wspomaganie ! , zdecydowanie najlepsza opona na tego typu wyprawę .
UWAGA :
200 hrywien to +/- tankowanie całego zestawu ( zapas + zbiornik )
ubrania ciepłe koniecznie w tym wodoodporne ciepłe rękawice i czapka
buty na zmianę koniecznie , wodoodporne ,
narzędzie nie wspomnę
dobre namioty
NIE PRZEŁADOWANE maszyny !!!!!!!
Dziękuje chłopakom za świetną imprezę
wiele mnie nauczyła ..................
Dotarłem z Tyrawy na kołach do Biesiska o 5 rano i godzinę pod gorącym prysznicem Jechaliśmy od 16:00 w ciągłym deszczu
Ukraina - piękna
Policja - prawda , na drogach stoja przebierańcy i kasują po 50 dolców od łeba . To tylko pod granicą . Dużo jazdy było po asfalcie w ramach rekonesansu .
Ekipa zawalista - fajnie poznawać lepiej ludzi w trudnych sytuacjach można się o nich dużo dowiedzieć.
Awarie :
King - półoś , drążki kierownicze jak papier
Rincon - opony ( zilla ) , za mało powietrza w kołach i szczypanie kordów , problemy ze zmianą biegów w trybie automatu.
Polaris - hmmmmmmmmm niesamowity !!!!!!!!!!! , ale lekko ugięty wahacz przedniego i oberwanie kawałka plasticzka w osłonie spodu . Biorąc pod uwagę , że robił za spychacz w terenie to bajka
G700 - Roberta Yamahy . osłona przegubu tylnego prawego i chyba dwa razy opona , terra cros w sumie dobra i lekka opona i dała by radę , tylko źle dobrana wymiarem opona powodowała odstawanie felgi .
G700 - moja maszyna , problem ze wspomaganiem , który jak się okazało wynikał z zerwanego słupka w oponie . Bighorn przez pół dnia jechał na kapciu , a ja zwalałem to na wspomaganie ! , zdecydowanie najlepsza opona na tego typu wyprawę .
UWAGA :
200 hrywien to +/- tankowanie całego zestawu ( zapas + zbiornik )
ubrania ciepłe koniecznie w tym wodoodporne ciepłe rękawice i czapka
buty na zmianę koniecznie , wodoodporne ,
narzędzie nie wspomnę
dobre namioty
NIE PRZEŁADOWANE maszyny !!!!!!!
Dziękuje chłopakom za świetną imprezę
wiele mnie nauczyła ..................
Polaris 850 XP
Polaris 550 XP
Polaris 500 X2
Polaris Hawkeye
- cerrone
- Posty: 567
- Rejestracja: pn 07 sty, 2008
- Quad:: Yamaha RingRoad
- Lokalizacja: bieszczady
- Kontakt:
Panowie więc tak :
1.spotykamy się najpóźniej w niedzielę rano na ośrodku w Tyrawie Solnej http://www.bieszczady.pl/tyrawa
2.w sobotę w nocy dojedziemy na ośrodek z imprezy " Bieszczady dla Wszystkich " i zaczniemy wgrywać track
3.w niedzielę o 10 rano będzie odprawa - jak zwykle warto być
co warto a czego nie warto :
1. all track może się okazać oponą która nie podoła trudom wyprawy (big horn , itp xl , itp xtr , maxxis zilla ) to opony na które bardziej bym stawiał ( zestaw naprawczy do opon ,pompka , zaworki i lyżki do kół powinny być na wyposażeniu grupy.
2. dobry namiot , karimata , ciepły śpiwór nazwał bym wyposażeniem obowiązkowym
3.kuchenka , garnki turystyczne , jedzenie na 7 dni (jedzenie mieliśmy głównie firm profi i pamapol - ale gazy z dwójki nie opuszczały nas do końca wyjazdu ) , warto posiadać również dopalacze słodyczowe typu snikers
odradzam z pamapolu "pulpety w sosie własnym " ---- dzieją się po tym cuda !!!!
