Akcja
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
I naraziłem kolegów na koszty.. Ponieważ zieloni podczas naszej rozmowy wielokrotnie jak się okazało wzywali policję i straż miejską.. Wykończeni pościgiem spoceni pełni wściekłości policjant i strażnik miejski dopadli nas już poza terenem rezerwatu..I mało brakowało aby nas zakuli w kajdanki! 2.5 godziny sprawdzali nas i wystawiali mandaty. Mówili że jest to priorytet dla władz i policji żeby nie było dzikiej turystyki..
.:GALEON:.
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
Jak się pewnie domyślacie nie ma dla nas propozycji gdzie jeździć ... Proponuje więc w trybie natychmiastowym zrobić robocze zebranie ludzi zainteresowanych tematem , zarówno tych z branży jak i zwykłych jeźdźców.. W celu omówienia strategii żebyśmy nie obudzili się z ręką w nocniku.. Prawdopodobnie nie obejdzie się bez polityki. czyli minimum stowarzyszenia itd. Czym ...
.:GALEON:.
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
- prezziguzzi
- Posty: 2851
- Rejestracja: wt 28 lis, 2006
- Lokalizacja: Józefów koło Otwocka
- Kontakt:
Wiem Arecki wiem. ameryki nie odkryłem wiedziałem że dojdzie do tej konfrontacji. Nawet trochę się z niej cieszę bo może w końcu wezmę się do roboty. Przydało by się chyba założyć nowy temat. Nieźle piszesz może byś zaczął? Zbierzmy ludzi zobaczmy wogóle ilu jest zainteresowanych , róbmy coś-wczoraj rozmawiałem z 2canem jest tego samego zdania..
.:GALEON:.
Po pierwsze... nasze ustawki proponuję ukryć dla userów których nie znamy... Grzegorz - da się to zrobić?
Musimy w tym względzie zejść do podziemia, bo wystawiamy się na patelnię... Koledzy się umawiają na jazdę a tam czeka na nich "komitet powitalny"
To działanie na krótką metę i chwilę ale zawsze brak informacji dla strony przeciwnej to szansa dla nas samych.
O reszcie działań zapewne burzliwie pogadamy na Quadzikowym spotkaniu już niebawem...
Musimy w tym względzie zejść do podziemia, bo wystawiamy się na patelnię... Koledzy się umawiają na jazdę a tam czeka na nich "komitet powitalny"
To działanie na krótką metę i chwilę ale zawsze brak informacji dla strony przeciwnej to szansa dla nas samych.
O reszcie działań zapewne burzliwie pogadamy na Quadzikowym spotkaniu już niebawem...
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
Po drugie - w obecnej sytuacji i na kilku wspomnianych terenach będących (jak sie okazuje) rezerwatami jazda jest zabroniona - i nic tu nie wymyślimy....
Jakiekolwiek rozmowy z władzami na ten czas nie mają sensu... Zaniechać jazdy, dać odpocząć sprawie i jako stowarzyszenie za jakiś czas podjąć rozmowy.
Czeka nas "Rospuda" nad Wisłą, ale trudno - każdy z tym sie liczył, że tak będzie...
Jakiekolwiek rozmowy z władzami na ten czas nie mają sensu... Zaniechać jazdy, dać odpocząć sprawie i jako stowarzyszenie za jakiś czas podjąć rozmowy.
Czeka nas "Rospuda" nad Wisłą, ale trudno - każdy z tym sie liczył, że tak będzie...
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
Po trzecie - rozpocząć wreszcie rozmowy z wojskowymi... Jak kiedyś już pisałem...
Tereny poligonów to opcja dla nas, a jest ich sporo... Przynajmniej do weekendowego latania.
Nie chcąc być złośliwym ale zawsze można do znudzenia upalać szybkie szutrówki w terenie gdzie nie można poza drogami jeździć. 20 quadów i zakurzenie osiąga maksimum. Nawet przy dozwolonej prędkości do 50km/h. A potem rozmawiać z władzami odnośnie wpuszczenia w błotny teren. A mieszkańcy władzę zgnębią i zrobią robotę za nas...
Ale to ostateczne rozwiązanie... I na razie go nie polecam.
Tereny poligonów to opcja dla nas, a jest ich sporo... Przynajmniej do weekendowego latania.
Nie chcąc być złośliwym ale zawsze można do znudzenia upalać szybkie szutrówki w terenie gdzie nie można poza drogami jeździć. 20 quadów i zakurzenie osiąga maksimum. Nawet przy dozwolonej prędkości do 50km/h. A potem rozmawiać z władzami odnośnie wpuszczenia w błotny teren. A mieszkańcy władzę zgnębią i zrobią robotę za nas...
Ale to ostateczne rozwiązanie... I na razie go nie polecam.
.:GALEON:.
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...
_______________________________________
Ogień w sercu, diamenty na twarzy... a błoto na plecach...