Akcja
Czy jazda quadem po terenach zalewowych nad Wisłą jest szkodliwa dla środowiska?Przecież dziki też ryją teren nad Wisłą. Wisła też robi niezłe spustoszenie. Rolnik co roku orze pole, co pomaga roślinom rosnąć, więc nasze jazdy pożytecznie spulchniają glebę. Ptaki mają dostęp do larw z rozgrzebanej ziemi a rośliność może bujniej rosnąć. A co z działalnością Marcela, króry rozkopuje kawał ziemi. Przecież jest to obszar chrony krajobrazu. To eko-faszystów nie interesuje. W urzędzie w Józefowie jest mapa z której wynika, że teren rezerwatu jest położony w korycie rzeki i kończy się przed Świdrem. Czyli na skarpie można jeździć. Nie można dać się zaszczuć eko-faszystom. W końcu człowiek też zwierze i ma prawo do korzystania z przyrody, a że ktoś preferuje rower albo nogi to jego sprawa. Jeżdząc na quadzie
nikt nie zaśmieca terenu i nie zabija zwierząt. Ile syfu zostawiają po sobie wędkarze i jeszcze okaleczają lub zabijają ryby - w końcu zwierzęta. Quadziarze płoszą kłusowników i śmieciarzy bo pojawiają się nagle. Sam byłem świadkiem jak ktoś strzelał z broni palnej i wiatrówki.
nikt nie zaśmieca terenu i nie zabija zwierząt. Ile syfu zostawiają po sobie wędkarze i jeszcze okaleczają lub zabijają ryby - w końcu zwierzęta. Quadziarze płoszą kłusowników i śmieciarzy bo pojawiają się nagle. Sam byłem świadkiem jak ktoś strzelał z broni palnej i wiatrówki.
Quadrax - nie wierzę, że to Ty napisałeś... Przeczytaj jeszcze raz i zastanów się.
Jeśli będziesz potrzebował "ściągawki" to zapraszam w okolice Gassów z rodziną na niedzielny spacer...
Tylko zwróć proszę wtedy uwagę na ptactwo, i jego zachowanie jak usłyszysz pierwszy silnik crossa, terenówki lub quada...
Tylko uważaj na swoje dzieci (jeśli je masz) i najlepiej na siebie samego jak rozpędzone coś wyskoczy zza krzaka prosto na Ciebie....
Tam gdzie jest oznaczenie REZERWAT nie jeździmy! Koniec i kropka na ten temat.
ps. Dziś znów widziałem ciekawe zjawisko. Dorosły gość przyjechał nad Wisłę Passatem kombi z którego wytargał jakieś takie małe coś "quadopodobne" i po podniesieniu kierownicy z uporem maniaka i nie bacząc na komentarze spacerowiczów wbił się z teren rezerwatu ostro "trenując" owe quadziwo na łaczkach rezerwatu. Na miejscu jego syna zrobiłbym mu łomot - za brak myślenia, łamanie zasad i reguł tatusia oraz kradzież "quadzika"
Jeśli będziesz potrzebował "ściągawki" to zapraszam w okolice Gassów z rodziną na niedzielny spacer...
Tylko zwróć proszę wtedy uwagę na ptactwo, i jego zachowanie jak usłyszysz pierwszy silnik crossa, terenówki lub quada...
Tylko uważaj na swoje dzieci (jeśli je masz) i najlepiej na siebie samego jak rozpędzone coś wyskoczy zza krzaka prosto na Ciebie....
Tam gdzie jest oznaczenie REZERWAT nie jeździmy! Koniec i kropka na ten temat.
ps. Dziś znów widziałem ciekawe zjawisko. Dorosły gość przyjechał nad Wisłę Passatem kombi z którego wytargał jakieś takie małe coś "quadopodobne" i po podniesieniu kierownicy z uporem maniaka i nie bacząc na komentarze spacerowiczów wbił się z teren rezerwatu ostro "trenując" owe quadziwo na łaczkach rezerwatu. Na miejscu jego syna zrobiłbym mu łomot - za brak myślenia, łamanie zasad i reguł tatusia oraz kradzież "quadzika"
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
- Grzesiek G
- Posty: 237
- Rejestracja: czw 05 kwie, 2007
- Lokalizacja: Warszawa-Wawer
Grzesiu - masz rację- nie dajmy się zwariować...