4.zapasowe końcówki drążków , manszety , klucze dopasowane do quada ---- bardzo ważne
5.wyciągarka może okazać się konieczna -- lawiny błotne są wszechobecne po deszczu
6.w warunkach deszczowych trasy należące do łatwych zmieniają się w extremalne " w oczach "
7.chłodnice powinny być dokładnie umyte i jeszcze raz i jeszcze raz !!! przy długich podjazdach może się quadzik przegrzewać
8. przejechaliśmy 1000km tworząc track na około 600km o zróżnicowanej skali trudności , bardzo dużo kamienia , kolein (głębokich w naszych warunkach dodatkowo twardych i nie pozwalających na błąd ) , sporo zjazdów i podjazdów jak to w górach nie które o sporym nachyleniu w górę jak i w dół
9.nie należy przeciążać quadów to bardzo ważne i właściwie rozłożyć środek ciężkości
10. będziemy na 4 połoninach ( równa , stoh , kuk i pikuj) i na tych połoninach całe pasma będą przez nas przejechane , pozatym sporo dojazdów przez mniejszej wysokości góry i to one robią najwięcej zamieszania (technicznej jazdy )
11. należy rozważnie i mądrze się poruszać bo inaczej sprzęt może odmówić posłuszeństwa
jest załatwiony samochód (bus ) który zmieści na siebie 2 quady i za opłatą w sytuacji bez wyjścia przyjedzie i odtransportuje do tyrawy telefon będzie podany na odprawie
12.ciuchy -- pamiętajcie o ciepłych ciuchach , polarach , przynajmniej dwóch kompletach ciuchów nie przemakalnych , czapkę zimową z 4 pary rękawic w tym zimowe buty do jazdy 2 pary
13.1 litr benzyny na ukrainie kosztuje aż 3zł tak więc te 700zł w hrywnach powinniście posiadać do tego dolary w niskich nominałach 1,5, 10 w ilości 50 powinny wystarczyć
to chyba tyle tak więc do zobaczenia w niedzielę
1.spotykamy się najpóźniej w niedzielę rano na ośrodku w Tyrawie Solnej http://www.bieszczady.pl/tyrawa
2.w sobotę w nocy dojedziemy na ośrodek z imprezy " Bieszczady dla Wszystkich " i zaczniemy wgrywać track
3.w niedzielę o 10 rano będzie odprawa - jak zwykle warto być
co warto a czego nie warto :
1. all track może się okazać oponą która nie podoła trudom wyprawy (big horn , itp xl , itp xtr , maxxis zilla ) to opony na które bardziej bym stawiał ( zestaw naprawczy do opon ,pompka , zaworki i lyżki do kół powinny być na wyposażeniu grupy.
2. dobry namiot , karimata , ciepły śpiwór nazwał bym wyposażeniem obowiązkowym
3.kuchenka , garnki turystyczne , jedzenie na 7 dni (jedzenie mieliśmy głównie firm profi i pamapol - ale gazy z dwójki nie opuszczały nas do końca wyjazdu ) , warto posiadać również dopalacze słodyczowe typu snikers
odradzam z pamapolu "pulpety w sosie własnym " ---- dzieją się po tym cuda !!!!
4.zapasowe końcówki drążków , manszety , klucze dopasowane do quada ---- bardzo ważne
5.wyciągarka może okazać się konieczna -- lawiny błotne są wszechobecne po deszczu
6.w warunkach deszczowych trasy należące do łatwych zmieniają się w extremalne " w oczach "
7.chłodnice powinny być dokładnie umyte i jeszcze raz i jeszcze raz !!! przy długich podjazdach może się quadzik przegrzewać
8. przejechaliśmy 1000km tworząc track na około 600km o zróżnicowanej skali trudności , bardzo dużo kamienia , kolein (głębokich w naszych warunkach dodatkowo twardych i nie pozwalających na błąd ) , sporo zjazdów i podjazdów jak to w górach nie które o sporym nachyleniu w górę jak i w dół
9.nie należy przeciążać quadów to bardzo ważne i właściwie rozłożyć środek ciężkości
10. będziemy na 4 połoninach ( równa , stoh , kuk i pikuj) i na tych połoninach całe pasma będą przez nas przejechane , pozatym sporo dojazdów przez mniejszej wysokości góry i to one robią najwięcej zamieszania (technicznej jazdy )
11. należy rozważnie i mądrze się poruszać bo inaczej sprzęt może odmówić posłuszeństwa
jest załatwiony samochód (bus ) który zmieści na siebie 2 quady i za opłatą w sytuacji bez wyjścia przyjedzie i odtransportuje do tyrawy telefon będzie podany na odprawie
12.ciuchy -- pamiętajcie o ciepłych ciuchach , polarach , przynajmniej dwóch kompletach ciuchów nie przemakalnych , czapkę zimową z 4 pary rękawic w tym zimowe buty do jazdy 2 pary
13.1 litr benzyny na ukrainie kosztuje aż 3zł tak więc te 700zł w hrywnach powinniście posiadać do tego dolary w niskich nominałach 1,5, 10 w ilości 50 powinny wystarczyć
to chyba tyle tak więc do zobaczenia w niedzielę
Yamaha RingRoad
- DZIKI - husky
- Posty: 198
- Rejestracja: ndz 30 lis, 2008
- Lokalizacja: Przysłup -Bieszczady
Buty koniecznie dwie pary . Ja miałem jedne , ale miałem kaloszki zakładane na buty więc w oryginalnych butach wpuścili mnie nawet do hotelu Jak macie miejsce weźcie lekkie buty na wieczór , warto dać odpocząć stopą .
