Kolejna edycja PT już za nami. Była to niezwykle wymagająca runda zarówno dla sprzętu jak i, a może przede wszystkim, dla zawodników. Głównie dlatego, że była to pierwsza górska impreza z udziałem quadów.
Wszystko zaczęło się już w piątkowy wieczór posiadówą przy grillu i rozmowami do późnych godzin nocnych. Nikt wtedy jeszcze nie wiedział (z wyjątkiem nielicznych w tym nas) co przygotowali uczestnikom organizatorzy.
Od sobotniego poranka wszyscy niecierpliwie odliczali godziny do popołudniowego startu na etap nocny. Korzystając z wolnego czasu czyniono ostatnie przygotowania głównie w sprzęcie zwracając szczególną uwagę na wyciągarki, od których zależało powodzenie w rajdzie. My w tym czasie opracowywaliśmy szybkie drogi do przemieszczania się między próbami, omijające wszelkie wystające kamienie (spowodowane to było brakiem dodatkowych felg do naszego auta). Problemy z felgami to nie tylko nasza specjalność. Z dziurą w feldze wielkości pięści przywiózł swojego gryzzli Jarek Kaszyński. Szybka wymiana na standardowe koła uratowała udział w wyścigu.
Obejrzyj relację filmową
z imprezy przeprawowej Poland Trophy – edycja 2
przygotowaną przez TV Quadzik.pl
Rozmiar 36,5 MB - czas trwania – 6 min 5 sek, format 16:9.
Cała zabawa rozpoczęła się o 19.30 startem równoległym - Hannibal z toru off-road’owego Malinowe Rancho. Z powodu pogarszających się warunków pogodowych - lało i grzmiało; zwinęliśmy się z trasy przed godz. 21. Opuszczając pole walki z podziwem przyglądaliśmy się zawodnikom, którzy nieustępliwie forsowali kolejne, coraz bardziej niedostępne, spływające deszczem podjazdy. W hotelowej restauracji spotkaliśmy kilku quadowców, których nieco przerosły górskie tereny, zwłaszcza pokonywane o zmroku. Wszechobecne trawersy, strome zbocza, a co za tym idzie nieustanne winche dawały się we znaki ludziom i sprzętowi. Niektórzy twierdzili, że trasa jest delikatnie mówiąc zbyt ciężka. Ale nikt nie obiecywał nikomu, że będzie łatwo. W końcu to góry.
W niedzielę rano okazało się, że mimo naprawdę ciężkiej przeprawy i dużej ulewy sześć quadów z klasy Quad Extreme przejechało cały odcinek nocny… Czyli jednak można... Niedzielna trasa to przede wszystkim więcej OS-ów, ale już w bardziej sprzyjających okolicznościach. Zmaganiom quadowców towarzyszyła ładna pogoda i przepiękne widoki. Nocne próby w dzień okazywały się bardziej przyjazne.
Dolnośląską edycję Poland Trophy wszyscy zapamiętamy jako rajd wymagający wielkiego zaangażowania i woli walki. Gratulujemy wszystkim uczestnikom tej imprezy, gdyż nie było łatwo.
Galerie powiązane z artykułem:•
Poland Trophy 2007 - WalimZobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:•
Poland Trophy - NewsPrześlij do znajomego:•
link do artykułu Relacja: II edycja Poland Trophy 2007, Walim - rajd z charakterem