Ale osobiście mnie znudziło już nagminne usprawiedliwanie się i udowadnianie Policjantom że to "nie ja" gdy oni dostali od miejscowych cynk że ktoś upala w rezerwacie, a trafili na mnie jak grzecznie przejeżdżam po drodze dopuszczonej do ruchu i muszę gęsto się tłumaczyć za kilku debilów, którzy oczu nie mają zwróconych na tabliczki lub nie chcą mieć... basta!
Skończy się na tym że zaczne robić zdjęcia w terenie "takim czy innym" tam gdzie ich być nie powinno... Czyli w Rezerwacie. Nie będę się tłumaczył żarliwie policjantom tylko fotka z nr rejestracyjnym - bach niebieskim i papa...
A tak biorę na d*** jak do tej pory (pewnie nie sam w tym rejonie) za gamoniów...
Lub zorganizuję kilka akcji "promocyjnych" - bo do cholery nikt nie rozumie, że w REZERWATACH nas być nie powinno - i sami na to pracujemy...
Ale osobiście mnie znudziło już nagminne usprawiedliwanie się i udowadnianie Policjantom że to "nie ja" gdy oni dostali od miejscowych cynk że ktoś upala w rezerwacie, a trafili na mnie jak grzecznie przejeżdżam po drodze dopuszczonej do ruchu i muszę gęsto się tłumaczyć za kilku debilów, którzy oczu nie mają zwróconych na tabliczki lub nie chcą mieć... basta!
Skończy się na tym że zaczne robić zdjęcia w terenie "takim czy innym" tam gdzie ich być nie powinno... Czyli w Rezerwacie. Nie będę się tłumaczył żarliwie policjantom tylko fotka z nr rejestracyjnym - bach niebieskim i papa...
A tak biorę na d*** jak do tej pory (pewnie nie sam w tym rejonie) za gamoniów...
Lub zorganizuję kilka akcji "promocyjnych" - bo do cholery nikt nie rozumie, że w REZERWATACH nas być nie powinno - i sami na to pracujemy...
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
deamn true! ja do Gassow w prostej linii mam ze 2 km, mieszkam w okolicach juz ponad 7 lat i od 2 lat nie pojawilem sie tam, nawet samochodem, bo mam oznakowany. Ten kto nie wie, jak to jest byc nachodzonym w domu przez lesnikow, rolnikow i innych mundurowych, nie wie, jaki jest to problem...
.:GALEON:.
Jaki ma wpływ jazda quadem na środowisko? Zruszona ziemia? Krety i dżownice robią dokładnie to samo. Połamane gałęzie i patyki? Wiatr łamie całe drzewa. Spaliny? Zwierzaki produkują tyle metanu, że naukowcy nawołują do ograniczenia spożycia mięsa. . A co Wisła robi z brzegiem? Czy komuś z was udało się zabić jakiegoś zwierzaka jadąc quadem Wędkarz robi to wielokrotnie bambusowym kijem dla przyjemności, a przemysł na masową skalę chemią dla zysku. Czy jest na nich nagonka w mediach? Nie bo są liczni i jest to "normalne". A my jesteśmy bandytami, których szczuje się policją, bo jest nas mało, jest to nowe i nienormalne.