Wodery - absurd , ale jak masz Polarka 850 na , którego wszystko wejdzie to czemu nie , to twój komfort tylko czy na pewno
Fotek nie mam .
Zdiątka wkrótce u Ronina i Roberta "Yamahy" ( upssss )
Wodery - absurd , ale jak masz Polarka 850 na , którego wszystko wejdzie to czemu nie , to twój komfort tylko czy na pewno
Fotek nie mam .
Zdiątka wkrótce u Ronina i Roberta "Yamahy" ( upssss )
Polaris 850 XP
Polaris 550 XP
Polaris 500 X2
Polaris Hawkeye
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
też już jestem
w pierwszym zdaniu chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom wyjazdu organizacyjnego Łukaszowi, Huskiemu,Roninowi i robertowiyamahapolaris który jest fantastycznym towarzyszem podróży na dobre i na złe
w drugim ukrainie która jest rajem dla nas czas co prawda zatrzymał sie w latach 50tych a na autostradzie jest totalny extrem 4x4 ale przecież chyba o to chodzi jest przepiękna i dzika...
mam też kilka uwag co do naszego wyjazdu i przygotowań ;
(może trochę chaotycznie)
1.opony
-MOCNE co prawda można udowadniać że terra crosy nawt XD wytrzymają ale to będzie niebywały sukces lub jazda w tępie żółwia...więc stanowczo odradzam delikatne opony(np.seryjne)
-polecam BH, xtr,XL co do zilli uważam osobiście że jest trochę za delikatna i błyskawicznie się zużywa...
-napewno zestawy naprawcze (bardzo potrzebne)
-"zaworki" w felgach krótkie i gumowe nie polecam metalowych z kamieniami których jest na gęsto nie mają szans.
-dobre pompki
-nie ma potrzeby brania na przkład klucza do ich przeciągania
2. LUZY
-nie ma możliwości wyjazdu z jakimi kolwiek luzami w układzie kierowniczym czy zawieszenia,zemsci się to na pewno
-żadnej rzeżby w posaci prostowanych drążków itp
-dotyczy to również łożysk
3.układ chłodniczy
-tak jak pisał łukasz kompleksowe mycie chłodnicy a niektórzy mogą nawet pokusić się o wymianę płynu chłodniczego i sprawdzenia szczelności układu
4.układ hamulcowy
-koniecznie dobre klocki nie czekajcie na zmiane na trasie... bo tam jest co robić..
-sprawność układu niezbędna
5.układ napędowy
-pasek ma co robić masz wątpliwości...WYMIEŃ lub weż zapas
-kontrola przegubów i ich osłon(proponuje wziąć na zapas,dużo tras po zrywkowych ,masa badyli)
6.dolot
-może być sporo kurzu....sprawdz filtr powietrza
7.bezpieczeństwo
-moim zdaniem powinniście mieć lusterka lub przynajmniej jedno
-mile widziane interphony
8.olinowanie
-nie ma sensu brać zestawu pięciu lin po 20m (wystarczy lina w wyciągarce,taśma do drzewa i ewentualnie dodatkowe np.6m choć nie koniecznie je użyjecie)
9.ubranie
-było i 30 stopni i kurz ale też straszny daszcz przez trzy dni i śnieg
więc sprawa nie jest taka prosta....dwa komplety na niepogodę totalnie niezbędne i nie szukałbym w internecie prognozy w górach zmiany co chwila..