Przez lata nikt się nie interesował "Rezerwatem nad Wisłą" oprócz kochających inaczej i naturystów. Jakoś kataklizmu tam nie widać mimo, że jeżdzono tam czym popadnie. NIE NAMAWIAM DO ŁAMANIA PRAWA I JEŻDŻENIA PO REZERWACIE. Środowisko należy szanować i go nie niszczyć. Ale czy nie jest obłudą i pruderią, że ogranicza się człowiekowi możliwość obcowania z naturą w takiej czy innej w formie, a dewastuje się ją przemysłem na skalę globalną? Po naszych oponach po tygodniu nie ma śladu, rośliny bujniej rosną na spulchnionej ziemi (Rodeo). Po legalnym przemyśle natura będzie leczyła rany wieki.
Wmawia się społeczeństwu, że siejemy spustoszenie, pseudo-eko-ideololodzy mają nowego łatwego wroga, którego szczują policją i mogą się wykazać. Temat niewątpliwie medialny i kasowy. Nie przypuszczam aby komuś z Was przyszło do głowy aby niszczyć przyrodę. Nie przypuszczam aby kogoś z Was rajcowała jazda po asfalcie lub betonie w blokowiskach miast. Jesteśmy częścią tej ziemi i ciągnie nas do przyrody. Nie dajmy sobie wmówić, że nam nie wolno korzystać z przyrody w imię interesów jakś grup pseudo-ekologicznych lub mniejszości seksualnych lobbujących swoje interesy. Ptaki mają tyle wysp i drzew poza zasięgiem człowieka, że spokojnie się obejdą bez rozporządzeń i tabliczek, tym bardziej, że quady jakoś nie chcą latać.
Przez lata nikt się nie interesował "Rezerwatem nad Wisłą" oprócz kochających inaczej i naturystów. Jakoś kataklizmu tam nie widać mimo, że jeżdzono tam czym popadnie. NIE NAMAWIAM DO ŁAMANIA PRAWA I JEŻDŻENIA PO REZERWACIE. Środowisko należy szanować i go nie niszczyć. Ale czy nie jest obłudą i pruderią, że ogranicza się człowiekowi możliwość obcowania z naturą w takiej czy innej w formie, a dewastuje się ją przemysłem na skalę globalną? Po naszych oponach po tygodniu nie ma śladu, rośliny bujniej rosną na spulchnionej ziemi (Rodeo). Po legalnym przemyśle natura będzie leczyła rany wieki.
Wmawia się społeczeństwu, że siejemy spustoszenie, pseudo-eko-ideololodzy mają nowego łatwego wroga, którego szczują policją i mogą się wykazać. Temat niewątpliwie medialny i kasowy. Nie przypuszczam aby komuś z Was przyszło do głowy aby niszczyć przyrodę. Nie przypuszczam aby kogoś z Was rajcowała jazda po asfalcie lub betonie w blokowiskach miast. Jesteśmy częścią tej ziemi i ciągnie nas do przyrody. Nie dajmy sobie wmówić, że nam nie wolno korzystać z przyrody w imię interesów jakś grup pseudo-ekologicznych lub mniejszości seksualnych lobbujących swoje interesy. Ptaki mają tyle wysp i drzew poza zasięgiem człowieka, że spokojnie się obejdą bez rozporządzeń i tabliczek, tym bardziej, że quady jakoś nie chcą latać.
Tak trochę OT, ale proponuję lekturę artykułu z dzisiejszej GW.
Między wierszami można wiele wyczytać...
W zasadzie brak im argumentów na nie - bo chyba nikt poważnie nie może traktować wypowiedzi: "Przewidziany na sporty wodne boczny nurt jest ogromnie niebezpieczny dla życia ludzi, bo łatwo tam o wywrotkę"
Jedyne zrozumiałe stwierdzenie jakie z siebie wydał to: "Ekolodzy zapowiadają, że jeśli projekty będą zaakceptowane przez ratusz, nie dopuszczą do ich realizacji." . Przecież to jest jawny szantaż
Mam już swoje lata i parę miejsc w świecie widziałem, ale takiego braku zagospodarowania brzegów rzeki przepływającej przez stolicę, to chyba nigdzie nie ma. A jak ktoś chce coś zrobić dla mieszkańców to znajdzie się taki zielony jeden z drugim i protetuje. Ciekawe jest tylko, że często "datek finansowy" (okup byłby w takim wypadku lepszym określeniem) diametralnie zmienia optykę takiego "zielonego".
Między wierszami można wiele wyczytać...
W zasadzie brak im argumentów na nie - bo chyba nikt poważnie nie może traktować wypowiedzi: "Przewidziany na sporty wodne boczny nurt jest ogromnie niebezpieczny dla życia ludzi, bo łatwo tam o wywrotkę"
Jedyne zrozumiałe stwierdzenie jakie z siebie wydał to: "Ekolodzy zapowiadają, że jeśli projekty będą zaakceptowane przez ratusz, nie dopuszczą do ich realizacji." . Przecież to jest jawny szantaż
Mam już swoje lata i parę miejsc w świecie widziałem, ale takiego braku zagospodarowania brzegów rzeki przepływającej przez stolicę, to chyba nigdzie nie ma. A jak ktoś chce coś zrobić dla mieszkańców to znajdzie się taki zielony jeden z drugim i protetuje. Ciekawe jest tylko, że często "datek finansowy" (okup byłby w takim wypadku lepszym określeniem) diametralnie zmienia optykę takiego "zielonego".
Jeździć każdy może, ale nie każdy powinien...
Zgadzam sie z tobą Quadrax, ale zasady są zasadami, jak widzisz przed nosem STOP czy zakaz wjazdu na asfalcie to sie zatrzymasz, nieważne czy zasadnie lub nie jest ten znak postawiony, ktoś go tam postawił bo mu na to przepisy pozwoliły a my musimy tego przestrzegać, jeśli widzisz tabliczkę REZERWAT wypadałoby ją uszanować
Wnerwia mnie jak mnie gonią ze starych PGRowskich nieużytków, szczują psami i straszą Policją, bo "jeżdżą gdzie chcą i niszczą i są głośni", jak nie mogę pohasać po hałdzie kopalnianej bo to "teren prywatny". A ja do cholery nie wjeżdżam nikomu na plac pod dom i nie halsuje pomiędzy ciężarówkami i spychami na budowie, nie jeżdżę po zaoranych polach bo mam świadomość że ktoś wkłada prace w to żeby mu wyrosło, bo nie lubię jak mi ktoś zajeżdża drogę jak jadę do pracy po ulicy i nie lubię jak mi się ktoś wcina nieproszony na plac i drze ryja pod oknem... gdyby wszyscy trzymali się tych prostych zasad typu NIE RÓB DRUGIEMU CO TOBIE NIE MIŁE, życie było by prostsze i mniej konfliktowe. Zawsze jednak znajdzie sie w społeczności (np quadowej...) grupa osobników czujących swoją "wyższość" nad ogółem, są szybsi, sprawniejsi i w ogóle lepsi od reszty i im po prosty "wolno" bo tak ma być, bez zbędnych tłumaczeń i ideologii, kierujących się filozofią małego murzynka KALEGO z dzieła naszego wieszcza "W Pustyni i Puszczy": co to jest zły uczynek?- Jak ktoś Kalemu ukraść krowy!, a dobry? Jak Kali komuś ukraść... sic!
tak samo jak w przypadku motocyklistów (już nie jeżdżę na dwu kółkach ) na opinię całości pracuje grupka oszołomów zarówno po stronie zwolenników jak i przeciwników...
jakiekolwiek komentarze i opinie (łącznie z moimi dzisiejszymi wypocinami) zamieszczane na milionach forum na całym świecie przyczyniają się jedynie do zajmowania miejsca na serwerach i dawaniu chwilowej satysfakcji autorowi... za co serdecznie przepraszam.