-jakiś komplet totalnie nieprzemakalny (gumowany itp)
-kominiarka
-ja w deszczu używam również "kołnierz"na szyje który nie pozwala wpadać wodzie na klatkę piersiową i częściowo osłania twarz
-rekawice lekkie
-zimowe nieprzemakalne
-woderom stanowczoe NIE
-butom na zmanę TAK
-klapki lub crocsy
-ciepłe skarpety w durzych ilościach
10.podgrzewacze manetek rządzą tak jak i rikoszety
11. PALIWO
-nie przemówił do mnie kolpin korek potrafi zaczepić się o przeszkodę i paliwo na glebie
12.bardzo ważne jest rozmieszczenie bagażu
-sprawdzcie ładowność swojego gada
-sprawdżcie ładowność bagażników
-rozmieszczajcie mądrze ciężar ,biorąc pod uwagę rozmieszczenie ciężaru przód/tył jak i lewa/prawa strona...jest masa sromych i bardzo długich trudnych podjazdów "wyposażonych" w głębokie żleby ,rozpadliny np.z kamieniami
13.ciepły śpiwór karimata/materac
14.nóż duży i ostry ,kubek,naczynia ,pojemnik na wodę(np.butelki)
15 . taśmy sciągające różnej długości i rodzaju,expandery do mocowania bagażu
16.taśma na gada,trytki,narzędzia uniwersalne...żabka szczypce itp
naprawdę jadąc nawet bardzo uważnie jest niebezpiecznie i ryzyko uszkodzeń jest bardzo duża , wręcz nieuniknione
w pierwszym zdaniu chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom wyjazdu organizacyjnego Łukaszowi, Huskiemu,Roninowi i robertowiyamahapolaris który jest fantastycznym towarzyszem podróży na dobre i na złe
w drugim ukrainie która jest rajem dla nas czas co prawda zatrzymał sie w latach 50tych a na autostradzie jest totalny extrem 4x4 ale przecież chyba o to chodzi jest przepiękna i dzika...
mam też kilka uwag co do naszego wyjazdu i przygotowań ;
(może trochę chaotycznie)
1.opony
-MOCNE co prawda można udowadniać że terra crosy nawt XD wytrzymają ale to będzie niebywały sukces lub jazda w tępie żółwia...więc stanowczo odradzam delikatne opony(np.seryjne)
-polecam BH, xtr,XL co do zilli uważam osobiście że jest trochę za delikatna i błyskawicznie się zużywa...
-napewno zestawy naprawcze (bardzo potrzebne)
-"zaworki" w felgach krótkie i gumowe nie polecam metalowych z kamieniami których jest na gęsto nie mają szans.
-dobre pompki
-nie ma potrzeby brania na przkład klucza do ich przeciągania
2. LUZY
-nie ma możliwości wyjazdu z jakimi kolwiek luzami w układzie kierowniczym czy zawieszenia,zemsci się to na pewno
-żadnej rzeżby w posaci prostowanych drążków itp
-dotyczy to również łożysk
3.układ chłodniczy
-tak jak pisał łukasz kompleksowe mycie chłodnicy a niektórzy mogą nawet pokusić się o wymianę płynu chłodniczego i sprawdzenia szczelności układu
4.układ hamulcowy
-koniecznie dobre klocki nie czekajcie na zmiane na trasie... bo tam jest co robić..
-sprawność układu niezbędna
5.układ napędowy
-pasek ma co robić masz wątpliwości...WYMIEŃ lub weż zapas
-kontrola przegubów i ich osłon(proponuje wziąć na zapas,dużo tras po zrywkowych ,masa badyli)
6.dolot
-może być sporo kurzu....sprawdz filtr powietrza
7.bezpieczeństwo
-moim zdaniem powinniście mieć lusterka lub przynajmniej jedno
-mile widziane interphony
8.olinowanie
-nie ma sensu brać zestawu pięciu lin po 20m (wystarczy lina w wyciągarce,taśma do drzewa i ewentualnie dodatkowe np.6m choć nie koniecznie je użyjecie)
9.ubranie
-było i 30 stopni i kurz ale też straszny daszcz przez trzy dni i śnieg
więc sprawa nie jest taka prosta....dwa komplety na niepogodę totalnie niezbędne i nie szukałbym w internecie prognozy w górach zmiany co chwila..