Wnerwia mnie jak mnie gonią ze starych PGRowskich nieużytków, szczują psami i straszą Policją, bo "jeżdżą gdzie chcą i niszczą i są głośni", jak nie mogę pohasać po hałdzie kopalnianej bo to "teren prywatny". A ja do cholery nie wjeżdżam nikomu na plac pod dom i nie halsuje pomiędzy ciężarówkami i spychami na budowie, nie jeżdżę po zaoranych polach bo mam świadomość że ktoś wkłada prace w to żeby mu wyrosło, bo nie lubię jak mi ktoś zajeżdża drogę jak jadę do pracy po ulicy i nie lubię jak mi się ktoś wcina nieproszony na plac i drze ryja pod oknem... gdyby wszyscy trzymali się tych prostych zasad typu NIE RÓB DRUGIEMU CO TOBIE NIE MIŁE, życie było by prostsze i mniej konfliktowe. Zawsze jednak znajdzie sie w społeczności (np quadowej...) grupa osobników czujących swoją "wyższość" nad ogółem, są szybsi, sprawniejsi i w ogóle lepsi od reszty i im po prosty "wolno" bo tak ma być, bez zbędnych tłumaczeń i ideologii, kierujących się filozofią małego murzynka KALEGO z dzieła naszego wieszcza "W Pustyni i Puszczy": co to jest zły uczynek?- Jak ktoś Kalemu ukraść krowy!, a dobry? Jak Kali komuś ukraść... sic!
tak samo jak w przypadku motocyklistów (już nie jeżdżę na dwu kółkach ) na opinię całości pracuje grupka oszołomów zarówno po stronie zwolenników jak i przeciwników...
jakiekolwiek komentarze i opinie (łącznie z moimi dzisiejszymi wypocinami) zamieszczane na milionach forum na całym świecie przyczyniają się jedynie do zajmowania miejsca na serwerach i dawaniu chwilowej satysfakcji autorowi... za co serdecznie przepraszam.
brak filozoficznych podpisów do podziału...
stajenka: SP 300U, czasem miśki 660 i 700
stajenka: SP 300U, czasem miśki 660 i 700
I właśnie takim oszołomom z Akcji Wisła należy się przeciwstawiać. Mają puszczę Białowieską, Biebrzę, itp to niech tam sobie pilnują przyrody. Tu żyje 2 mln ludzi, którzy chcą mieć miejsce do rekeracji i spotrów.
Ludzie zwalniajcie koło pieszych i zabudowań. Tumany kurzu każdego wnerwią. Sami pracujemy na swój wizerunek. Nie ma co się dziwić ludziom, którym pod oknami co pare dni przeleci watacha quadów.
Miejsce nad Wisłą było idealne na quady. Nikt tam nie mieszka. Błotko. Bajorka. Plaża. Mało ludzi. Może jakąś petycję zmontować do ministra i wywalczyć trochę terenu.
Zamknięcie śmietniska w Józefowie zaowocowało zaśmieceniem lasów w całej okolicy.
Zamknięcie terenów nad Wisłą zaowocuje dewastacją okolicznych lasów. Chyba lepiej pozwolić na legalną jazdę w wyznaczonych miejscach niż walczyć z wiatrakami.
Ludzie zwalniajcie koło pieszych i zabudowań. Tumany kurzu każdego wnerwią. Sami pracujemy na swój wizerunek. Nie ma co się dziwić ludziom, którym pod oknami co pare dni przeleci watacha quadów.
Miejsce nad Wisłą było idealne na quady. Nikt tam nie mieszka. Błotko. Bajorka. Plaża. Mało ludzi. Może jakąś petycję zmontować do ministra i wywalczyć trochę terenu.
Zamknięcie śmietniska w Józefowie zaowocowało zaśmieceniem lasów w całej okolicy.
Zamknięcie terenów nad Wisłą zaowocuje dewastacją okolicznych lasów. Chyba lepiej pozwolić na legalną jazdę w wyznaczonych miejscach niż walczyć z wiatrakami.