-jakiś komplet totalnie nieprzemakalny (gumowany itp)
-kominiarka
-ja w deszczu używam również "kołnierz"na szyje który nie pozwala wpadać wodzie na klatkę piersiową i częściowo osłania twarz
-rekawice lekkie
-zimowe nieprzemakalne
-woderom stanowczoe NIE
-butom na zmanę TAK
-klapki lub crocsy
-ciepłe skarpety w durzych ilościach
10.podgrzewacze manetek rządzą tak jak i rikoszety
11. PALIWO
-nie przemówił do mnie kolpin korek potrafi zaczepić się o przeszkodę i paliwo na glebie
12.bardzo ważne jest rozmieszczenie bagażu
-sprawdzcie ładowność swojego gada
-sprawdżcie ładowność bagażników
-rozmieszczajcie mądrze ciężar ,biorąc pod uwagę rozmieszczenie ciężaru przód/tył jak i lewa/prawa strona...jest masa sromych i bardzo długich trudnych podjazdów "wyposażonych" w głębokie żleby ,rozpadliny np.z kamieniami
13.ciepły śpiwór karimata/materac
14.nóż duży i ostry ,kubek,naczynia ,pojemnik na wodę(np.butelki)
15 . taśmy sciągające różnej długości i rodzaju,expandery do mocowania bagażu
16.taśma na gada,trytki,narzędzia uniwersalne...żabka szczypce itp
naprawdę jadąc nawet bardzo uważnie jest niebezpiecznie i ryzyko uszkodzeń jest bardzo duża , wręcz nieuniknione
.:GALEON:.
No i ja tez dotarłem do domu.
Chłopaki wielkie dzięki za wspaniale spędzony czas - miło było poznać się na innym gruncie niż rajdy! Niektórzy to się nawet okazali całkiem fajni goście - zaraz dostanę ripostę z Wwy
W związku z tym, że chyba Rincon nie jedzie to nie ma sensu się rozpisywać, bo moja "bolączką" było złe rozłożenie obciążenia gada, po wyleczeniu - wróciło wszystko do normalności (chłopaki wielkie dzięki za pomoc w transporcie paliwa)
Jedyna rada MOJA jest do tych którzy lubią extremalną przeprawę - wypłuczcie chłodnice przed wyjazdem, bo quady pracują TAM pod dużym obciążeniem, zarówno terenowym, jak i "kilogramowym". Umyć chłodnice z zewnątrz zawsze można, ale ważne jest to co chłodnice łykają do środka
A przed różnymi przygodami i tak się nie ucieknie, ważne żeby niechciane przygody zminimalizować - większość przydarza się na własne życzenie
Co do reszty................ przekrój doświadczeń był niesamowity. Dla mnie, jako ridera, z zupełnie innego terenu również świetnym wyzwaniem, ale chyba nie było najgorzej No i zdania co do 850 nie zmienię! Moje określenie- "Masakrator" - chyba się przyjęło. Następny taki wypad...........oj będzie gruuubo
Wrzucam dla zazdrośników małe (bo padam po mojej solowej 1000km "dojadówce" do Szczecina) co nieco - jutro zarzucę coś w Picassie, tylko muszę przejrzeć, bo ........
PS aha, warto zainwestować w dooobry SZYBKI aparat, aby złapać "moment" - polecam serię Lumixa
Chłopaki wielkie dzięki za wspaniale spędzony czas - miło było poznać się na innym gruncie niż rajdy! Niektórzy to się nawet okazali całkiem fajni goście - zaraz dostanę ripostę z Wwy
W związku z tym, że chyba Rincon nie jedzie to nie ma sensu się rozpisywać, bo moja "bolączką" było złe rozłożenie obciążenia gada, po wyleczeniu - wróciło wszystko do normalności (chłopaki wielkie dzięki za pomoc w transporcie paliwa)
Jedyna rada MOJA jest do tych którzy lubią extremalną przeprawę - wypłuczcie chłodnice przed wyjazdem, bo quady pracują TAM pod dużym obciążeniem, zarówno terenowym, jak i "kilogramowym". Umyć chłodnice z zewnątrz zawsze można, ale ważne jest to co chłodnice łykają do środka
A przed różnymi przygodami i tak się nie ucieknie, ważne żeby niechciane przygody zminimalizować - większość przydarza się na własne życzenie
Co do reszty................ przekrój doświadczeń był niesamowity. Dla mnie, jako ridera, z zupełnie innego terenu również świetnym wyzwaniem, ale chyba nie było najgorzej No i zdania co do 850 nie zmienię! Moje określenie- "Masakrator" - chyba się przyjęło. Następny taki wypad...........oj będzie gruuubo
Wrzucam dla zazdrośników małe (bo padam po mojej solowej 1000km "dojadówce" do Szczecina) co nieco - jutro zarzucę coś w Picassie, tylko muszę przejrzeć, bo ........
PS aha, warto zainwestować w dooobry SZYBKI aparat, aby złapać "moment" - polecam serię Lumixa
- Załączniki
Ostatnio zmieniony ndz 31 maja, 2009 przez Ronin, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwi mistrzowie nie jedzą miodu, prawdziwi mistrzowie żują pszczoły
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt: